U mamy po operacji nerki powoli życie się ''klarowało'' pojawił się wnuk nowe zajęcia, nowe pasję, jedyne momenty kiedy przypominaliśmy sobie o chorobie to wizyty kontrolne w COI w Warszawie....
Wszystkie badania wychodziły OK zbliżalismy się do magicznej bariery 5 lat
w lutym tego roku kolejne TK i szok....
W opisie TK pojawił się guz w płucu, zrobiliśmy szybką diagnozę, konsultacje i na początku maja była operacja, guz w 11 fragmencie lewego płuca w zarysie 1 cm materiał usunięty 3cmx6cm
wynik badania histopatologicznego = ZMIANA PRZERZUTOWA
czyli z tego co wyczytałem teoretycznie teraz interferon ale z tego co wyczytalem to inetrferon ma duzo skutkow ubocznych jezeli chodzi o komfort chorego....
a jak jest z immunoterapia jakie ma działania niepozadane???
Każda terapia ma jakieś skutki uboczne,
ale nie można przewidzieć, które z nich wystąpią u danego chorego i z jakim nasileniem.
Dotyczy to zarówno interferonu jak i terapii immunologicznych.
W odpowiedzi na Twoje pytania mogę jedynie zaproponować Ci lekturę innych wątków na tym forum
osób przechodzących takie terapie, gdzie bywają opisane ich dolegliwości i reakcja na leczenie.
Musisz jednak pamiętać, że nie musi tak być w Waszym przypadku - może być zarówno lepiej, jak i gorzej.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
W TK nie ma żadnych uwidocznionych zmian co do stanu z 02.2015r. i w związku z tym mama nie będzie miała podawanej chemii, ale jeśli pojawią się jakieś zmiany wówczas bedzie podany SUTENT.
Czy to normlane że teraz nie ma leku, że tak naprawdę czekamy na kolejny przerzut...
jak jest różnica między SUTENTEM a INTERFERONEM co jest lepsze skuteczniejsze....
czesc,
ciesze sie ze u Twojej mamy sytuacja prezentuje sie dobrze. U mojej mamy stwierdzono podobny rozmiar guza i stopien zlosliwosci co u Twojej. Rowniez bardzo mnie frustruje fakt nie podawania zadnych lekow zmniejszajacych prawdopodobienstwo nawrotu i czekanie na to az laskawie przerzut sie nie pojawi. Mysle nawet czy nie daloby rady 'wymusic' zastosowania lekow przy leczeniu przerzutow, wychodzac z zalozenia ze zaszkodzic nie powinny, a moze zmniejsza ryzyko nawrotu. Dla mnie to czekanie jest nie do wytrzymania.
Czy takie postępowanie jest tylko u nas w sensie w Polsce czy jest to ogólnie przyjęte postępowanie czy leki podawane u nas są mniej skuteczne niż np. w Niemczech czy są dostepnę wszelkie możliwe metody leczenia......
czy szukać dodatkowych konsultacji jeżeli tak to do kogo, gdzie.....
W TK nie ma żadnych uwidocznionych zmian co do stanu z 02.2015r. i w związku z tym mama nie będzie miała podawanej chemii, ale jeśli pojawią się jakieś zmiany wówczas bedzie podany SUTENT.
Kamil1983 napisał/a:
Czy takie postępowanie jest tylko u nas w sensie w Polsce czy jest to ogólnie przyjęte postępowanie czy leki podawane u nas są mniej skuteczne niż np. w Niemczech czy są dostepnę wszelkie możliwe metody leczenia...
Jest to postępowanie oparte o aktualne standardy i wiedzę medyczną (Zalecenia (2013 r.), od str. 369),
nie odbiegające od praktyk wiodących centrów onkologicznych w Europie i na świecie.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Podawanie chemii sutentu profilaktycznie ? też tak kiedyś myślałam.
Ale sutent to nie są zwykłe tabletki - one robią straszne spustoszenie w organizmie , osoba przez cały cykl źle się czuje , jest masę skutków ubocznych.Proszę przeczytać w internecie ulotkę leku - wszystko się zgadza z tym co piszą .
Czasami ludzie nie dają rady i z powodu bardzo silnych skutków ubocznych lek odstawiają.
Mój tata bierze lek już 4,5 roku i wiem co mówię.
Więc niech mama cieszy się dobrym samopoczuciem, a siły będą potrzebne jak faktycznie będzie konieczność podania leku.
Ten lek na całym świecie bierze się tylko na przerzuty których nie można z różnych względów operować.
beata0970b - czy twój ojciec tak długo zażywa sutent???
Jest skuteczny?
Przepraszam, że tak dopytuję, ale mój tat też ma w niedługim czasie zacząć zażywać prawdopodobnie te tabletki.
Witam
Mój tata tylko kilka miesięcy brał sutent, nie było odzewu organizmu i dostał następną tabletkową chemię-afinitor. Pojawiło się nowe malutkie ognisko chociaż reszta zmalała i po leczeniu. W sumie tylko pół roku dostawał tabletki a później skierowanie do poradni ..............paliatywnej :(
Nie ma reguły, wiek i zaawansowanie robi swoje. Może u Was będzie lepiej
Iza J
NA RTG wyszło w prawym płucu zaciemnienie ok. 5mm na piątkowej wizycie był inny lekarz i dał skierowanie na TK ale wizytę ustaliłł dopiero na 20.04.2018
czy warto zrobić wcześniej TK np. do konca roku i jak coś to działać....
czy czekać do kwietnia
poprzedni razem zmiana został wykryta w lewym płucu ok. 02.2015r. i od razu byliśmy pokierowani do pulmonologa i była operacja
czy nie jest to zyt długi okres czasu bezczynności i "pozwalanie" na to aby on sie rozsiewał....?????
[ Dodano: 2017-10-22, 22:04 ]
W poprzednio zmiana w lewym płucu miała wymiary wg. TK 4,5/6
Uważam, że termin zbyt odległy, absolutnie jak coś jest podejrzanego a pacjent jest onkologiczny to nie daje się takich odległych badań tylko sprawdza jak najszybciej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum