1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: DumSpiro-Spero
2012-09-06, 07:02
Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach
Autor Wiadomość
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #31  Wysłany: 2013-11-17, 15:04  


załamanacórka napisał/a:
jaki zabieg miałeś na myśli?

Protezowanie dróg oddechowych (stent).

załamanacórka napisał/a:
Jakiego postępu choroby mogę się dalej spodziewać? Co się dalej może dziać?

Choroba niestety będzie postępować, guzy przerzutowe zwiększając swą objętość będą zajmować coraz większe obszary organizmu stopniowo coraz bardziej upośledzając pracę kolejnych narządów organizmu.

załamanacórka napisał/a:
Czy jestem w stanie zrobić coś aby poprawić jej komfort oddychania?

Samodzielnie nie będąc lekarzem nie masz możliwości znacząco pomóc.
To co opisujesz kwalifikuje mamę do uzyskania natychmiastowej opieki lekarskiej w opanowaniu kaszlu lub ewentualnych duszności.

[ Dodano: 2013-11-17, 15:18 ]
załamanacórka napisał/a:
Nie wie, że leczenie ma charakter paliatywny i chciała bym aby tak zostało.

Powinnaś jednak wziąć pod uwagę i rozważyć, kiedy powiedzieć mamie o jej chorobie i rokowaniu.
Powinna mieć czas na to, kiedy przyjdzie pora, by móc odpowiednio przygotować się duchowo
a także materialnie (np. regulując sprawy spadkowe)
na pożegnanie i odejście z tego świata bez żalu do najbliższych, że nie została na czas poinformowana.

:tull:
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
załamanacórka 


Dołączyła: 28 Lip 2012
Posty: 27

 #32  Wysłany: 2013-11-19, 22:46  


Witam,
niestety już raczej nadzieja opada.
Dzisiaj od rana byliśmy na oddziale w celu przeprowadzenia badań przed jutrzejszą chemioterapią lecz niestety leczenia nie będzie. Serce jest niewydolne i nie można nawet zbytnio na nie podziałać. Lekarze powiedzieli, że jeśli pracuje w 30% swoich możliwości to max. Została matulka na oddziale na obserwacji. Ciśnienie skacze jak szalone i tętno również. Duszności coraz to większe i niestety zaczyna puchnąć...
Lekarz prowadzący zasugerował aby jej nie uświadamiać ze względu na słabe serce.
Richelieu napisał/a:
załamanacórka napisał/a:
jaki zabieg miałeś na myśli?

Protezowanie dróg oddechowych (stent).

W tym przypadku zabieg raczej jest niemożliwy.
_________________
Zawsze są dwa wyjścia...
 
anna53 



Dołączyła: 13 Maj 2010
Posty: 431
Skąd: Kielce
Pomogła: 85 razy

 #33  Wysłany: 2013-11-19, 23:24  Witaj !


Czytałam Twoje wpisy i nie mogę zrozumieć, Czy Twojej mamie tego raka płuc zakwalifikowano jako przerzut od raka piersi ?, czy osobny rak płuc ?, a czy dobrze zrozumiałam to mama miała operacje na pierś jeszcze w 2009 r - czy tak ?, bo opisujesz tak jak by to było 8 lat temu, pozdrawiam annas
_________________
anna
 
załamanacórka 


Dołączyła: 28 Lip 2012
Posty: 27

 #34  Wysłany: 2013-11-20, 21:58  


Witaj annas,
mastektomia była w styczniu 2003, w lipcu 2012 przerzut odległy do płuc, styczeń 2013 prawie całkowita regresja, a teraz wznowa gruczolakoraka w płucach z przerzutami do układu chłonnego.
_________________
Zawsze są dwa wyjścia...
 
anna53 



Dołączyła: 13 Maj 2010
Posty: 431
Skąd: Kielce
Pomogła: 85 razy

 #35  Wysłany: 2013-11-21, 00:43  


a przeczytałam taki wpis u Ciebie i co on znaczy :

[ Dodano: 2012-08-05, 22:30 ]
znalazłam jeszcze jedną informację bo wcześniej podałam rozpoznanie zleczenia chemicznego przepraszam a ze szpitalnego jest tak :
Ca mame deź (1.03). St. post eźcisionem tu mame dex (1999). Status post amputationem mammae deź m. Patey (II.03). Status post chemiotherapiam adjuvantam CMF. In tractu hormonotherapiam.
ER (+) PR (+) HER 2- ujemne
_________________
anna
 
załamanacórka 


Dołączyła: 28 Lip 2012
Posty: 27

 #36  Wysłany: 2013-11-21, 22:14  


Taki był opis więc tak przepisałam. Może tam jest napisane o wcześniejszym zabiegu wycinania torbieli z piersi bo to było w 1999 ale nie było to nowotworowe a w 2003 była mastektomia. Nie znam łaciny ale na chłopski rozum chyba tak to wygląda.
A dlaczego pytasz??
_________________
Zawsze są dwa wyjścia...
 
anna53 



Dołączyła: 13 Maj 2010
Posty: 431
Skąd: Kielce
Pomogła: 85 razy

 #37  Wysłany: 2013-11-21, 23:35  


A czy ta wycinana torbiel była w tym samym miejscu co rozpoznany rak z 2003r, pytam bo ja miałam podobną sytuację, tylko ja nie wycięłam torbielki i z tego powstał rak w tym samym miejscu. Cały czas żałuję że nie wycięłam tego wtenczas, annas
_________________
anna
 
załamanacórka 


Dołączyła: 28 Lip 2012
Posty: 27

 #38  Wysłany: 2013-11-22, 17:41  


Niestety nie pomogę. Wiem, że miała torbiele parę razy ściągane za pomogą biopsji (zresztą ja też) potem zabieg z wycięciem guzka. Następnie znów coś urosło lecz to już niestety było nie do odratowania. Lekarz nie podał wtedy informacji na temat tego czy to było w tym samym miejscu czy w innym. Nikt tego nie dociekał bo nie przyszło nam to do głowy.

Dziś mogę powiedzieć, że lekarze zawsze mają rację i każde kroki jakie podejmują są dla dobra pacjenta. Dzięki szybkim decyzją moja mama jeszcze dziś żyje a mogło by być tragicznie gdyby nie odbarczenie osierdzia w środę.

[ Dodano: 2013-11-22, 17:42 ]
Ps. w 1999 miała usunięcie macicy wraz z przydatkami (z ciekawości doczytałam dziś)
_________________
Zawsze są dwa wyjścia...
 
załamanacórka 


Dołączyła: 28 Lip 2012
Posty: 27

 #39  Wysłany: 2014-01-30, 18:37  Kolejna regresja? Czy to możliwe?


Witam,
jestem ponownie. Sprawa mamy toczy się tak, że już nic nie wiem. Z jednej strony cieszę się lecz nie wiem co myśleć i jak zwykle proszę o interpretacje. Niedawno pisaliśmy o braku nadziei na kolejną regresję przypominam:
Richelieu napisał/a:
załamanacórka napisał/a:
czy taka wznowa jest jeszcze do "uśpienia" i bedziemy mogli sie jeszcze cieszyc się z dobrych wyników?

Być może byłaby taka szansa, realna, gdyby wznowa była ograniczona lokalnie do jednego miejsca,
jak to jest w przypadku wznowy w miejscu występowania usuniętego ogniska pierwotnego lub przerzutu lokalnego (do węzła/-ów chłonnego/-ych).

Obawiam się, że w Waszej sytuacji niestety nie można na to liczyć z dużą nadzieją,
ponieważ wznowa zlokalizowana jest w lokalizacji odległej od ogniska pierwotnego.
To najprawdopodobniej oznacza, że komórki nowotworowe mogą być rozsiane także w innych lokalizacjach,
w ogniskach jeszcze zbyt małych, by mogły być uwidocznione w badaniach diagnostycznych.

Dziś wynik jest następujący:
Widoczna jest znaczna, prawie całkowita regresja nieprawidłowych mas tkankowych w obrębie śródpiersia i lewej wnęki oraz węzłów chłonnych nadobojczykowych po stronie lewej. Resztkowe masy otaczają aortę na poziomie łuku i pień płucny oraz tętnice płucne i struktury lewej wnęki. Niewielkie zmiany włókniste i pogrubienie pęczków naczyniowo- oskrzelowych w okolicy przywnękowej lewego płuca (płat górny) o mniejszym nasileniu. Poza tym płuca bez zmian ogniskowych. Nie stwierdzono obecności powiększonych węzłów chłonnych. - jest to wynik TK po trzech seriach chemioterapii. Możecie przybliżyć co teraz się dzieje?
_________________
Zawsze są dwa wyjścia...
 
alaslepa 
MODERATOR



Dołączyła: 21 Lip 2012
Posty: 694
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 313 razy


 #40  Wysłany: 2014-01-31, 01:00  


załamanacórka napisał/a:
Możecie przybliżyć co teraz się dzieje?


Dzieje się tyle, że leczenie jest dobrze dobrane i choroba się cofa, nieprawidłowe masy tkankowe zmalały.
To dobrze.
_________________
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
załamanacórka 


Dołączyła: 28 Lip 2012
Posty: 27

 #41  Wysłany: 2015-06-18, 23:33  


Wracam po roku. W marcu zaczęły się nowe dolegliwości. Zawroty głowy, wymioty, zaburzenia ruchu. Na szczęście 4 dni później zaczęliśmy radioterapii 20Gy w 5 frakcjach . Objawy ustąpiły. Ostatnia radio była 1.04.2015 lecz jutro zaczyna się kolejna radio. W ubiegłym tyg. mama wylądowała na neurologii z obrzękiem mózgu. Oczywiście pogotowie nie chciało jej zabrać bo od roku jest pacjentem hospicjum domowego i lekarz pogotowia powiedział cyt:" Pacjent hospicyjny powinien umierać w domu" Na szczęście neurolog zareagował. Dostała od razu manitol i zrobiono jej rezonans. Niestety rozsiane jest spore. Głównie lewy płat czołowy. Tam jest największy guz. Następnie mniejsze o charakterze krwotocznym w lewym skroniowym i w prawym czołowym i skroniowym również drobne. Drobne w prawie każdym przypadku oznaczają ok 4mm.
Powiedzcie moi drodzy jakie mamy tym razem szanse. Dodam, że mama czuje się słabo. Ma zaburzenia ruchu na szczęście inne dolegliwości jak zaburzenia widzenia i wymioty w tej chwili nie dokuczają.
Czy po tej radio mogę spodziewać się pogorszenia? I jakie objawy mogą jeszcze wystąpić przy guzach w płatów czołowych i skroniowych?
I oczywiście jakie widzicie rokowanie.
Jeśli trzeba będzie podać dokładniejsze wyniki to oczywiście dodam.
_________________
Zawsze są dwa wyjścia...
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #42  Wysłany: 2015-06-19, 17:32  


załamanacórka,
Po każdej radioterapii w obrębie OUN można spodziewać się przejściowych skutków ubocznych ( np.dodatkowe osłabienie, nudności). Zakładam, że obrzęk się już cofnął po podaniu leków?
Co do możliwych objawów wywołanych guzami w mózgu to poczytaj tutaj:
http://home.agh.edu.pl/~a...acja_mozgu.pdf. str.17-23
Rokowanie jest zdecydowanie niepomyślne, bardzo mi przykro:
http://czasopisma.viamedi...ile/29566/24318
 
załamanacórka 


Dołączyła: 28 Lip 2012
Posty: 27

 #43  Wysłany: 2015-06-19, 22:13  


Dziękuję za odp. Pierwszy link niestety nie działa.
Dziś założono mamie wkłucie centralne bo niestety nie można nigdzie podpiąć kroplówki.
Dostaje leki przeciw obrzękowe oraz sterydy i radio ma od dziś do poniedziałku czyli 4 frakcje.
Boję się bardzo bo nie wiem czy dam radę zaprzestać leczenia. Wiem, że taki moment przyjdzie kiedy nie będzie już sensu ale to raczej przychodzi ciężko.
Moja mama jest bardzo silna psychicznie. Znajomi mówią o niej "NIEŚMIERTELNA"
Nigdy nie powiedziała, że bardzo ją boli chociaż widać to w oczach.
Ciągle pytam o rokowania ale doskonale wiem, że są fatalne. Jednak mam ciągle nadzieje ze ktoś powie coś innego.
Dziś leżąc powiedziała, że jedni mają owoce morza na talerzu w drogich restauracjach a ona ma raka w głowie. Jej żarty są tak głupie, że aż śmieszne.
Kocham ją bardzo i chciała bym podarować jej czas...
_________________
Zawsze są dwa wyjścia...
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #44  Wysłany: 2015-06-19, 22:48  


http://home.agh.edu.pl/~a...zacja_mozgu.pdf
Mój błąd. Przepraszam.
Richelieu wybacz, kiepski ze mnie uczeń.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2015-06-20, 17:38 ]
Jestem pewien, że już doskonale wiesz, jak to z tymi linkami być powinno, by działały. :)

 
załamanacórka 


Dołączyła: 28 Lip 2012
Posty: 27

 #45  Wysłany: 2015-06-20, 07:25  


Świetny materiał. Bardzo przydatny, dziekuje
_________________
Zawsze są dwa wyjścia...
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group