1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak szyjki macicy i guz odbytnicy
Autor Wiadomość
Dafi 


Dołączyła: 31 Maj 2017
Posty: 25

 #31  Wysłany: 2019-05-12, 14:34  


Po prawie dwóch latach walki wszystko wraca jak bumerang, a było już tak dobrze:( pod koniec grudnia mama miała robioną tomografię, lekarz prowadzący zadowolony, inne wyniki również b. dobre. Teraz po niedzieli będzie mieć kolejna wizytę, przed którą lekarz kazał zrobic usg brzucha. Będzie mieć jeszcze rezonans na początku czerwca. Proszę zerknijcie na ten wynik usg, mnie bardzo niepokoi. Czy te zmiany możliwe że to przerzuty?




Przesyłam jeszcze zdjęcie ostatniej tomografi





Mama ogólnie słabo się czuje, szybko się męczy, nie ma siły nawet spacery ja męczą. Pod koniec stycznia miała wypadek - samochód potrącił ja na przejściu dla pieszych - nic fizycznie jej się nie stało, ale miała objawy stresowe - wymiotowała, pojawiała się biegunka, pobolewal brzuch i odczuwala lęk przed samochodami. Później ustało, wydawało się że już dobrze, objawy minęły. Ale od kwietnia wszystko wróciło, znów wymioty, biegunki. Zaczęliśmy ponownie łączyć ze zdarzeniem że stycznia myśląc że ma zespół stresu pourazowego. Zaczęła przyjmować leki uspokajające, na chwilę ustąpiło, ale po tyg powrót. A teraz te wyniki... Co myślicie?
 
crayzy 



Dołączyła: 16 Lut 2019
Posty: 325
Skąd: Dolnyśląsk
Pomogła: 43 razy

 #32  Wysłany: 2019-05-12, 16:13  


Witam,
Z załączonego zdjęcia nie da się nic przeczytać.
Zamieść to zdjęcie jako załącznik.
_________________
Nadzieja umiera ostatnia :)
 
Dafi 


Dołączyła: 31 Maj 2017
Posty: 25

 #33  Wysłany: 2019-05-12, 16:24  


Próbuję raz jeszcze zamieścić, tym razem w formie załącznika

[ Dodano: 2019-05-12, 17:25 ]
Wyniki ostatniej tomografii





[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2019-05-16, 19:12 ]
Proszę usuwać dane pacjenta jak i lekarzy. Poprawiłam.



usg.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 346 raz(y) 193,71 KB

tomografia.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1525 raz(y) 84,36 KB

mms_img335665218.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 2005 raz(y) 191,79 KB

 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #34  Wysłany: 2019-05-13, 07:01  


Dafi tomografia faktycznie była ok - żadnych podejrzanych zmian. W usg natomiast są dwa miejsca które są dla radiologa podejrzane i zaleca dalsze badania.
Dafi napisał/a:
Czy te zmiany możliwe że to przerzuty?
Jest niestety takie podejrzenie ale to narazie tylko podejrzenie. Rezonans jest dokładniejszym badaniem i wtedy będzie można więcej powiedzieć.
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #35  Wysłany: 2019-05-16, 18:15  


Dafi,
Rozumiem, że wynik TK był pierwszy i wcześniej a teraz było robione usg?

TK jest ładny ale usg budzi sporo niepokoju. Jak najszybciej trzeba zrobić najlepiej rezonans.

pozdrawiam
 
Dafi 


Dołączyła: 31 Maj 2017
Posty: 25

 #36  Wysłany: 2019-05-16, 21:05  


Dzisiaj mieliśmy wizytę u pani onkolog - potwierdziła moje przypuszczenia, nowotwór zaczął się najprawdopodobniej rozsiewać. W trybie b.pilnym zarządziła konsultację chirurgiczną oraz tomografię. W przyszłym tyg. chirurg obejrzy mamę, prawdopodobnie zrobi nakłucia aby pobrać materiał do badania histopat., na prośbę pani dr ma ustosunkować się, czy jeżeli przerzuty ograniczą się tylko do wątroby, czy będzie możliwa operacja. Dzień później mama będzie miała tomografię (klatka piersiowa, brzuch, miednica mała). Rezonans dopiero za cztery tyg, a czekać nie możemy powiedziała pani doktor. Najprawdopodobniej przerzut dał ten z jelita:(

Mama się załamała, w takim stanie chyba nawet nie była dwa lata temu... Płakała, bardzo płakała, pani doktor zaproponowała psychologa, mama była nieobecna, nie odpowiadała, poprosiłam o spotkanie. Jeszcze dzisiaj się udało, rozmawiały z godz., po wyjściu wydawałoby się, że trochę lepiej, jednak było to złudne wrażenie. gdy zeszłyśmy do samochodu zaczęła tak bardzo się zanosić, to nie był już płacz, to była rozpacz.... w życiu jej w takim stanie nie widziałam... Umówiłam wizytę u psychiatry, niestety dopiero w połowie przyszłego tyg. (bez leków się nie obejdzie)... Dzisiaj kupiłam jakieś ziołowe w aptece przyszpitalnej, ciut pomogły.

Poradzcie mi co mogę zrobić? jak jej pomóc, jak ją wesprzeć? co powiedzieć?

[ Dodano: 2019-05-16, 22:11 ]
Przepraszam nie odpowiedziałam na wcześniejsze pytanie: tak tomografia była wcześniej - pod koniec grudnia, a usg w ubiegłym tygodniu.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #37  Wysłany: 2019-05-20, 18:16  


Dafi,
Przykro mi ale tak to wygląda, że nastąpił rozsiew choroby, trzeba porobić kolejne badania, dobrze, że wszystko szybko ruszyło.

Dafi napisał/a:
Poradzcie mi co mogę zrobić?

Mama musi się oswoić z tym co się wydarzyło, daj Jej się wypłakać, przetrawić te wszystkie informacje, bądź cały czas, wspieraj, mów, że bedziecie z Nią razem, że zrobicie wszystko, żeby pomóc, że bedziecie razem to wszystko przechodzić, nich mama czuje Wasze wsparcie. Teraz trzeba załatwić psychiatrę i wdrożyć leki, antydepresanty, jakieś uspokajacze działające szybko, bo antydepresant zanim zacznie działać to 2-3 tygodni, dlatgeo dobrze dodac do tego jeszcze jakiś lek, psychiatra bedzie wiedział co i jak. Psycholog nie pomoże jednorazowo, może mamie załatwcie psychologa, z którym będzie się spotykała przez jakis czas, żeby ten swój żal wylać, żeby przerobić swoją chorobę z fachowcem.

Życzę Wam sił.
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #38  Wysłany: 2019-05-20, 20:00  


Na razie poproś lekarza POZ o receptę na hydroxizinę 10 mg, na nie przyzwyczajonych działa szybko i bardzo pozytywnie, podaje się wieczorem, można 2 tabl. Do psychiatry na tym doczeka. Ty też możesz się tym wspomagać, zamiast proszka nasennego.
_________________
sprzątnięta
 
Dafi 


Dołączyła: 31 Maj 2017
Posty: 25

 #39  Wysłany: 2019-05-25, 21:15  


Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Wizyta u psychiatry rozczarowała mnie, pani doktor powiedziała, że w mamy stanie nie są wskazane żadne leki uspokajające, kazała nadal jej brać te ziołowe. Przepisała antydepresanty zaznaczając, że zaczną działać po 2-3 tyg.:( Mama była z bratem, nalegał, żeby przepisała coś co szybciej będzie działać i żeby ją wyciszyć. Pani doktor powiedziała mu, że może wypisać receptę, ale ona nie będzie ponosić odpowiedzialności i będą musieli podpisać oświadczenie, że na własną odpowiedzialność mama chce i będzie przyjmować. To lekarz psychiatra ze szpitala onkologicznego, więc odpuścił. Ale ja zastanawiam się, może jednak załatwić jej tą hydroxizinę 10 mg u lekarza rodzinnego?

Teraz czekamy na wyniki tomografii. Niepokoi mnie bardzo jej stan, od czterech dni ma wymioty albo biegunkę, do tego silne bóle brzucha, apetyt znikomy, na szczęście pije. Przedwczoraj miała wizytę u chirurga w szpitalu onkologicznym, powiedziała o tych dolegliwościach. Pan doktor zbadał jej brzuch poprzez uciskanie, badał również przez odbyt (w środę miała niewielkie krwawienie z odbytu), ale powiedział, że jest dobrze, że najprawdopodobniej dopadł ją dodatkowo jakiś wirus jelitowy. Jednak trwa jeszcze, czy powinnam ją zawieźć do szpitala? Wizytę mamy dopiero 6 czerwca...
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #40  Wysłany: 2019-05-27, 08:09  


Dafi napisał/a:
Przepisała antydepresanty zaznaczając, że zaczną działać po 2-3 tyg.:
To się zgadza ale mama może powinna zacząć je brać, powoli będzie się wyciszać a to ważne w jej sytuacji.
Dafi napisał/a:
powiedział, że jest dobrze, że najprawdopodobniej dopadł ją dodatkowo jakiś wirus jelitowy.
Tak może być , dodatkowo pewnie stres pogłebia te problemy.
Dafi napisał/a:
pani doktor powiedziała, że w mamy stanie nie są wskazane żadne leki uspokajające
Czy lekarz powiedział z jakiego powodu? Jakieś konkretne przeciwwskazania? Trochę mnie to dziwi bo z reguły lekarze dążą do tego by pacjent był spokojniejszy i psychicznie stabilny.

Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
Dafi 


Dołączyła: 31 Maj 2017
Posty: 25

 #41  Wysłany: 2019-05-28, 21:31  


No niestety nie, lekarz nie był zbyt wylewny:( Mama zaczęła brać te antydepresanty tego samego dnia co miała wizytę, myślę, że dobrze, bo akurat do wizyty, na której usłyszymy co dalej, poznamy wyniki tomografii i opinię chirurga już powinny zacząć działać.
Chyba faktycznie to była jakaś jelitówka, do soboty mama czuła się fatalnie, od niedzieli znaczna poprawa, objawy ustąpiły, nawet ochota na jedzenie wróciła. Nie musi brać już przeciwbólowych, widać po niej, że już nie jest obolała. Nawet wybrała się z nami na 85 urodziny babci - nie nalegałam, to była jej decyzja:) To był bardzo przyjemny dzień:)

Dziękuję za Wasze wsparcie i pozdrawiam Wszystkich!
 
Dafi 


Dołączyła: 31 Maj 2017
Posty: 25

 #42  Wysłany: 2020-06-04, 22:09  


Witajcie, nie wiem kiedy to się stało, ale minął rok jak tu byłam... Postanowiłam napisać, w końcu tyle Wam zawdzięczam, podnosiliście mnie na duchu, gdy tego potrzebowałam, pytałam o porady dotyczące stanu mamy i zawsze spotkałam się z odzewem:) Kochani moja mama ma się dobrze, wyniki są dobre, za miesiąc będzie 3 lata od operacji, przerzutów nie ma. Rak szyjki macicy choć był nieoperacyjny jest pod kontrolą. Nic się nie dzieje:) Mama w końcu doczekała się emerytury, bierze ją od lutego - nawet nie wiem jak opisać mam jej radość. Oczywiście miewa i gorsze dni, że źle się czuje, że nie ma siły (często tak jest), ale stan zdrowia stabilny. Psychicznie też się wyciszyła, od niespełna roku jest pod opieką psychiatry, również przyjmuje leki. Pamiętam jakby to było wczoraj, gdy usłyszałam, że jest już za późno, nie da się nic zrobić - nie poddałam się, zmieniłam lekarzy, nowi od początku nie obiecywali cudów, mówili, że stan bardzo poważny, bo ostatni stopień zaawansowania, no i obydwa nowotwory. Nie wiem, jak długo będzie dobrze, ale my cieszymy się z każdego miesiąca razem, wiemy i zdajemy sobie sprawę, że jest chora, że może przyjść kryzys i jesteśmy wdzięczni, że tyle jeszcze razem mogłyśmy zrobić i kto wie ile jeszcze nam się uda:)) Pozdrawiam Was bardzo ciepło!
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #43  Wysłany: 2020-06-05, 04:26  


Dafi napisał/a:
Nie wiem, jak długo będzie dobrze, ale my cieszymy się z każdego miesiąca razem, wiemy i zdajemy sobie sprawę, że jest chora, że może przyjść kryzys i jesteśmy wdzięczni, że tyle jeszcze razem mogłyśmy zrobić i kto wie ile jeszcze nam się uda:


A my cieszymy się razem z Wami.
Nikt nie wie, kiedy i kogo może coś złego spotkać więc nie zamartwiajcie się na zapas. Jest dobrze, dane Wam było cieszyć się sobą i to jest najważniesze. Wykorzystujcie ten czas jak najlepiej i żeby trwał jak najdłużej tego Wam życzę.

pozdrawiam
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group