Kochani mój Tata 2 lata temu miał operację usunięcia krtani oraz części węzłów chłonnych.
Potem radioterapię i chemioterapię.
Na początku tego roku okazało się, że rak krtani dał rozsiew na płuca.
Najpierw na jedno a po pierwszej nie trafionej chemii na drugim.
Tata cały czas ma krwawienie z rurki oraz ogromne problemu z przełykaniem.
Obecna chemia dała poprawę - tylko jeden z guzów urósł reszta zmalała i powiększyły się węzły chłonne.
Ze względu na problem z przełykaniem skierowano Go na gastroskopię.
Okazało się, że lekarz nie mógł wykonać badania bo przełyk jest tak bardzo zwężony.
Onkolog wcześniej stwierdził, że może być konieczność założenia standu, by ułatwić przełykanie.
Lekarz wykonujący gastroskopię stwierdził, że on by się takiej operacji nie podjął, bo przełyk jest zwapniony a stand mógłby spowodować pęknięcie i doprowadzić do śmierci.
Stwierdził, że nie zna lekarza, który by się tego podjął.
Proszę Was o radę.
Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Jakie zostało podjęte lekarze? Jakie są możliwości?
Asiu,
W takiej sytuacji nie zakłada się stentu, tylko gastrostomię - dostęp bezpośrednio do żołądka. Obrazowo mówiąc - robi się dziurę w brzuchu, wkłada rurkę i przez tę rurkę podaje się jedzenie (zmiksowane lub dietę przemysłową, czyli takie pełnowartościowe mleczko) i leki. Zabieg nie jest obciążający, gastrostomia jest prosta w obsłudze i wygodna.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Pani Madziu gorąco dziękuję za szybka odpowiedź. Czy nie ma innej możliwości? Na razie przełyka zmiksowane jedzenie i chleb jakoś je, ale bardzo powoli. Czy nie ma innej możliwości.Lekarz zaprosił Tatę na jeszcze jedną wizytę - chce spróbować badania jakimś cieńszym wężykiem. Pobrał też jakiś materiał do badania - zobaczymy co z tego wyjdzie. A jeśli chodzi o gastrostomię - to skąd będziemy wiedzieli, że to już konieczne? Wiem, że nie chce jeść przez rurkę...
Niestety nie ma innej możliwości, gastrostomia (PEG) to jest najmniejsze zło, sonda żołądkowa nie nadaje się do używania przewlekłego (z powodu odleżyn w przełyku) , kolejną gorszą opcją jest karmienie przez wkłucie centralne, obarczone wieloma możliwymi komplikacjami i ograniczeniami (już się nie poda zmiksowanej zupki domowej).
Postęp choroby jest nieunikniony, niedożywienie i stres spowodowany sytuacją z niemożnością jedzenia na pewno nie poprawi stanu chorego.
Na pocieszenie powiem że są na tym świecie ludzie (dzieci) korzystający/e z PEGa latami, więc nie dorabiał bym mu na siłę rogów, bo nie ma do czego.
Asiu,
Musisz wziąć pod uwagę, ze to zwężenie będzie narastać, a na zabieg gastrostomii też trzeba będzie chwilę poczekać. Stanie się ona absolutnie konieczna, kiedy zwężenie przełyku będzie takie, że Tata nie da rady połykać nawet miksów. Trudno pozwolić, żeby umarł z głodu, prawda?
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum