Witajcie
Ach te sny, mojej ostatnio śnię się ja jak byłam mała i np. kupkę zrobiłam no i oczywiście też że to kłopot i złe badania wyjdą i czarnowidztwo. Ależ my jesteśmy zabobonnym narodem a najgorsze jest to że my młode pokolenie "zarażamy" się tymi zabobonami. Reszkuniu dobrego dzionka życzę my zaraz jedziemy do mamci na niedzielny obiadek. Buźki
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Wiesz zabobony, zabobonami, smutno mi tylko jak widzę smutną Mamcię i się o Nią wtedy martwię.
Ale odpukać źle raczej nie jest bo przytyła kolejny kilogram, apetyt ma, tylko ta słabość do słodyczy W moim osobistym czarnowidztwie zastanawiam się, czy gdyby zrezygnowała ze słodyczy to by zaczęła chudnąć. Pewnie tak, pytanie tylko czy jakoś szybko. No bo wiadomo, że jak waga by zaczęła spadać mimo apetytu, to by nie było za dobrze.
Ech, tak się Mamcią przejęłam, że mnie szczęka przestała boleć. Ale i tak jutro jadę do dentysty, bo mi się chyba ósemka w końcu postanowiła wyrżnąć, a że sobie w żuchwie leży zamiast porządnie stać to pcha się prosto na kość bo boli (o ile dobrze kombinuje, że to ona jest winna)
Smacznego Małgosiu życzę i dobrej zabawy Pozdrów Mamusię i ucałuj ode mnie koniecznie
Pogoda paskudna aż się wszystkiego odechciewa. Najchętniej bym tylko spała, ale łeb nabity i z odpoczynku nici. Od wczoraj czuje dziwny niepokój pod kątem Mamci. Już się naprawdę wyciszyłam, bo choć myślałam o Mamci, martwiłam się Jej samopoczuciem i dolegliwościami, to czułam jakiś taki wewnętrzny spokój, a od wczoraj czuje niepokój jak na samym początku choroby. Najchętniej bym nie spuszczała z Niej oka, siedziała koło Niej, przytulała się i bez mała wlazła na kolana. A najlepiej by było jakbym Mamcie zaciągnęła do lekarza, gdzie zrobiliby Jej wszystkie badania - morfologie, tomografie, kolonoskopie, gastroskopie, scyntygrafie, rezonansy itd. i żeby wyszło, że jest wszystko okej. Nie wiem co się ze mną dzieje naprawdę.
Mam nadzieję, że się ta pogoda szybko poprawi, bo choć deszcz jest bardzo potrzebny, to działa depresyjnie. Poza tym brak jest takiego ciepełka wiosennego i słoneczka. Na działkę bym pojechała popatrzeć na roślinki i posłuchać pitolących ptaszków
Reszko rzeczywiście pada i pada, i może się odechciewać, ale ... (szukamy pozytywów ), dzięki deszczowi zieleń jest soczysta i wszystko zacznie przepięknie rozkwitać.
Pogoda marna, ale udało się choć trochę uchwycić zieleń:
http://a8.sphotos.ak.fbcd...806805112_n.jpg
Ja wiem, że kotka nie można zagłaskać Po prostu nie wiem skąd mi się to tak nagle wzięło, skąd ten niepokój, tak jakby miało się coś złego stać.
Zdjęcia jak zwykle cudne To powalone drzewo jest fantastycznie magiczne i niesamowite po prostu, uwielbiam drzewa
Co do deszczu to owszem nadaje soczystości roślinom, sama to dzisiaj Mamci powiedziałam, ale jakoś tak zmęczona jestem tą ponurością. Wolałabym nosami deszcz, a w ciągu dnia słonko Nie musi być upałów, tylko trochę błękitnego nieba
Po prostu nie wiem skąd mi się to tak nagle wzięło, skąd ten niepokój, tak jakby miało się coś złego stać.
A może Twoja wyobraźnia
Reszka.78 napisał/a:
Wolałabym nosami deszcz, a w ciągu dnia słonko
Ja też bym wolała, ale na to nie ma wpływu (i bardzo dobrze ). Bo wtedy mogłabym robić więcej zdjęć i przede wszystkim ładniejszych zdjęć, bo chociażby błękit nieba ... ehh...
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Nieeeeeeeee wyobraźnia nieeeeeeeee raczej ciśnienie, właśnie zmierzyłam i mam 142/86, więc pewnie to może być od ciśnienia, albo zwyczajne irracjonalne niepokoje
Witam racjonalnie
Słucham piosenki dla Ciebie Reszko, tej od Justyny...
Ode mnie http://www.youtube.com/wa...feature=related
zawsze czuję że świat jest lepszy...
Niepokoje miewam po zbyt dużej ilości kawy... może daj sobie spokój z kawą, ciśnienie wyrównasz...pozdrawiam serdecznie dla Ciebie i Mamusi
Dzisiaj cudny dzień Aż szkoda, że aparatu nie wzięłam i nie mogłam pstrykać fotek zielonej trawie i Jamniorze obgryzającej piłkę
Byłyśmy z Mamą na spacerze przymusowo w okolicach Centrum Onkologicznego na Wawelskiej (zapomniała wziąć ze sobą płytkę i opis poprzedniej tomografii jak rano była i musiała donieść) Park Skłodowskiej-Curie cudny! Spokojny, uroczy, cichy. No trochę Wawelska psuje efekt, ale to szczegół. Jamniora wylegiwała się na trawie i obgryzała nową piłkę. My na ławce Mogłabym tak cały dzień, tylko Mamcia coś wyjątkowo po tej tomografii nie bardzo się czuje. Mówi, że ma wrażenie jakby miała w głowie pełno chemii i jej niedobrze. Podejrzewam, że to po tym środku dożylnym, no i nie oszukujmy się gorąco dzisiaj. Czy to może być po tym środku?
Reszkuniu, jak najbardziej mamie może być niedobrze po podaniu środka kontrastującego. Ja miałam TK z kontrastem i wlewem miednicy małej i później strasznie mi było niedobrze i miałam taką ciężką głowę, że nie wspomnę tego uczucia gorąca i żelaza w ustach.
Super że spacerowałyście, mój mały z uwagi na ospę był z moją mamcią na krótkim spacerze, a ja niestety na cmentarzu żegnałam mamę kolegi małego z przedszkola i zarazem moją dalszą sąsiadkę, którą dopadł skorupiak. Walczyła 2 lata, w środę odeszła w wieku 40 lat i dzisiaj był pogrzeb, masakra, pocieszam się tylko tym że już nie cierpi.
Ale nie będę smucić w twoim wątku i proszę o jedno nie zadręczaj się tak tymi przerzutami, bo nie tylko siebie ale i mamę możesz zdołować. Wszystko jest ok i trzeba się cieszyć tym co jest i czerpać radość z tego co mamy. Buziaki wielkie
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum