W naszym przypadku tata dostał skierowanie na radioterapię paliatywną z uwagi na ZŻGG, bo trzeba było szybko interweniować. A to schorzenie podobno leczy się właśnie tą procedurą, zlikwidowanie objawów przez naświetlenie klatki w małych dawkach. Radioterapię radykalną już otrzymał wcześniej, ale i tak ciągle coś się dzieje. Przy radioterapii paliatywnej lekarz powiedział, żeby i tak być pod kontrolą onkologa, bo być może zastosują jeszcze chemioterapię (mamy wielką nadzieję na zastosowanie jeszcze jakiegokolwiek leczenia
)
Skierowanie na opiekę paliatywną otrzymaliśmy dlatego, że wszelka radioterapia została już zakończona, więcej dawek nie może już otrzymać.