W chwili obecne nie mogę przesłać wyników badań pooperacyjnych, bo mama ma je odebrać dopiero w przyszłym tygodniu. O wynikach została poinformowana telefonicznie, ale to szczątkowe informacje. Pan doktor stwierdził, że "wyniki nie są zaskakujące, ale też nie są złe" - cokolwiek to może oznaczać
Wiemy tylko tyle, że węzły chłonne są w porządku, natomiast są nacieki na naczyniach krwionośnych. Jak tylko będę mogła, to prześlę wyniki badań. W przyszłym tygodniu ma wizytę u onkologa, który wyznaczy termin pierwszej radioterapii. W sumie zastanawiam się, czy w jej przypadku (nacieki na naczyniach krwionośnych) chemioterapia nie była by lepsza, bo zabija komórki nowotworowe rozsiane po całym organizmie, natomiast terapia działa tylko miejscowo. Już sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć...
[ Dodano: 2015-02-01, 19:24 ]
Jolana - bardzo dziękuje za pomoc. Jestem nowa na forum i terminologia medyczna jest mi zupełnie obca. Jeszcze raz wielkie dzięki