Witam ponownie!
Dzisiaj mama dostała wyniki badań, a więc wpisuję to co jest na kartach:
1)
badanie histopatologiczne:
rozpoznanie: nowotwór złośliwy (sutek, nie określony)
Carcinoma ductale invasium G3, NG3, IM 15/10 HPF.
Zlecono receptory i HER-2.
Opis markoskopowy: szaro-brunatny fragment śr. 1,1cm.
2)
RTG klatki piersiowej: na zdjęciu bocznym nadprzeponowo, najpewniej w płucu
lewym widoczny jest okrągławy cień średnicy 12mm budzący podejrzenie zmiany
meta - konieczne poszerzenie diagnostyki o badanie TK klatki piersiowej.
Poza tym miąższ płucny prawidłowo powietrzny.
Kąty przeponowo-żebrowe wolne.
Sylwetka serca w granicach normy.
Nieostry zarys prawego gruczołu piersiowego w kwadracie dolno-zewnętrzym (naciek).
OSTATECZNE ROZPOZNANIE: C50.9 Ca mammae dex.
Mama dostała skierowanie na:
- scyntygrafię kości
- TK klatki piersiowej
- UKG i zestaw badań krwi
Mama zakwalifikowana do leczenia systemowego - chemioterapia FAC.
Co 3 tygodnie.
Rozmawiałam z lekarką - czego się dowiedziałam, a raczej co od niej wyciągnęłam.
Powiedział mi lekarz, że: " nie jest dobrze, rokowania są złe". Stadium IV albo 3B - dokładniej będziemy wiedzieć po TK.
Nie wie ile mamie czasu została. Nie wiadomo jak mamy organizm będzie reagował na chemię. Ze względu na duże owrzodzenie nowotworowe wykluczona radioterapia.
Nic więcej lekarz nie chciał mi powiedzieć. Kolejne badania przed mamą. Lekarz (na moją prośbę) nic nie powiedział mamie o przerzutach, rokowaniach.
Pytałam lekarki czy w obecnym stanie mamy nadaje się ona do hospicjum - ale NIE!!!
Nawet ze względu na złe warunki mieszkaniowe mamy (wilgoć, grzyb) lekarz nie może (na obecnym etapie) skierować mamy do hospicjum ponieważ ma zleconą chemię.
I to mnie martwi. Nie wyobrażam sobie, aby mama po chemii była sama w domu, a ja nie jestem na tyle dyspozycyjna
I tak się zastanawiam czy mimo wszystko nie uderzyć do hospicjum, nie popytać?
Bardzo proszę Panią Doktor o opinię odnośnie powyższych badań.
- jaki stan jest mamy naprawdę?
- czym się różni stadium IV od 3B?
- czy chemia pomoże coś mamie czy tylko może zaszkodzić?
- czy taka chemia podawana jest w cyklach, ile czasu trwa?
Bardzo będę wdzięczna za wszelkie wypowiedzi, sugestie.
Pozdrawiam Dorota