Witam,jestem tu nowa.SZukam informacji na temat raka drobnokomórkoego,zdjagnozowano go u mojej mamy,wszystkie informacje które dotychczas znalazłam na ten temat nie rokują nic dobrego,jestem załamana.
nata, witaj na forum.
Faktycznie DRP to taki nieciekawy rodzaj nowotworu, który niestety nie rokuje dobrze.
Aby można byłoby Ci pomoć powinnaś przedstawić wyniki TK.
Kiedy zdiagnozowano DRP i jaka jest to postać, ograniczona, czy rozsiana ?
Ile mama ma lat ?
Czy mama jest w trakcie chemioterapii ?
pozdrawiam
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Niestety rak drobnokomórkowy (DRP) nie jest dobrze rokującym, z racji swojej agresywności. To zrozumiałe, że czujesz się zła, smutna i załamana. Jednak nie należy poddawać się bez walki, prawda?
Więcej będziemy mogli pomóc, jeśli przedstawisz tutaj wyniki badań mamy (TK klatki, USG jamy brzusznej, może karta wypisowa ze szpitala?).
Jak mama się czuje, w jakim jest wieku, czy cierpi na jakieś inne choroby? Jakie leczenie jest planowane?
Witam i serdecznie dziekuje za odzew.Posiadam w tej chwili karte wipisu mamy ze szpitala i mogę coś wiecej napisac.O TUŻ TK klatki piersiowej: Badanie wykonano techniką spiralną(warstwy 7 mm,pitch 1,5 rekonstrukcja obrazu 5mm)przed i po dożylnym podaniu środka kontrastowego.Obwodowy naciek z rozpadem w segmencie 3 płuca lewego wielkości 75*60mm. Średnica rozpadu 23mm.Rozległy naciek lewej wneki przechodzący na śródpiersie-konglomerat węzłów chłonnych wielkoSci 45*65, z wzmocnieniem kontrastowym zwężającym koncentrycznie tętnice płucną lewą do śr 3mm.Zmiana przylega dościany przedniej aorty występującej, pnia płucnegootacz powyżej połowy obwodu oskrzela głównego lewego .Powiększone węzły chłonne dolnego bieguna lewej wneki.Górny biegun ;ewej wneki wciągnięty w opisaną zmiane.Drobny guzek wielkości 4mm przy szczelinie międzypłatowej skośnie po stronie prawej. Powiększony węzeł podosttogowy do11mm(grupy7).Rusztowanie KLATKI KOSTNEJ PIERSIOWEJ PRAWIDŁOWE.Uwidocznione w badaniu górne warstwy jamy brzusznej w tym nadnercza, bez ewidentnych zmian patologicznych.
dodam tylko że reszta wszędzie była ok ,czyli USG jamy brzusznej wszystko bez zmian,panendoskopia zmian nie wskazuje.
Mama wlaśnie dziśiaj dostała pierwszą chemie,czuje się w miare dobrze.
Guz faktycznie jest duży, w sąsiedztwie dużych naczyń, dodatkowo wykazuje cechy rozpadu. Węzły chłonne zajęte nowotworowo. Dodatkowo guzek w prawym płucu,
prawdopodobnie przerzut do drugiego płuca.
To dobrze, że USG jamy brzusznej bez zmian.
Czy było wykonane TK głowy?
Jaką chemię mama otrzymuje, schemat PE (podawany przez 3 dni w trybie co 21 dni)?
Na forum jest wiele wątków dotyczących DRP, skorzystaj z wyszukiwarki.
Dziękujew za szybką odpowiec, mama dzisiaj własnie dostała chemie która będzie podawana przez trzy dni ,a pózniej siedemna scie dni przerwy i na nowo powtórka,i tak prawdopodobnie przez szejśc cykli,
TK GŁOWY JESZCZE NIE WYKONANO.
prosze mi napisac jakie mogą byc rokowania,bo od lekarza prowadzącego nic konkretnego mie moge się dowiedziec,wszystko tułmaczy ogólnikami,POZDRAWIAM
W skrócie - DRP jest najbardziej agresywnym nowotworem płuca. Szybko dochodzi w nim do przerzutów. Jednak zazwyczaj dobrze reaguje na chemię I linii (czyli tę, którą Twoja mama teraz dostaje), zmiany ulegają regresji (czyli zmniejszeniu) częściowej lub całkowitej. Niestety po zakończeniu leczenia I linii prędzej czy później dochodzi do progresji, czyli ponownego wzrostu nowotworu, przerzutów do innych narządów. Stosuje się wówczas chemię II linii, jednak zwykle nie daje ona tak dobrych rezultatów jak poprzednie leczenie.
Odpowiedź na leczenie I linii trwa zwykle kilka miesięcy (czasem kilkanaście, ale to głównie w ograniczonej postaci choroby). Przy nawrocie i leczeniu II linii statystyki dają pacjentowi 4-5 miesięcy. Pamiętaj jednak, że są to tylko statystyki - pytałaś o rokowania, więc podaję je, jednak nie należy ich brać jako konkretny wyznacznik czasu przeżycia pacjenta. U każdego choroba przebiega nieco inaczej.
Chemia, jaką otrzymujecie, to PE = cisplatyna + etopozyd, standard w leczeniu I linii DRP.
Witam,
u mojego taty też stwierdzono drobnokomórkowego raka płuc - do konca nie wiem czy w momencie wykrycia była to postać ograniczona czy rozsiana . Było to w listopadzie ub. roku. Tata przeszedł 6 cyki chemii PE. Po chemii nastąpiła remisja ale nie całkowita, tata przestał kaszleć - tylko szybko się męczy. W piątek dowiedziałem się ze ma przerzuty do mózgu, niby nie duży bo 6 mm ale jednak, czeka teraz na naświetlanie głowy. Wiem jak Ci ciężko, sam martwię sie o tatę bo lekarze nie mówią nic konkretnego, jednak mimo wszytko wydaje mi się ze u taty na razie nie jest źle, poza tym że szybko się męczy, ale innych objawów choroby nie ma. Mam nadzieję,że wszytko potoczy się pomyślnie i mimo przerażających statystyk liczę na to,że będzie wszytko dobrze.
Powiem Ci ze jak w listopadzie dowiedziałem się o chorobie taty i zacząłem czytać informację na jej temat to nie liczyłem na to, że bedzie tak dobrze jak jest do tej pory, więc nie ma co się zamartwiać na zapas
Pozdrawiam i trzymam kciciuki za mamę
nata, tak jak napisał Ci macias musisz się nauczyć żyć z rakiem. Niestety bedzie to życie pod górke, ale też będą dni radosne i właśnie takich dni życzę jak najwięcej.
Pamiętaj o badaniu krwii z rozmazem po dniach po cyklach chemioterapii.
Na wymioty dostaniecie receptę, chociaż nie zawsze występują.
Rokowania napewno już przeczytałaś 11 miesięcy od momentu wykrycia nowotworu, ale tak jak napisała absenteeism, nie ma co patrzeć na statystyki. U nas było 15 miesięcy.
pozdrawiam
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Witajnata,
Wiem co czujesz! Ja też zmagam się wspólnie z moim mężem z DRP. Również na początku zawalił mi się świat. Dajemy radę i Wy także nauczycie się z TYM żyć. Trzeba zawsze myśleć POZYTYWNIE. Ściskam Cię bardzo mocno i życzę siły.
Witam Wszystkich i serdecznie dziękuje za słowa wsparcia i otuchy.
Staram się byc śilna ale nie zawsze to wychodzi,naprzykład teraz łzy same cisną się do oczu.Johanka i Macias ja również życze wam dużo siły w walce z chorobą waszych bliskich.Pozdrawiam cieplutko i jeszcze raz dziękuje
Johanka
podobno wiara czyni cuda,wiec WIERZE musi byc dobrze!!!
Mama wszła ze szpitala,narazie wszystko jest OK!!! I oby tak najdłużej!!!
Pierwsza chemi za nami, i mama czuje się dobrze, a lelarze straszyli że może byc zapaśc,strasznie się bałam!!!
Dzęki Bogu wszystko poszło OK!!!
Teraz czekamy na następną!!!
To bardzo dobrze, nata. Najważniejsze co my jako rodzina możemy zrobić- jak najwięcej wiedzieć o chorobie naszych bliskich i starać się im pomóc, żeby nie cierpieli. Życzę jak najwięcej takich chwil- kiedy Mamusia będzie czuła się dobrze
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum