Niepokoić się powinnaś na tyle by nie odpuścić sobie leczenia (ale Ty masz właściwe podejście do tematu i chyba nie wpadniesz na taki pomysł), ale nic ponadto. Dobrze, iż ten węzeł nie został przeoczony i kontynuowany jest proces leczenia. Czy możliwe jest, że tyle razy nie trafiono w komórki nowotworowe? - według mnie: możliwe w przypadku niewielkiej zmiany. A tak prawdę powiedziawszy to jest takie gdybanie, które niewiele wnosi, a może powodować niepotrzebne nerwy. Sugeruję byś wzięła głęboki wdech, wytrzymała do konsylium i nie martwiła się na zapas. Pozdrawiam cieplutko.
Witajcie! konsylium orzekło, że TSH jest dobre i można mnie operować.
Zakwalifikowano mnie do:
- leczenia operacyjnego (usuniecie calego ukladu chłonnego szyji po stronie lewej)
- hormonoterapii (zwiekszą mi dawkę, obecnie przyjmuję Euthyrox 150 i tsh jest 0,8078)
- diagnostyki i ewentualnego leczenia 131I
Data przyjęcia na Oddział Chirurgii Onkologicznej w Gliwicach - 09.06., data operacji 10.06.
Trzymajcie kciuki! Pozdrowienia!
_________________ Worrying will never change the outcome.
Witajcie!
Jestem już po operacji, 10.06.15 wykonano u mnie Limfadenektomię modyfikowaną szyjną w zakresie grup II-IV po stronie lewej. Drenaż rany sposobem Redona. Operacja przebiegła bez powikłań, czuję się nad wyraz dobrze, dokucza mi oczywiście rana, ale środki przeciwbólowe skutkują. Lewą stronę twarzy mam "drewnianą", ale wg. chirurga to wróci do normalności.
Przed operacją rozmawiał ze mną chirurg i powiedział mi, że ten pozostawiony 5mm kikut po tarczycy najprawdopodobniej "sieje" przerzuty (świecił w scyntygrafii, którą miałam wykonaną w grudniu, a także w TK z marca tego roku), jednak nie mogą go wyciąć, ze względu na umiejscowienie za jakąś ważniejszą żyłą. Będą próbowali zniszczyć go jeszcze jodem
Dziś od rana pojawiła się znaczna opuchlizna, po jednej stronie od rany, skóra jest gorąca, nieco zaczerwieniona, tak samo lewe ucho. Dodatkowo to opuchnięcie, które przebiega wzdłuż blizny jest twarde. Czy powinnam się tym martwić?
Dziś od rana pojawiła się znaczna opuchlizna, po jednej stronie od rany, skóra jest gorąca, nieco zaczerwieniona, tak samo lewe ucho. Dodatkowo to opuchnięcie, które przebiega wzdłuż blizny jest twarde. Czy powinnam się tym martwić?
Na pewno powinien to obejrzeć lekarz. Może to np. jakiś stan zapalny po operacji ?
Mniej bym się tym martwił, natomiast moim zdaniem niepokojąco wygląda podany przez Ciebie ten zapis:
julietta napisał/a:
ten pozostawiony 5mm kikut po tarczycy najprawdopodobniej "sieje" przerzuty (świecił w scyntygrafii, którą miałam wykonaną w grudniu, a także w TK z marca tego roku), jednak nie mogą go wyciąć, ze względu na umiejscowienie za jakąś ważniejszą żyłą. Będą próbowali zniszczyć go jeszcze jodem
Uważam, że koniecznie trzeba dążyć do tego, by to źródło rozsiewu choroby skutecznie wyeliminować.
Starałbym się uzyskać od lekarza wyczerpującą i przekonującą informację, jak zamierza tego dokonać
i jak ocenia szanse powodzenia leczenia.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Dziś mija 10 dni od operacji, ściągnęłam już plaster i blizna wygląda imponująco. Widziałam się z chirurgiem, który uspokoił mnie co do obrzęku. Jest to oczywiście normalne i w końcu zgromadzona chłonka znajdzie miejsce ujścia. Po zdjęciu plastra, okolica rany zachowuje się już lepiej, skóra nie ciągnie i nie jest zaczerwieniona, także to mnie nie martwi. Za to martwi mnie coś innego.
Od dwóch dni czuję się tak, jakbym miała gorączkę, jestem rozbita i osłabiona ale termometr pokazuje 35.5 albo 36, 36.1 stopnia. Ręce mam bardzo zimne ale ciało gorące i przechodzą mnie dreszcze, choć siedzę pod kocem w bluzie.
Do tego doszedł niepokojący ból skóry na prawym biodrze. Skóra w tym miejscu (około 5x5cm) jest lekko zaczerwieniona, bardzo tkliwa. Czy powinnam to wiązać z możliwą zakrzepicą? Umawiać się do lekarza czy trochę panikuję?
[ Dodano: 2015-06-20, 13:53 ]
Niestety nie mam wyników badań, które były robione przed operacją, nie dostałam ich do wypisu. Pamiętam jednak, że były w miarę dobre, ale właśnie w krzepliwości coś było namącone. Wszystkie wskaźniki były albo HIGH albo LOW, tak że chirurg, który kwalifikował mnie do zabiegu, widząc to, zrobił UHUHU cokolwiek to znaczy.
Przed i po operacji dostałam zastrzyki przeciwzakrzepowe.
[ Dodano: 2015-06-20, 19:24 ]
No i pojawił się stan podgorączkowy. 37,6 stopni. Na razie obserwuję co się będzie działo z tą nogą.
_________________ Worrying will never change the outcome.
Tak jak pisze Dronka82, idź chociaż do lekarza rodzinnego. Może trzeba sprawdzić krzepliwość jeśli coś było wcześniej nie tak, może zbadać CRP czy jakiś stan zapalny się nie wkradł i niech obejrzy to co Cię niepokoi, chociażby dla uspokojenia, że nic się złego nie dzieje.
Dzięki! Póki co, czuję się trochę chora... jak leżę w domu - mam 37.6, wróciłam po spacerze z psem - mierzę i jest 35. Godzinę później w domu - znów 37 z groszem... nigdy nie miałam takich skoków temperatury... W poniedziałek idę, jeśli nic się nie poprawi.
Pozdrawiam
_________________ Worrying will never change the outcome.
No więc jestem w szpitalu i mam pytanie...Czy przytarczyce mogą nagle przestać działać?
Po pierwszej operacji miałam teżyczke i przez miesiąc przyjmowałam Calperos. Po miesięcu onkolog powiedział, że przytarcyce podjęły pracę i kazał zupełnie odstawić wapń. Jak mnie wypisywano ze szpitala po drugiej operacji (10.06) to poziom wapnia był w normie. A od piątku czułam się już bardzo słabo, ale nie skojarzyłam tego z wapniem jakoś.
Dziś wybrałam się do przychodni, bo czułam się jeszcze słabiej. W kolejce dostałam tężyczki, najpierw poczułam mrowienie w dłoniach. Później wykręciło mi je i nie mogłam rozprostować palców. Jak poczułam, że drętwieje mi całe cialo - poprosiłam o pomoc. Do przyjazdu karetki dostałam też silnych drgawek.
Aktualnie jestem w szpitalu w Gdańsku gdzie zatrzymują mnie do obserwacji. Juz dwa razy od podania wapnia sprawdzali mi krew - za każdym razem poziom spada. Także potas miałam niski, za to hemoglobiny 16
Jak mnie wypiszą to podam wyniki. Tak więc jeszcze raz - czy przytarczyce mogą przestać działać?
_________________ Worrying will never change the outcome.
Na portalu mp.pl w artykule "Pierwotna niedoczynność przytarczyc" czytamy m.in.:
Cytat:
Pierwotna niedoczynność przytarczyc to stan chorobowy przebiegający z hipokalcemią i hiperfosfatemią, spowodowany pierwotnym niedoborem albo brakiem PTH lub wydzielaniem PTH nieczynnego biologicznie.
Przyczyny:
1) usunięcie przytarczyc podczas tyreoidektomii (~80% wszystkich przypadków niedoczynności przytarczyc) lub innych zabiegów chirurgicznych w obrębie szyi
2) zniszczenie przytarczyc wskutek zapalenia tarczycy, napromieniania tarczycy, odkładania się żelaza (hemochromatoza), miedzi (choroba Wilsona) lub amyloidu (skrobiawica), urazu szyi, procesu autoimmunologicznego (autoimmunologiczny zespół niedoczynności wielogruczołowej typu 1 (APS-1) →rozdz. 12.2.1.1 lub, bardzo rzadko, typu 2 (APS-2) →rozdz. 12.2.1.2
3) wady wrodzone – brak przytarczyc (zespół DiGeorge’a), wrodzona niedoczynność przytarczyc dziedzicząca się w sposób sprzężony z płcią lub autosomalnie
4) choroby mitochondrialne – zespół Kearnsa i Sayre’a, zespół MELAS
5) wydzielanie PTH o zmienionej strukturze, który nie wiąże się z receptorem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum