Witajcie,
wczoraj z rodziną dowiedzieliśmy się, że babcia ma nowotwór wątroby z przerzutem na kręgosłup. Z tego co wiem na wątrobie są liczne guzki różnej wielkości. Babcia ma 71 lat, kilka lat temu pokonała raka piersi, obecnie choruje na nadciśnienie. Konsultacje onkologiczne dopiero w przyszłym tygodniu, a ja jestem przerażona. Czytałam, że rokowania nie są dobre. Czy naprawdę nie ma już żadnych szans? Jeśli macie jakieś informacje, porady- będę wdzięczna.
Pozdrawiam
Adela1,
Witaj na forum.
Z tego co piszesz może wynikać, że aktualnie Babcia ma przerzuty raka piersi do wątroby i kręgosłupa.
Czy po operacji piersi Babcia miała leczenie uzupełniające? Czy była pod opieką onkologa?
I zgłaszała jakieś konkretne dolegliwości?
Ponowię pytanie o leczenie po operacji piersi: chemioterapia, hormonoterapia?
Bez wyników i badań nie jestem w stanie napisać Ci wiele więcej niż to co wcześniej - podejrzewam rozsiew raka piersi. Metody leczenia ( paliatywnego) są różne, ale ponieważ nie wiem jaki to rodzaj raka piersi i jak był wcześniej leczony to nie chcę gdybać.
Miała usuniętą pierś, po tym była poddana chemioterapii. Właściwie to zaczęło się jakoś 2-3 tygodnie temu. Skarżyła się na duszności, nie za wiele mogła robić, ponieważ bardzo szybko się męczyła. Poza tym miała kłopoty ze strony układu trawiennego. Apetyt był, ale wszystko co zjadła jej szkodziło. Tydzień temu we wtorek była u lekarza, skierował ją do szpitala. Przyjęli ją dopiero we wtorek w tym tygodniu, miała nagromadzone tyle płynu w otrzewnej, że ledwo mogła spodnie założyć, o och zapięciu nie było nawet mowy.
Adela1,
Sytuacja jest z pewnością bardzo poważna - przerzuty do wątroby plus wodobrzusze. W zależności od stanu ogólnego Babci onkolodzy będą próbowali dobrać odpowiednie leczenie. Niemniej, jak pisałam wcześniej, nie będzie to leczenie dążące do wyleczenia, to niemożliwe, ogromnie mi przykro. Natomiast trzeba mieć nadzieję, że po aktualnym leczeniu objawowym uda się wdrożyć jakiekolwiek leczenie przeciwnowotworowe. W przypadku przerzutów do narządów wewnętrznych standardem jest chemioterapia - ale to lekarze ocenią czy można ją Babci podać ( tzn. czy nie ma przeciwwskazań).
Jeżeli będziesz oczekiwała dokładniejszych odpowiedzi to zamieść, proszę, dane z operacji Babci ( wynik histopatologiczny, zakres operacji), opis leczenia pooperacyjnego ( rodzaj chemii).
Pozdrawiam ciepło.
Chwilowo nie mam dostępu do tych dokumentów, ale zamieszczę je jak tylko będę mogła. Mam jeszcze taką sprawę. Babcia ma duży niedobór białka. Podawali jej jakiś rozwodniony proszek, ale nie przyjmuje się. Szukałam jakiś zamienników, czegoś co będzie w stanie przyswoić.
Adela1,
Babcia ma niedobór białka bo traci je poprzez zbierający się w jamie brzusznej płyn ( w tym płynie są różne substancje, które "uciekają" z organizmu). To, że nic się nie poprawia po podaniu odpowiedniego preparatu to nie wina lekarzy tylko choroby nowotworowej - dopóki będzie aktywnie działający nowotwór, dopóty płyn będzie się zbierał a białko będzie znikać.
Czy lekarze widzą szansę na leczenie przyczynowe, nastawione na zwalczanie raka?
Problem leży w tym, że po podaniu tego jest jej niedobrze i zazwyczaj wymiotuje. To normalne czy może jest uczulona na jakiś składnik tego preparatu?
Tego jeszcze nie wiemy. Babcia na razie przebywa na wewnętrzym, jutro wychodzi i (jeśli nie wyrazi sprzeciwu) będzie zawieziona do lekarza, który podejmie decyzję.
Trochę drogie, ale w sklepach dla kulturystów można kupić tabletki zawierające wszystkie niezbędne aminokwasy - to jest lepiej i szybciej przyswajalne niż białko, no i nie ma po tym wymiotów. Przy wodobrzuszu o wymioty łatwo, trzeba jeść często ale małe porcje. Czy chora bierze środki moczopędne? One nie zawsze zmniejszają lub likwidują wodobrzusze ale płyn wtedy narasta wolniej, nie trzeba tak często odbarczać i są mniejsze straty składników odżywczych.
gaba, bierze środki moczopędne. Właśnie się dowiedziałam, że w ogóle nie było robione odbarczanie, bo lekarz stwierdził, że płynu jest około 2 litrów, a to za mało.
No to jeszcze nie jest źle, z taką ilością to można skutecznie walczyć środkami moczopędnymi, odbarczają dopiero jak są duszności a to przy 5 -8 l. Pewnie dostanie jakąś chemię i na jakiś czas powstrzyma chorobę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum