Byl 2dni w szpitalu i mial wykonana bronchoskopie, tk klatki oraz usg jamy brzusznej oraz krew. Wszystkie badania wyszly dobrze. Jedynie na prawym pluc jest widoczna zmiana patologiczna o gestosci 35 JH. (...) Mam pytanie czy ktos wie co oznacza takie rozpoznanie , i czy bez biopsji mozna usuwac takiego guza?
D38.1 = "Nowotwór o nieokreślonym charakterze (tchawica, oskrzela i płuca)"
Guz można usuwać bez biopsji. Wcześniej należy upewnić się, że proces nowotworowy ma charakter ograniczony (nie ma metastazy), inaczej takie działanie (przy pierwotnym raku płuca) nie jest praktykowane (gdyż nie jest korzystne dla pacjenta). Czy prócz wymienionych pzez Ciebie badań sa jeszcze jakieś w planach i czy możesz zamieścić wyniki badań w formie skanów?
Pozdrawiam serdecznie!
Dziekuje za odpowiedz. Niestety nie moge dolaczyc zadnych wynikow , poniewaz ja mieszkam w Belgii a moi rodzice w Polsce mamy tylko kontakt telefoniczny. Z tego co mi wiadomo tata ma isc na operacje 13 maja a czy beda wykonywane jakies badania to okaze sie na miejscu. Z tego co mi mama mowila to badania sa ok , nie ma naciekow, wezly chlonne nie sa powiekszone i krew tez jest ok, ale nie wiem czy to jest wazne. Nie wiem czy dobrze mysle , ale skoro lekarz zadecydowal o operacji to chyba tak mozna. Co to wogole oznacza " nowotwor o nieznanym pochodzeniu " ? Czy to jest guz pierwotny czy przerzut.? Jak myslicie czy wszystkie badania zostaly wykonane? Czy taka operacja to nie jest za duze ryzyko dla 65 latka? Dziekuje i pozdrawiam
Raczej nie powinno się. Zawsze należy wiedzieć, z czym ma się do czynienia, zanim się to usunie, a przynajmniej dążyć do tego (chyba, że wszelkie sposoby pobrania fragmentu guza zawiodą).
kasiaamelcia napisał/a:
Co to wogole oznacza " nowotwor o nieznanym pochodzeniu " ?
Nie "o nieznanym pochodzeniu" a "o nieokreślonym charakterze". Tzn. że na razie nie wiadomo dokładnie skąd się wywodzi.
Bardzo dziękuję absenteeism za wyprostowanie mojej wypowiedzi Oczywiście chodziło mi o to, że czasem po prostu nie da się wyjaśnić (w rozsądnym czasie) z jakim nowotworem mamy do czynienia. Z pewnością nie chciałem żeby zabrzmiało to jakby biopsja była zbędną procedurą. Przepraszam za wprowadzanie zamętu.
Jeszcze tylko dorzucę kilka informacji aby wyjaśnić co mną kierowało (to nie jest próba tłumaczenia się ):
1. Coraz liczniejsze są doniesienia o tym, że SCLC powinno się traktować w sposób bardziej zbliżony do NSCLC niż jest to obecnie (w kwestii stagingu jak również operacji) - staging i kilka źródeł na temat resekcji: Mayo Clinic, IJCO, The Annals of Thoracic Surgery oraz bardzo ciekawy komentarz.
2. Nawet jeśli jest to CUP (cancer of unknown primary), to resekcja również nie jest wykluczona (pod kilkoma warunkami), np wg ACS, NCI, czy MS-K CC.
Witam po dlugiej przerwie!
Zagladam tu do Was codziennie i czytam wszystkie posty i nie mam odwagi nic napisac, poniewaz brak mi jakichkolwiek wynikow. Powodem tego jest to ze moj tata nie zgadza sie mi ich przekazac i zabrania mojej mamie mi co kolwiek mowic, mimo ze mam juz swoje lata i wlasna rodzine.
Moge jedynie napisac ze tato mial 14 maja operacje, usunieto plat gorny pluca prawego i wezly chlonne. Jak pisalam wczesniej operacja odbyla sie bez wykonania biopsji tylko na podstawie wynikow Rtg i TK klatki piersiowej taka decyzje podjal chirurg. Do dnia dzisiejszego tata mial jedynie badana krew, usg jamy brzudznej, rtg,tk i bronchodkopie. Dodam ze usg jamy brzusznej wyszlo wporzadku.
Dzis przyszly wyniki badania wycietego plata pluca i wezlow. ( plat gorny pluca prawego, wezly : 2,4,8,11)
Jedynie co mama zdazyla mi przeczytac w ukryciu przed tata i co zdazylam wychwycic to:
Guz o wymiarach 4.5 na 4.5 na 4 cm o nieregularnych zarysach struktury anatomicznej, wydawac sie moze ze guz ma charakter przerzutowy.
Linie ciecia wolne od komorek nowotworowych.
Ck 5.6-, Ck 7-, Ck 17-, Aft-, Lca+, Ck17-, Ck 18 + ( silna ekspresja )
Wiem ze to jest bardzo malo, mama obiecala mi ze cos jeszcze sprobuje mi podyktowac.
Mam tylko pytanie: Czy to dobrze ze ten guz zostal wyciety bez biopsji?
Jezeli to jest przerzut z innego organu czy taka operacja dobrze rokuje?
Co oznacza to CK 18 silna ekspresja?
Czy w takch przypadkach bedzie chemia czy lekarz powinien najpierw szukac guza pierwotnego?
Wiem ze nie jestescie jasnowidzami i bez kompletu badan nie wiele mozecie pomoc, ale moze z praktyki i doswiadczenia cos mozecie powiedziec. Bardzo dziekuje za jakakolwiek wypowiedz i wyrozumialosc.
CK - cytokteatyny, jedne z markerów nowtworowych, poczytaj tutaj http://translate.google.p...280%26bih%3D687
Cytokreatyny określa się (-) lub (+) w zależności czy występuje ekspresja, czy nie.
kasiaamelcia napisał/a:
Czy to dobrze ze ten guz zostal wyciety bez biopsji?
Napewno został po wycięciu przebadany histopatologicznie.
kasiaamelcia napisał/a:
Czy w takch przypadkach bedzie chemia czy lekarz powinien najpierw szukac guza pierwotnego?
Zawsze lekarze starają się zanleźć ognisko pierwotne nowotworu.
Jednak są przypadki gdzie nie można go odnaleźć.
pozdrawiam
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Hej, bardzo Ci dziekuje za odpowiedz.
W wyniku histopatologicznym bylo napisane ze jest to najprawdopodobnie przerzut raka urotelialnego, a z tego co wyczytalam z tego artykulu to CK 18 wlasnie tego tez dotyczy. Mam nadzieje ze lekarze podejma odpowiednie kroki do leczenia i znajda to ognisko pierwotne. Dzieki bardzo za zainteresowanie.
Pozdrawiam
Witam, piszę bo chciałabym aby ktoś mógł mi pomóc w następującej sprawie.
Jak pisałam wcześniej tata jest po wycięciu płata płuca i węzłów chłonnych. Przeszedł wiele badań , i w końcu lekarze stwierdzili że jest to rak płuca, od 2 miesięcy tata dostaje chemię cispalatyna plus gemzar.
Dziś jest duży kryzys tato ma bardzo wysokie ciśnienie które po tabletkach nie spada, czytałam że cispalatyna obniża działanie tabletek na nadciśnienie , chciałam zapytać czy to prawda i czy to też może być skutek uboczny chemii.
I jeżeli to wysokie ciśnienie utrzymuje się od rana i nie spada to trzeba dzwonić na pogotowie czy może udać się do szpitala, proszę coś mi podpowiedzieć,
a może ktoś zna jakieś domowe sposoby na obniżenie ciśnienia,
dziękuje i pozdrawiam
Ja w rakich sytuacjach, gdy nie mogę mamie obniżyć ciśnienia dzwonię na całodobową pomoc lekarską. Owszem czeka się dłużej na lekarza niż pogotowie ale on decyduje czy zabrać na izbę przyjęć czy nie. Parę dni temu też miałam taki kłopot...
Kiedyś zaraz po chemii mama miała wysokie ciś. Dopiero na pogotowiu udało się je obnizyć. Moja mama leczy się na nadciśnienie, ale doraźnie w takich sytuacjach ma captopril. Lekarka kazała też podać przy tym hydroksyzinę (łyżkę). Mamy też furosemid, ale tabletki raczej stosuje się do popołudnia. A nawet przy takim zaopatrzeniu mamie czasem ciśnienie nie spada, jest cały czas wysokie i wtedy dzwonię po lekarza albo wsadzam mamę do auta i na pogotowie.
A kiedy była chemia? Wczoraj, tydzień temu?? Bo jeśli wczoraj to najlepiej skontaktować się z lekarzem prowadzącym.
Pozdrawiam. Magda.
Mama juz zadzwonila na pogotowie, tate zabrali do szpitala po wykonaniu badan lekarka powiedziala ze tata ma duza niedokrwistosc serca i wysoka kreatyine( mam nadzieje ze dobrze napisalam). Tatus zostal na intesywnej terapii, mam nadzieje ze ten kryzys szybko minie, czy to moze byc skutek uboczny chemii? Jejku jak jest ciezko byc tak daleko od rodzicow, czy ktos moze spotkal sie z takim skutkiem ubocznym po chemii?
Dziekuje i pozdrawiam
[ Dodano: 2013-08-25, 19:25 ]
Zapomnialam dopisac ze tata zakonczyl chemie w piatek byla to ta dluzsza chemia dwu dniowa, teraz ma miec w czwartek tylko jeden dzien.
Dziewczyny bardzo dziekuje za Wasze zainteresowanie !
Mama juz zadzwonila na pogotowie, tate zabrali do szpitala po wykonaniu badan lekarka powiedziala ze tata ma duza niedokrwistosc serca i wysoka kreatyine( mam nadzieje ze dobrze napisalam). Tatus zostal na intesywnej terapii, mam nadzieje ze ten kryzys szybko minie, czy to moze byc skutek uboczny chemii? Jejku jak jest ciezko byc tak daleko od rodzicow, czy ktos moze spotkal sie z takim skutkiem ubocznym po chemii?
Bardzo słuszna decyzja. Wysoka kreatynina może oznaczać upośledzenie pracy nerek. Zarówno objawy związane z sercem, jak i z nerkami mogą być powikłaniem po chemioterapii. W załączeniu praca (po polsku) nt kariotoksyczności, a w linku nt wpływu leczenia onkologicznego na pracę nerek, o tu: http://www.termedia.pl/Cz...reszczenie-6685
Bardzo dziekuje za odpoiedz i materialy dotyczace powiklan po chemii.
Wszystko zrozumialam, ale mam pytanie czy takie dolegliwosci po chemii mozna jakos wyleczyc i czy takie dolegliwosci sa bardzo niebezpieczne? Zdaje sobie sprawe ze organizm taty jest wyczerpany i zmeczony tym wszystkim tym bardziej ze tata przeszedl wszystkie mozliwe badania( PET, NMR, TK klatki piersiowej, laparoskopie, badanie jelita grubego ) i w koncu po tych wszystkich badania i ponownemu zbadaniu wycinka plata pluca, lekarz orzekl ze jest to rak zlosliwy pluca. Byla to dla nas dobra wiadomosc bo caly czas lekarze twierdzili ze guz na plucu byl przerzutem.
Az tu nagle takie zalamanie organizmu. Mam pytanie dotyczace tego czy chemia powinna byc podawana nadal( tata w czawartek by skonczyl 3 cykl) mial byc jeszcze jeden .
Jezeli cykl zostanie przerwany to co dalej?
Czy cala seria powinna byc zawsze podana do konca?
I czy jezeli byly takie powiklania tata nie powinnie zgadzac sie nadal na chemie? A moze sa sposoby aby zmiejszyc takie dolegliwosci?
Dziekuje za zainteresowanie i kazda odpowiedz. Pozdrawiam Kasia
Czy cala seria powinna byc zawsze podana do konca?
Powinna, ale tylko wtedy kiedy pacjent jest w stanie ogólnym pozwalającym na jej podaniem.
Tata sam, może zrezygnować z leczenia, ale powinien najpierw spytać lekarza, czy w jego stanie dalsza chemioterapia jest wskazana.
Lekarz nie poda sam chemioterapii, nie będąc pewnym, że są do tego wskazania.
kasiaamelcia napisał/a:
Jezeli cykl zostanie przerwany to co dalej?
Po zakończeniu leczenia I-go rzutu, leczenie objawowe, potem możliwość leczenia II-giej linii.
kasiaamelcia napisał/a:
czy takie dolegliwosci po chemii mozna jakos wyleczyc i czy takie dolegliwosci sa bardzo niebezpieczne?
Kochanie, wszystko w tej chorobie jest nieprzewidywalne i niebezpieczne, to tak jak bańka mydlana.
pozdrawiam
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum