marzena66, Dziekuję za odpowiedź. Co do wizyty Hospicjum nadal się nie zgadza :( Mam skierowanie, karte wypisu ze szpitala, ale niestety nie mam dostepu do legitymacji emeryta i nie moge bez niej zapisać mamy :( Może w końcu uda mi się zdobyć ta legitymację i zapisze mamę po kryjomu (przynajmniej zapiszę by później nie było problemów z oczekiwaniem)
Na dzień dzisiejszy z mama wszystko dobrze, jest tylko złośliwa i nie wiem z czego to wynika
Ale najważniejsze, że nic ją nie boli, podsypia może trochę więcej do południa, aktywniejsza jest po południu. Ale jak na razie jest wszystko w miarę dobrze, z tego się cieszymy
bogdusia,
Poczytałam Twój watek :( bardzo mnie przybił jak szybko choroba zabrała Ci mamę :(
Twoja mama się leczyła, moja niestety odmówiła leczenia onkologicznego, nie wiem czy dobrze zrobiła czy nie. Na poczatku byłam na nią zła i myślałam by w jakiś sensowny sposób namówić ją na naświetlania mózgowia, ale teraz mineło 3 miesiące od diagnozy(skutki naświetlani i chemioterapii zapewne by pogorszyły mamy stan) i myślę, że może to mama miała rację nie poddając się tym naświetlaniom?? Nie ma większych dolegliwości, ma apetyt i gdyby nie opuchlizna na twarzy trudno by było zauważyć , że mam jest chora. My to wiemy, obserwujemy każdy ruch, bacznie zwracamy na wszystko uwagę i jak pisałam wcześniej jedyne czego nie poznaje u mamy to jej złosliwość :( I opuchlizna na twarzy,(podejrzewam, ze to steryd, dobrze myslę?) chociaż mama jest pewna że to od kremu i uporczywie robie okłady z rumianku
Ale jest dobrze jak jest, oby tak dalej
Dziekuję Wszystkim, którzy do mnie zagladają i napisza kilka ciepłych słów.
Pozdrawiam, i zdowka życzę :*