Witam wszystkich Forumowiczów
piszę po raz pierwszy choć od dwóch tygodni czytam Wasze słowa w poszukiwaniu informacji o tym co jest i o tym co będzie dalej z moją Mamą.
A zaczynając od początku:
Mama w 2001 r. przeszła operację usunięcia guzów na tarczycy. Wypis ze szpitala:
zastosowane leczenie: Strumectomia subtotans
wynik badania histopat:
płat prawy 4x2x1,5 cm na przekroju miąższowy
płat lewy 5,5x3x1,5 cm z osobnym guzkiem średnicy 1 cm na przekroju guzek koloidowy
Struma colloides
Jak powiedziano mamie - wycięto jej tylko guzy, zostawiono obrzeża tarczycy.
Mama pozostawała pod opieką endokrynologa, przyjmowała Euthyrox w dawce 75.
W 2007 r. na pozostałościach tarczycy zaczęły się tworzyć nowe guzy.
W 2008 r. zrobiono biopsję cienkoigłową, której niestety wyników nie mam, ale Mama twierdzi, że powiedziano jej że to nic złośliwego i wszystko OK.
Od zeszłego roku guzy były tak duże że przeszkadzały Mamie w oddychaniu podczas snu i uciskały.
Mamie zaczęły też dokuczać bóle głowy, również budzące w nocy.
Na jej sugestię, że coś z tym nie jest dobrze lekarz zrobił biopsję.
Wynik 28.05.2014 r: podejrzenie nowotworu pęcherzykowego.
Po tym wyniku zaczęły się zapewnienia, które do Mamy przemówiły, że się nie pali,
bo przecież to pęcherzykowy, to się nie rozsiewa, to się tylko wycina,
a właściwie to tylko podejrzenie, bo biopsja nie jest w stanie dać prawidłowego obrazu....
14.08.2014 r. TSH - 0,509
27.08.2014 zrobiono Mamie USG tarczycy. Nie jestem w stanie rozszyfrować tych zapisów, więc wstawiam zdjęcie:
W końcu pod wpływem moich nacisków Mama po skierowanie do onkologa poszła do rodzinnego (endokrynolog był nieskory do wystawienia), który dał je od ręki.
21.10.2014 r. TSH - 1,12
03.11.2014 r. Mama przeszła ponowną operację tarczycy, tym razem wycięto jej całość.
Długie oczekiwanie na wyniki histopatu i :
26.11.2014 r :
Opis materiału:
Materiał w dwóch naczyniach:
I - płat prawy - wycinek 2x2x1,8 cm i osobno o średnicy 0,9 cm. Na przekrojach guzki koloidowe.Zachowane 4/5 torebki.
II - płat lewy 2,5x2x1,8 cm. Na przekrojach jasno brunatny.
Rozpoznanie histopatologiczne:
Rozpoznanie wstępne:
W lewym płacie tarczycy obecny jest otorebkowany guz o budowie pęcherzykowej.
W torebce guza widoczne są miejsca budzące podejrzenie naciekania i zatorów w naczyniach.
Obraz mikroskopowy wymaga różnicowania między adenoma i carcinoma follicularae (minimal invasive variant).
Zmiana obecna jest w oznaczonym tuszem marginesie chirurgicznym - mat.II.
Struma cilloides nodosa - płat prawy - mat.I.
Preparaty płata lewego zostaną wysłane do konsultacji do prof. D.Lange.
Rozpoznanie końcowe - konsultacja prof.D.Lange (26.11.2014)
Rak niskozróżnicowany tarczycy o układach wyspowych w wieloogniskową angioinwazją.
Onkolog dał skierowanie do IO w Gliwicach. Fuksem udało się zarejestrować na 16.12.2014.
Od dwóch tygodni przeszukuję więc internet w poszukiwaniu informacji o tym typie raka.
Najwięcej znalazłam u Państwa - jesteście skarbnicą wiedzy merytorycznej i praktycznej i człowieczego podejścia.
Wyniki po operacji: 11.12.2014 r.
TSH - 1,03
FT4 - 1,19
FT3 - 2,43
Endokrynolog stwierdził, że nie wie, dlaczego TSH skacze i jest wysokie po operacji, kazał przyjść w lutym.
Mam szereg pytań i wątpliwości....informacji o raku niskozróżnicowanym, o stosowanym leczeniu jest mało....
wiemy jednak (Mama jest twarda i się nie załamała), że jest duże prawdopodobieństwo, iż rak dał przerzuty.
Mama nigdy nie miała zrobionego usg węzłów chłonnych, nie mówiąc o ich usunięciu (co jak przeczytałam jest standardem leczenia).
Cały czas bierze Euthyrox w dawce 75.
Jesteśmy zarejestrowane do Zakładu Medycyny Nuklearnej i Endokrynologii Onkologicznej.
Mamy się stawić z wszystkimi wynikami badań oraz materiałem pooperacyjnym.
Czy w IO w Gliwicach jest kompleksowe "zajęcie się" pacjentem?
Czy powinnam prywatnie zrobić Mamie scyntygrafię całego ciała lub PET, żeby dowiedzieć się o ewentualnych przerzutach?
Czy wysłać Mamę na usg węzłów chłonnych?
Gdzieś wyczytałam że zakład medycyny nuklearnej zajmuje się już leczeniem w sensie naświetlań i leczenia radiojodem a my nie mamy diagnostyki zrobionej (jak mi się wydaje)...
Wyczytałam też gdzieś, że do scyntygrafii trzeba odstawić L-tyroksynę, a Mama cały czas bierze....
Bardzo proszę o informacje i odpowiedź na powyższe pytania, taka niepewność jest dobijająca i czujemy się jak we mgle wiosłując w nieznanym kierunku...
Chciałam jeszcze tylko podziękować Twórcom i Forumowiczom za stworzenie tego miejsca