Na rozmowie z lekarzem byliśmy razem, lęk trochę rozłożył się na dwoje.
Niestety jest potwierdzenie w TK - RCC, 31x27x31 mm.
Ale bez cech naciekania czy rozsiewu.
Mąż więc chce jak najszybciej pozbyć się paskudztwa. Mówi, że dziwnie czuje wiedząc, że ma "robala"w sobie, który tylko czeka na okazję.
A ja mam siłę, tyle ile trzeba, dam radę.
Rysiu, pomału odzyskasz spokój i radość życia, jeszcze trochę. To takie odreagowanie po wielkiej mobilizacji.
Leki od psychiatry są często konieczne - tak jak na obniżenie gorączki czy ból.
Obaj będziecie zdrowi i cieszyli się życiem. Jestem tego pewna.
Pozdrowienia od mojego męża - ma na imię Wiesiek