Przepraszam jeśli niepotrzebnie założyłem nowy temat, nigdy nie brałem udziału w dyskusjach na forum. Jeśli jest jakiś inny dział to proszę o przekierowanie.
Sprawa dotyczy mojego ojca. Zdiagnozowano u niego złośliwego raka wargi dolnej.
Dostał skierowanie na wycięcie.
Problem polega na tym że rak bardzo szybko postępuje, a termin w Gliwicach na operacje dostał na miesiąc oczekiwania.
Obawiam się że za miesiąc nie będzie już co wycinać.
Znalazłem chirurga ogólnego, podjął by się tematu za dwa tygodnie. Tu pytanie do Was kochani.
Czy zwykły chirurg da sobie radę z czymś takim? Czy jest możliwość ze coś źle zrobi?
Co w ogóle mam robić w takiej sytuacji?
Może ktoś z Was poleci kogoś prywatnie, albo coś doradzi.
Błagam pomóżcie! Póki nie ma jeszcze przerzutów.
norb.81,
Oczywiście nie ma reguły, ale z założenia lepszy byłby chirurg-onkolog.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
W pieszej kolejności trzeba uzgodnić to z lekarzami z
Gliwic, czyli trzeba się do nich zgłosić i się ich zapytac.
.
Ja bym jednak wybrał wcześniejszy termin operacji, oraz bym zaufał chirurgowi, który się tego podjął. Ja myślę, że gdyby w tej operacji były jakieś specjalne trudnosci, to tamten chirurg by się tego nie podjął.
.
Jednak ja bym jednocześnie starannie przypilnował, aby między tym chirurgiem a onkologami z Gliwic była jakaś konsultacja dotycząca szczegółów tej operacji.
.
Ale UWAGA. Decydujące słowo mają tutaj onkolodzy z Gliwic, więc gdyby oni mieli jakieś obiekcje, to należy się stosować do ich zaleceń.
.
Na marginesie dodam, że znam faceta, który już 40 lat temu miał raka dolnej wargi i w Gliwicach mu to wyleczyli. Ten facet był w naszej dzielnicy znany z tego, że: on ma dziurę w dolnej wardze i jak je zupę, to się mu leje po brodzie.
Ok. Pogadam z onkologiem z Gliwic i z tym chirurgiem. Prawdopodobnie operacja będzie za dwa tygodnie. Ojciec jest na emeryturze i dopiero teraz cieszy się życiem, Muszę mu pomóc, to mój cel życia w tej chwili. Dzięki kochani za pomoc. Na pewno będę tu często zadawał pytania, czasami nawet głupie. Musi chłopak wyzdrowieć. Miał usg szyi i na razie nic nie wyszło, żadnych przerzutów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum