Bardzo Wam dziękuje za wszelka pomoc. Przepraszam, że nie odpisywałam ale ... te Święta były ... Hm szkoda gadać. Nie miałam siły psychicznej wracać do tematu. Chciałam sie tylko cieszyć spokojem. No ale temat wrócił - i to jak bumerang.
Mama dziś właśnie "zmieniła uczesanie". Tata z samego rano ogolił ja na łyso. Nie było już czego załować. Jakoś tak z dnia na dzień włosy jej poleciały. Ale to nic - urosną nowe.
A na domiar złego doczepiło sie jakieś chorlerswo. Miała ogólne objawy grypy: ból mięśni, osłabienie, do tego drapanie w gardle i gorączka ok 38,6. Internistka przpisała:
1/ AzitroLEK 500 - 1x dziennie przez 3 dni,
2/ Acidolac 1 xdziennie,
3/ Stodal 3x dzaiennie.
Dawac?
No a teraz nasz błąd. Zamiast iść z wynikami krwi do onkologa trafiłysmy do internisty. Kazał sie dobrze odżywiać. ... Teraz już wiemy, że to nie wystarczy. Najgorsze jest to, że lekarze ze szpitala wypisując mamę nie dali żadnych instrukcji poza podaniem daty nastepnej chemii. Mieszkamy 200 km dalej, więc nie wiemy czy mamy ze wszystkim dzwonić do szpitala czy szukać onkologa w naszym mieście ??? Jutro siostra postara się dostać do lekarza ze szpitala i czegoś dowiedzieć.
Tymczasem pomuszcie raz jeszcze.
Postaram sie (jak umiem) załączyć skany:
1/ wyników badań krwi - najnowsze
2/ PET
3/ Karty szpitalnej.
Jakieś podpowiedzi co dzlej? Rady? Po czyją opieką jest chory? Onkologa w szpitalu gdzie przyjmuje chemię?
[ Dodano: 2011-01-03, 22:10 ]
Jeszcze jedno
[ Dodano: 2011-01-03, 22:31 ]
DSS - mam nadzieję, że to jest odp. na Twoje pytanie.
[ Dodano: 2011-01-03, 22:36 ]
ela 1 - dziekuję za inf. o "skierowaniu stałym" nawet nie wiedziałam, że takie cos istnieje. Pogadamy z internistą.
DSS - mam nadzieję że wśród skanów znajdziesz odpowiedź na swoje pytanie.
Mineło już ponad 2 miesiąc jak wszystko to się zaczęło, a wciąż niewiele wiemy.
Ewelinko, od badania krwii mija tydzień, a do chemii jeszcze 4 dni, więc wyniki napewno są lepsze.
Mamusia powinna mieć lekarza prowadzącego-onkologa(nie jest potrzebne skierowanie).
My chodzimy prywatnie, poprostu wygodniej. Bo tak, to kolejki......
Pamiętaj, że teraz Mamusia odporności praktycznie nie będzie miała, więc trzeba zwracać uwage, aby ludkowie z grypami itp. Ją nie odwiedzały.
Leki przepisane przez internistke ja bym dawała.
Nam do szpitala nie kazali dzwonić, tylko do swojego lekarza iść.
pozdrawiam
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
ela 1 dzieki za radę. Musimy poszukać dobrego onkologa w Radomiu (tylko czy taki jest?). Do tej pory wszystkie konsultacje mama miała w Krakowie, w Warszawie i Zakopanym. Jeździliśmy po lekarzach, o których słyszałysmy dobre opienie. Jakoś nie możemy sie przekonać do leczenia w Radomiu. Po tym jak internista nie chciał dać mojej mamie skierowania na rentgen płuc (nie widział takiej potrzeby) a pulmonolog zdjagnozował i przepisał leki na POCHP na podstawie 2 telniego prześwietlenia płuc straciłam wiare w "naszych" lekarzy. Gdyby nie lekarz z Krakowa mama była by właśnie po badaniach na jakieś tam alergeny a pulmonologa. A o raku nawet bysmy nie wiedzieli.
Tak więc, nie rozczulając się:
1/ poszukać dobrego onkologa
2/ wykurować mamę do 2 chemii.
Taki nasz plan. :-)
Pozdrawiam.
Peti ta determinacja to nie tylko moja. Całe szczęście (tu apel do matek jedynaków ) mama ma trzy córki. Nie wyobrażam sobie prześcia przez całą tą sytuację sama. To jest powód dla którgo 2 dzieci to minimum.
Jedna siostra mieszka w Krakowie, druga z mamą a ja blok obok. Więc sytuacja jest idealna.
Dziewczyny napiszcie prosze cos o PE-cie (czy jak tam odmienić).!!!
Mama ma przełozoną 2 chemie na 14-go, a tymczasem nic nie wiemy.
Ewelinko
dobry lekarz to podstawa,gdy będziesz szukać zwróć też uwagę na to aby był jak najbliżej,ponieważ mama będzie się czuła różnie i czasami będzie jej trudno.
Jeśli chodzi o PET,to z tego co wiem jest to dość dokładne badanie,wskazuje przerzuty ,potocznie mówiąc - świecą, zmiany świecące inaczej to mogą być stany zapalne itp.,ale z tego co mi tłumaczono jak masz coś opisane jako SUV i to podane na przyklład max 5,6 to zwykle swiadczy to o przerzucie.
Wracając do lekarzy dziwi mnie to,że musisz za tym latać,u mojej mamy poszło fajnie automatycznie,zadzwoniłam do poradni,na moją prośbę wizyta była już po 4 dniach,fajny lekarz,onkolog kliniczny,wszystko nam wytłumaczył,następna wizyta w marcu,od razu zamówił nam na ten sam dzień rtg i usg,żeby nie latać co chwilę do szpitala,bo musimy dojechać 70km,ale coś za coś
pozdrowionka
Witam,
mama jest na 2 chemi. Rozmowa z lekarzem niestety - zadna. Pani doktor przyjęłą ją na korytarzu. Powiedziała tylko tyle, że z PET-u wynika, że komórki rakowe są tylko w płucach i węzłach chłonnych podżuchwowych. Po 4 chemiach może zrobia naświaetlania głowy.
Powiedzcie proszę, czy waszym zdaniem wszystko przebiega jak trzeba. Czy nie mozna wcześniej zrobic naświetleń?
Witam, dawno nie pisałam ale mam nadzieję, że wciąż mogę liczyć na Wasze rady.
Mama jest po trzeciej chemii, którą ogólnie znosi nieźle. Poza ogólnym osłabieniem i objawami grypopodobnymi (łamanie w kościach, ból głowy) czuje się nieźle. Już po 13-14 dniu od chemii mam wraca do siebie. A do tego apetyt ma jak nigdy. Nie wiem, czy to dzięki nutridrinkom ale przytyła już 4 kg od pierwszej chemii. Niestety gorzej jest z wynikami krwi. Juz przez 2 chemią misuała mieć podane zastrzyki (nie pamietam nazwy). teraz jest 12 dzien po wlewie i niepokoi nas to, że od trzech dni mama ma gorączkę na wieczór. Pierwszego dnia 37 stopni, Wczoraj 38,6 stopni. Przed nadejściem gorączki najpierw ma dreszcze. Zrobiła badania: WBC - 2500, RBC - 2730, PLT 162, CRA 1,2. Co roić? Czy to normalne?
[ Dodano: 2011-03-07, 13:52 ]
Te zastrzyki na poprawę krwi to był Neupogen.
Wiem, że powinnam cierpliwie poczekać, że pamietacie o wszystkich ale bardzo proszę o odpiwiedź jak szybko sie da. Tymczasem pozdrawiam i mimo, że sama mało piszę to często zaglądam na formu i trzymam kciuki za wszystkich tych, którzy tak jak my liczą na ... cud.
Najbardziej prawdopodobna jest jakaś infekcja.
Obniżony poziom leukocytów powoduje automatycznie zmniejszenie odporności na wszelkiego typu choroby wirusowe i bakteryjne.
Znam ludzi, którzy chodzili po domu w maseczkach, by nie narażać chorych w trakcie terapii na przypadkowe zarażenie drogą kropelkową. O tej porze roku wiele może się zdarzyć.
Powinniście poradzić się lekarza i ewentualnie dać ją zbadać.
Bardzo dziekuję za szybką odpiwedź.
Czyli co? Do internisty po antybiotyk, czy do onkologa?
Mama zadzwoniła do onkologa, którą ją prowadzi w Krakowie (tam jeździmy na chemię) i doweidziała sie, że powinna zgłosić się do lekarza po Neupogen albo jakis jego tańszy zamiennik.
Lekarzy to wprawdzie nie cieszy ale ja wolę na forum potwierdzić.
w takiej sprawie nie ma sensu zawracać głowy onkologowi. Zwykły lekarz rodzinny poinformowany o sprawie jest w stanie dokonać stosownych badań i podjąć decyzje.
No chyba nie w Radomiu. Ostatnia Pani internistka u której byłysmy (prywatnie) nie miała pojęcia o jakich zastrzykach mowa a lekarz internista z przychodni na nasze pytanie czy można coś zrobić żeby wyniki poprawić (po pierwszej chemii) odpiwedział, że dobrze sie odżywiać. A na samym początku naszej drogi inny lekarz internista poproszony o skierowanie na przeświatlenie płuc (mama moja pali od 30 lat, schudła 10 kg w 2 m-ce, miała uporczywy kaszel a no i pół rodziny pochowała na raka) odmówił twierdząć, że nie ma takiej potrzeby i zrobił mamie wpis w kartę (w przychodni), że jest pacjentem wymuszającym skierowania.
I to są właśnie powody dla których mama leczy się w Krakowie na każdą chemię jedzie ok 200km. Dlatego nie mamy za grosz zaufania do naszych lekarzy.
[ Dodano: 2011-03-07, 15:50 ]
Gdyby mama nie uparła się i nie szukała dalej pomocy (poszła prywanie do onkologa w Krakowie) to nadal leczyła by sie na POCHP (stwierdzone jedynie na podstawie spirometrii).
[ Dodano: 2011-03-07, 15:52 ]
Ach no i jeszcze trzeba sie do tego internisty dostać. U nas w przychodni termin najblizszy jest na piątek. A jeśli mamy iść prywatnie za te same pieniądze wolę przytruć onkologowi.
[ Dodano: 2011-03-07, 15:57 ]
Damy radę.
O 16.45 mamy wizytę u onkologa - prywatnie. Parę złotych wydamy, ale przynajmniej zaoszczędzimy nerwy.
Billyb bardzo dziekuję za wszystkie rady i podpowiedzi. Jeszcze długa droga przed nami. Na cud wierzymy i tej wersji się trzymamy.
Pozdrawiam tymczasem.
Mnie juz też życie tzn lekarze nauczyli że w razie odmowy skierowania na badanie czy do specjalisty żądam od nich odmowy na piśmie i podanie powodów odmowy ! często to skutkuje zmianą ich decyzji ale nie raz trzeba się awanturować co nie jest przyjemne (:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum