1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak jasnokomórkowy nerki, przerzuty po 10 latach
Autor Wiadomość
wiki4000 


Dołączyła: 05 Paź 2009
Posty: 167
Pomogła: 36 razy

 #1  Wysłany: 2011-04-19, 19:32  Rak jasnokomórkowy nerki, przerzuty po 10 latach


Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=

Witam wszystkich cieplutko.
To mój pierwszy post na tym forum, ale muszę przyznać, że wątki o raku nerki śledzę pilnie od dłuzszego czasu.
Pozdrawiam Pixi :lol:

Moja mama 12 lat temu miała usuniętą nerkę z powodu raka jasnokomórkowego.

Do 2009 roku był spokój.
Po tylu latach okazało się, że ma przerzuty do płuc, mięśni, watroby, trzustki, nerki i jelit.

Zaczęła się droga przez mękę najpierw z diagnozowaniem, potem z leczeniem.
Oczywiście , żeby leczyć u nas w kraju jakąkolwiek chorobę, to trzeba najpierw wszystko o niej wiedzieć , poznać system służby zdrowia, programy terapeutyczne, ośrodki zajmujace się chemią niestandardową itp itd a wszystko zrobić w terminie na wczoraj.
No, ale jak szkoła , to i lekcje trzeba odrabiać :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Przećwiczyłam wszystko.

Na swoją odpowiedzialność nie pozwoliłam mamie przyjąć interferonu i po 2 miesiącach od września 2009 r dostaliśmy sutent.
Mama przeszła 6 kursow.
Skutki uboczne były bardzo uciążliwe: brak smaku, opuchlizny, ciągłe biegunki , wysypki, zgaga, dermatozy, niedoczynność tarczycy a na końcu zawał, ponieważ sutent jest wysoce kadiotoksyczny.
Jednak po sutencie wszystkie zmiany zmiejszyły się o połowę.
Po tych przygodach udało się przejść na Afinitor.
Lek był podawany nieregularnie od początku grudnia 2010 r do dziś.
Skutki uboczne dużo miej nieprzyjemne jak przy sutencie, ale jak to bywa , że to czego nie widać jest groźniejsze.
Mama nabawiła się cukrzycy , oprócz tego są męczące obrzęki nóg i twarzy, osłabienie odporności i częste infekcje układu moczowego.

Jesteśmy właśnie po CT kontrolnym i wynik jest trudny do intrepretacji.
Część zmian jest większa , część mniejsza.
W płucach parwdopodobie jest pierwotniakowe zapalenie miąższu.
Czekam na decyzję lekarzy co robimy dalej.
Bardzo bym chciała, żeby decyzja była pozytywna i było jakieś dalsze leczenie a ja sama chciałabym mieć siłę na dalszą walkę z naszym systemem opieki zdrowotnej.

Opisuję to wszystko, bo wiadomości na temat leczenia raka nerki chemią niestandardową jest mało, i moze to komuś z was coś przybliży.
Znam też osobę leczona Toriselem.

pozdrawiam wszystkich forumowiczów i proszę trzymajcie za mnie kciuki. :)
 
DorotaP 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 28 Lut 2011
Posty: 987
Pomogła: 359 razy

 #2  Wysłany: 2011-04-19, 21:04  


trzymamy :)



[następne komentarze]
 
wiki4000 


Dołączyła: 05 Paź 2009
Posty: 167
Pomogła: 36 razy

 #3  Wysłany: 2011-04-20, 16:11  


Sutent jest lekiem przewidzianym do leczenie raka nerki w programie terapeutycznym NFZ. Jeżeli pacjent ma problem kardiologiczny, tzn. pogłębia się niewydolność serca lub dostanie zawału tak jak moja mama, to jest wyeliminowany z programu. Należy mieć świadomość , że Sutent jest lekiem wysoce kardiotoksycznym (bardzo osłabia serce i układ krążenia). Reasumując wylecieliśmy z programu przez zawał i nikogo z NFZ nie interesowało , że nowotwór się cofał a potem była stabilizacja. Choroba serca u mamy była stwierdzone dużo wczesniej przed leczeniem onkologicznym. Smutne to , ale prawdziwe. Na szczęście trafiliśmy na dobrych lekarzy, którym na pacjencie zależy i tym sposobem po 7 miesiącach przerwy w leczeniu dostaliśmy Afinitor.
 
wiki4000 


Dołączyła: 05 Paź 2009
Posty: 167
Pomogła: 36 razy

 #4  Wysłany: 2011-11-25, 19:01  


Witajcie.
Dawno nie pisałam w swoim wątku. Ale dla pocieszenia wszystkich wątpiących i strapionych :moja mama jest po kolejnej kontrolnej tomografii .Mamy stabilizację. Zaczynamy 5 kurs Afinitoru. Mama czuje się całkiem nieżle. Cieszymy się każdą darowaną chwilą, oby to trwało jak najdłużej. :)
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #5  Wysłany: 2011-11-25, 19:05  


wiki4000, oby jak najdłużej [yee]



[następne komentarze]
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
wiki4000 


Dołączyła: 05 Paź 2009
Posty: 167
Pomogła: 36 razy

 #6  Wysłany: 2012-02-28, 10:33  


Witajcie.
Dawno się nie odzywałam, bo wszystko było ok. na początku lutego mieliśmy się zgłosić po kolejna dawkę leku. Przedtem , przez ok. tydzień mama robiła się coraz słabsza. Badanie krwi przed wydaniem Afinitoru było powalające. hemoglobina 4 . Od razu mama została w oddziale i dostała krew. Dużo krwi. Po wszystkich badaniach - m. in. gastroskopii, kolonoskopii, usg wykluczono krwawienie wewnętrzne. taki spadek parametrów krwi wystąpił w wyniku podawania Afinitoru. Teraz po dwóch tygodniach przerwy znowu wróciliśmy do leku. Morfologia i hemoglobina w normie. Ciekawe co pokaże CT pod koniec marca. Mam nadzieję,że nie będzie progresji... Jestem bardzo wdzięczna lekarzom z naszego oddziału za natychniastową pomoc i wspaniałą opiekę. Już było blisko... taka jazda po bandzie. na szczęście teraz jest ok. Oby jak najdłużej.



[następne komentarze]
 
beata0970b 


Dołączyła: 16 Wrz 2010
Posty: 169
Skąd: wielkopolska
Pomogła: 24 razy

 #7  Wysłany: 2012-02-28, 11:00  


Witaj Wiki!!

Faktycznie , współczuję bardzo , dobrze że sytuacja opanowana.
U nas zmieniło się w szpitalu to ,że teraz tomograf będzie robiony co 2 cykle.
Miał być 14 kwietnia a w związku z tą zmianą dziś dzwonili do taty ,że 7 marca .
I albo będzie stabilnie ... i dalej lek albo...znowu wielka niewiadoma i nerwy.
Tata czuje się różnie,ostatnio bardzo boli go nerka...zobaczymy co pokaże tomograf.

Pozdrawiam i cieszę się ,że wszystko wróciło do normy.lekarze faktycznie na medal!!!
 
wiki4000 


Dołączyła: 05 Paź 2009
Posty: 167
Pomogła: 36 razy

 #8  Wysłany: 2012-03-21, 19:45  


A my po wczorajszej tomografii czekamy na wynik. Nie pisze nic więcej o żadnych odczuciach i nadziejach, bo nie chcę się powtarzać. Nie dopuszczam negatywnych myśli . Tylko dobre poproszę. :tiaa:
 
fede 


Dołączyła: 26 Lis 2011
Posty: 11
Pomogła: 2 razy

 #9  Wysłany: 2012-03-22, 21:58  


Wiki, trzymamy kciuki. Myśl pozytywnie, wyniki będą idealne :)
 
jermal 
PRZYJACIEL Forum


Dołączył: 03 Lut 2012
Posty: 80
Pomógł: 28 razy

 #10  Wysłany: 2012-03-23, 14:06  


Witaj Wiki!
Czy Twoja Mama otrzymuje afinitor w ramach programu terapeutycznego?
Pozdrowienia dla Mamy i Ciebie, a swoja drogą znam ten "jaskółczy niepokój" przed otwarciem koperty z wynikami.
jermal
 
wiki4000 


Dołączyła: 05 Paź 2009
Posty: 167
Pomogła: 36 razy

 #11  Wysłany: 2012-03-24, 08:18  


Dziękuję za wsparcie. Napięcie już odpuściło [ostr] . Krótki opis CT - stabilizacja. I znowu mamy trzy miesiące odpoczynku ... bardzo się cieszę |haha|
Jermal, moja mama do tej pory dostawała afinitor w ramach terapii niestandardowej. Wczoraj lekarz powiedział,że szpital podpisał właśnie umowę z NFZ na program afinitoru i zakwalifikował mamę do programu. Także teraz dostała pierwsze opakowanie leku z programu terapeutycznego.
pozdrawiam Was wszystkich
Wiki
 
fede 


Dołączyła: 26 Lis 2011
Posty: 11
Pomogła: 2 razy

 #12  Wysłany: 2012-03-24, 14:40  


Super Wiki! :) Słońce świeci dzisiaj dla Was :)
 
beata0970b 


Dołączyła: 16 Wrz 2010
Posty: 169
Skąd: wielkopolska
Pomogła: 24 razy

 #13  Wysłany: 2012-03-24, 15:22  


:rott: :rott: :rott: :rott:
super Wiki!! bardzo się cieszę,pozdrowienia dla mamy :) )
 
wiki4000 


Dołączyła: 05 Paź 2009
Posty: 167
Pomogła: 36 razy

 #14  Wysłany: 2012-03-25, 16:05  


Dzięki wam wszystkim . Zapomniałam dopisać,że wyjaśniła się również przyczyna niedokrwistości i spadku hemoglobiny do poziomu 4. to było masywne krwawienie do wnętrza największego guza umiejscowionego w mięśniu. Dlatego wcześniej nie dało się go zidentyfikować. Lekarz powiedział,że tak właśnie działa afinitor i takie sytuacje mogą mieć miejsce. Ta natomiast była ekstremalna. ale najważniejsze,że była... a nie jest |luzik|
 
marysia5 


Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 975
Pomogła: 107 razy

 #15  Wysłany: 2012-04-11, 18:35  


Tak bardzo się cieszę, że się wyjaśniło i jest lepiej, oby jak najdłużej, życzę duuuużo zdrowia dla mamy i dla ciebie tez.



[następne komentarze]
_________________
marysia5
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group