1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Po 40... |
Roch66
Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 6217
|
Dział: 'NEWS' - co nowego w onkologii? Wysłany: 2013-04-09, 07:22 Temat: Po 40... |
Nowotwory głowy i szyi najczęściej atakują po 40. roku życia
"Zrozumieć nowotwory głowy i szyi"– to program profilaktyki, który ma wzmocnić wiedzę na temat tych nowotworów, a w konsekwencji poprawić wyniki leczenia i zmniejszyć umieralność w ciągu 8-10 lat.
Choć nowotwory głowy i szyi należą do często występujących, społeczeństwo niewiele o nich wie, co utrudnia wczesne wykrywanie i skuteczne leczenie – mówili eksperci podczas poniedziałkowej debaty po hasłem "2013 – rokiem walki z nowotworami głowy i szyi".
Nowotwory głowy i szyi stanowią 5 proc. wszystkich zachorowań na raka. Najczęściej rozpoznaje się je i leczy, gdy są już w zaawansowanym stadium. Ponad 90 proc. tych nowotworów wywodzi się z komórek nabłonka płaskiego, które wyściełają na przykład wnętrze jamy ustnej, nosa i gardła. Najczęściej pojawiają się w jamie ustnej, gardle i krtani. Wbrew powszechnej opinii, nowotwory mózgu nie należą do tej kategorii – podobnie zresztą jak nowotwory oka. Mimo, że ryzyko zachorowania na nowotwory głowy i szyi jest trzykrotnie większe u mężczyzn, w ostatnich latach wzrasta również u kobiet.
Nowotwory te najczęściej występują po 40. roku życia, jednak coraz częściej pojawiają się także w młodszych grupach wiekowych - mówiła dr Ewa Majchrzak. Głównymi czynnikami ryzyka są palenie (nie tylko tytoniu, ale i marihuany) oraz alkohol, a w przypadku raka gardła - także wirus HPV, który trafia tam podczas seksu oralnego.
- W diagnostyce nowotworów głowy i szyi stosuje się przede wszystkim endoskopię i tomografię komputerową, niekiedy także rezonans magnetyczny i pozytronową tomografię emisyjną (PET) - mówił prof. dr hab. Andrzej Kawecki. Leczenie wymaga – poza wcześnie wykrytymi przypadkami – wykorzystania wielu metod terapeutycznych (chirurgii, radioterapii, chemioterapii). Potrzeba dużych, interdyscyplinarnych zespołów specjalistów. Im późniejsze leczenie, tym bardziej zwykle jest okaleczające -uszkodzeniu mogą ulec na przykład narządy zmysłów. Natomiast wcześnie wykryte nowotwory głowy i szyi mają odsetek trwałych wyleczeń sięgający 90 proc. i zwykle dobry efekt estetyczny.
Dr Sławomir Marszałek zwrócił uwagę na obniżoną jakość życia oraz problemy z rehabilitacja osób z nowotworami głowy i szyi. Niektórzy z nich nie mogą mówić, mają problemy z wykonywaniem codziennych czynności, obniżoną sprawność oddechową. Jednak wbrew dotychczasowym zaleceniom, wskazana jest aktywność fizyczna.
- Jeśli przez więcej niż trzy tygodnie utrzymuje się jeden objawów - chrypka, ból gardła, owrzodzenia lub białe bądź czerwone naloty w jamie ustnej, pieczenie języka, trudności z połykaniem, guz na szyi, jednostronna niedrożność nosa lub krwawy wyciek, lekarz rodzinny powinien skierować pacjenta do laryngologa – mówił prof. Wojciech Golusiński. Prowadzony przez Polska Grupę Badań Nowotworów Głowy i Szyi program profilaktyki ma doprowadzić do poprawy wyników leczenia, co w przyszłości będzie oznaczało także poważne oszczędności finansowe – zaznaczył Golusiński.
Program obejmuje edukację na temat profilaktyki, zwracanie uwagi na wczesne objawy choroby oraz dążenie do wczesnego rozpoznania choroby i skierowania na leczenie. Pełną współpracę zadeklarował dr Janusz Meder, prezes Polskiej Unii Onkologii. Zaproponował, aby twarzą kampanii został Jerzy Stuhr. W USA podobna rolę odgrywa Michael Douglas, który także chorował na raka krtani, zaś w Brazylii – były prezydent Luiz Inacio Lula da Silva.
Onet. wiadomości, 09.04.13 |
Temat: Rak gardła z przerzutami do węzłów chłonnych szyi |
Roch66
Odpowiedzi: 157
Wyświetleń: 73534
|
Dział: Nowotwory tarczycy, głowy i szyi Wysłany: 2013-01-11, 09:03 Temat: Trombocytopenia |
Jeżeli to kogoś zainteresuje...
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Madzia70: 2013-01-11, 15:50 ]
Roch66, zastanów się, zanim coś zamieścisz, ok?
|
Temat: Rak gardła z przerzutami do węzłów chłonnych szyi |
Roch66
Odpowiedzi: 157
Wyświetleń: 73534
|
Dział: Nowotwory tarczycy, głowy i szyi Wysłany: 2013-01-05, 13:10 Temat: małopłytkowośc |
Po 7 miesiącach od radioterapii efekt małopłytkowości może się jeszcze utrzymywać ale do tego dołożył się pewnie jeszcze inny czynnik np. Helicobacter pylori. W tym kierunku trzeba zrobić badania... |
Temat: DNA |
Roch66
Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 6487
|
Dział: 'NEWS' - co nowego w onkologii? Wysłany: 2012-12-10, 10:07 Temat: DNA |
W 2009 r "The Times" informował :
Wielki krok w walce z nowotworem: uczeni odkryli pełny kod DNA raka
Brytyjskim naukowcom po raz pierwszy udało się uzyskać kompletny obraz kodu genetycznego dwóch rodzajów ludzkiego nowotworu i wyjaśnić, jak przebiegają zmiany genetyczne w przypadku raka skóry i płuc.
Osiągnięcie już okrzyknięto rewolucją w medycynie. Teraz lekarze bę_dą mogli dopasowywać metody terapii do indywidualnych potrzeb pacjentów, w zależności od rodzaju nowotworu.
Obszerne mapy genetyczne, zawierające wszystkie mutacje DNA obecne w guzach u dwóch pacjentów, pozwolą na zrewolucjonizowanie terapii nowotworowej. To największy przełom w onkologii od ponad dziesięciu lat. Szczegóły odkrycia publikuje czasopismo "Nature".
Autorzy badania przewidują, że ok. 2020 r. u wszystkich pacjentów z chorobą nowotworową możliwe będzie analizowanie guzów i identyfikowanie wad genetycznych, które je wywołały. Następnie na podstawie tych informacji lekarze będą w stanie dobrać taką wersję terapii, która będzie najbardziej efektywna w danym przypadku.
Wiedza uzyskana po odczytaniu genomu raka pozwoli nie tylko na opracowanie skutecznych leków, których działanie nakierowane będzie na konkretne kancerogenne mutacje DNA, ale też przyczyni się do skuteczniejszego zapobiegania rozwojowi choroby. Już wkrótce lekarze będą w stanie diagnozować nowotwory i leczyć je zgodnie z ich profilem genetycznym, nie zaś - jak dotychczas - zależnie od ich umiejscowienia w organizmie. - Najbardziej fascynujące w onkologii od ponad dekady jest tempo, w jakim rozwija się genomika - uważa prof. John Bell, szef brytyjskiej Akademii Nauk Medycznych. - Odczytanie genomu raka to osiągnięcie na miarę sekwencjonowania całego genomu człowieka - dodaje onkolog.
Badaniami brytyjskiego zespołu kierował prof. Mike Stratton z Cancer Genome Project przy Wellcome Trust Sanger Institute koło Cambridge. Jego zdaniem odkrycie może zmienić nasze postrzeganie choroby nowotworowej.
Wiemy, jak rak się rozwija
Katalogi mutacji wyjaśniają, w jaki sposób rak się rozwija, dlatego będą znakomitym źródłem informacji o zapobieganiu chorobie - tłumaczy naukowiec. - Te mapy pokazują procesy zachodzące w mutujących komórkach raka. Nowe terapie będą miały na celu regulowanie właśnie tych procesów. To naprawdę przełomowy moment w historii badań nad rakiem. Przypuszczam, że za dziesięć, a może nieco więcej lat tworzenie takich katalogów stanie się rutynowym badaniem, które będzie podsta_wą doboru terapii dla indywidualnych pacjentów. Do tego zmierzamy - by każdy pacjent nowotworowy miał swoją własną mapę genów raka - dodaje.
Nowotwór to choroba genów. Czynniki środowiskowe, takie jak palenie, naświetlanie czy nad_mierne spożycie alkoholu, powodują zniszczenia w DNA, a to z kolei prowadzi do stanu, w którym komórki wymykają się spod kontroli. Mutacje komórek nowotworowych nie są dziedziczne, ale systematycznie gromadzą się w materiale genetycznym, wpływając na kolejne zmiany genomu.
Nowe mapy z niespotykaną dotychczas precyzją ilustrują ów genetyczny chaos w przypadku dwóch pacjentów cierpiących na złośliwe formy nowotworu - raka płuc i czerniaka złośliwego, najbardziej niebezpieczną odmianę raka skóry.
- To pierwszy rzut oka na przyszłość onkologii - uważa prof. Mark Walport, dyrektor Instytutu Sangera, który sfinansował badania. - Pozostaje czekać, aż wyjdzie poza laboratoria i trafi do klinik. Dzisiejsze odkrycie znacznie poszerzy wiedzę onkologiczną i przyniesie nowe metody opieki nad pacjentami - dodaje.
Katalogi sporządzone przez naukowców z Instytutu Sangera to pierwsze z tysięcy, nad jakimi pracuje Międzynarodowe Konsorcjum Badawcze nad Genomem Raka, to projekt, którego celem jest identyfikacja mutacji prowadzących do powstania i rozwoju 50 najczęstszych rodzajów nowotworu. W sumie przedsięwzięcie ma kosztować 600 mln funtów.
W ramach tej inicjatywy naukowcy sporządzą sekwencje genomów raka pobranych z guzów 500 pacjentów dotkniętych wszystkimi rodzajami nowotworu, w tym kilkoma odmianami raka piersi i wątroby. Następnym krokiem będzie porównanie rezultatów z kodem genetycznym zdrowych komórek. Ta metoda pozwoli zidentyfikować te uszkodzenia DNA, które przyczyniają się do powstania i rozwoju nowotworów, oraz rozpoznać te, które pojawiają się tylko przypadkiem.
Peter Campbell z Instytutu Sangera powiedział: - Wiedza, jaką zdobędziemy w ciągu kilku następnych lat, będzie miała zasadnicze znaczenie dla przyszłych terapii nowotworowych. Po zidentyfikowaniu wszystkich genów raka będziemy mogli opracować nowe leki wymierzone przeciwko specyficznym mutacjom genów. Nowe terapie będą indywidualnie dopasowywane do potrzeb pacjentów, dlatego zwiększy się skuteczność.
Najgroźniejsze mutacje
Harpal Kumar, dyrektor brytyjskiej organizacji pozarządowej Cancer Research UK, dodał: - Kolejnym krokiem będzie określenie, które z tysięcy mutacji są tylko skutkiem ubocznym innych procesów, a które przyczyniają się do występowania nowotworów. Dopiero wtedy będziemy mogli zacząć szukać sposobów na ich korygowanie i opracowywać nowe metody zapobiegania. Jeszcze nigdy potencjalne korzyści, jakie pacjentom może przynieść genomika, nie były tak oczywiste.
Perspektywę mapowania genomu raka u pacjentów indywidualnych z radością powitał Tom Haswell, od 64 lat cierpiący na nowotwór płuc. Lekarze, którzy wykryli u niego guza wielkości pomarańczy, dawali mu trzy do sześciu miesięcy życia.
Tak było 16 lat temu. Tom Haswell, który dziś swoje życie i jego jakość opisuje jako zupełnie znośne, ma nadzieję, że najnowsze odkrycie znacznie przyspieszy proces opracowywania indywidualnych terapii dla każdego pacjenta.
- To genialny pomysł, by terapię dostosowywać do konkretnego rodzaju raka - powiedział. - Mam nadzieję, że to wyeliminuje obecne podejście do leczenia, z którym zmaga się wielu pacjentów po zdiagnozowaniu nowotworu. W tej chwili chorzy na raka najczęściej słyszą od swoich lekarzy to samo: Sprawdźmy tę metodę, a jeśli nie poskutkuje, spróbujemy czegoś innego.
Pod każdego pacjenta
Sam Haswell, dziś emeryt i ojciec dwójki dzieci, musiał czekać aż trzy miesiące, zanim lekarze przedstawili mu opcje terapii. Kiedy w końcu poinformowano go, że nie ma skutecznych leków do chemioterapii, a lecznicza radioterapia w jego przypadku nie jest wskazana, mężczyzna zdecydował się wziąć udział w badaniach klinicznych leku, który pomógł znacznie zmniejszyć rozmiary guza.
- Dano mi do zrozumienia, że mam tylko jeden wybór: udział w testach klinicznych albo śmierć - wspomina Haswell. - Najbardziej podoba mi się to, że nowa terapia będzie całkowicie zindywidualizowana. To wspaniała wiadomość dla wszystkich pacjentów, bo każdy na tym skorzysta - dodaje.
- Chętnie poznałbym też różnice w mutacjach, na przykład w przypadku nowotworu płuc u palaczy i osób niepalących. Może to pozwoli nam zrozumieć, dlaczego na raka zapadają też ludzie, którzy nigdy nie palili papierosów - zastanawia się Haswell.
- Wyjaśnienie tych wątpliwości mogłoby uchronić wielu pacjentów od poddawania się wyczerpującym i wyniszczającym organizm terapiom, które często okazują się zupełnie niepotrzebne - dodał Haswell.
- Z punktu widzenia badaczy i lekarzy klinicznych to chyba najlepsza wiadomość, jaką usłyszeli w tym roku - uważa mężczyzna. - Jednak z perspektywy pacjenta muszę przyznać, że do tych wszystkich informacji o przełomach w medycynie i cudownych lekach pochodzę z wiel_ką rezerwą. Te odkrycia zawsze wymagają jeszcze wielu lat badań i raczej nie przyniosą zbyt wielu korzyści pacjentom, którzy dziś zmagają się z rakiem płuc.
Tłum. Lidia Rafa
Po trzech latach niewiele wiadomo o praktyce stosowania tej wiedzy, szczególnie w naszej rodzimej medycynie... żeby u wszystkich w 2020 (?) Hm... może w GB |
Temat: Emocje - przed - w trakcie - i po leczeniu |
Roch66
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 12964
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-12-03, 19:40 Temat: Hm... |
Już wczesniej trafiłem na ten wątek... Problem jaki poruszyłaś Różobezkolców jest mi wyjątkowo bliski, mało o tej "drugiej "stronie na tym forum, ale nie po to ono chyba zostało stworzone,
może więc najpierw na PW ? |
Temat: Opowiadanka z przymrużeniem oka |
Roch66
Odpowiedzi: 45
Wyświetleń: 15730
|
Dział: Hyde Park Wysłany: 2012-11-23, 09:21 Temat: prawo i życie |
*Glatuma prawo materiałoznawstwa;
Pozorna użyteczność przedmiotu jest odwrotnie proporcjonalna do użyteczności, która pojawia się po jego nabyciu
*Prawo Johnsona i Lairda;
Ząb zaczyna boleć w sobotę wieczorem.
*Obserwacja Ettorego;
Druga kolejka posuwa się szybciej.
*Prawo przewrotności natury;
Nigdy nie można przewidzieć, którą stronę kromki należy posmarować.
*Prawo Godina;
Zakres niekompetencji jest wprost proporcjonalny do wysokości szczebla w hierarchii.
*Prawo H.L. Menckena;
Ci, co potrafią, robią
Ci, co nie potrafią, uczą
Ci, co nie potrafią uczyć, zarządzają
*Pierwsze prawo debatowe;
Nigdy nie dyskutuj z durniem - inni mogą nie zauważyć rożnicy
*Jacquina teza o ustroju demokratycznym;
Podczas sesji parlamentu są zagrożone: ludzkie życie. wolność i własność.
*Prawo Paulga;
Kupując, nie o to chodzi ile towar kosztuje, ale o to ile na nim oszczędzasz.
*Prawo Beckhappa;
Iloczyn urody i mądrości pozostaje stały.
*Czwarte prawo Farbera;
Potrzeba jest matką dziwnego towarzystwa w łóżku.
*Prawo Parda;
Wszystko, co dobre w życiu, jest nielegalne, niemoralne albo tuczy.
*Drugie prawo Levisa;
Tylko dobry Bóg potrafi wybierać losowo.
*Pierwsze prawo socjogenetyki;
Celibat nie jest dziedziczny.
*Reguła kociej frustracji;
Ilekroć kot błogo zaśnie ci na kolanach, tylekroć nagle potrzebujesz iść do ubikacji.
* Prawo Kettnera
Uderz w stół a wszyscy zamilkną.
........................................................................................................ |
Temat: Humor |
Roch66
Odpowiedzi: 1072
Wyświetleń: 276385
|
Dział: Hyde Park Wysłany: 2012-11-22, 11:33 Temat: Humor |
Odbywa się sympozjum na temat; "Grupy zawodowe, a zdrady małżeńskie"
Trener prowadzący zaczyna; Największe zagrożenie dot. tego problemu stanową lekarze, pielęgniarki. Przebywanie na długich, często nocnych dyżurach, sprzyja patologii. Drugą w kolejności grupą są aktorzy i aktorki. Plenery filmowe poza miejscem zamieszkania, powtarzanie wielokrotne niektórych scen, często erotycznych, czasem w grę wchodzi alkohol. Na trzecim miejscu jesteście Wy państwo, czyli osoby często będące na różnego rodzaju szkoleniach ,sympozjach, kilkudniowych naradach, przy okazji których organizuje się wieczorki zapoznawcze... W tym momencie wyrywa się z pierwszego rzędu słuchających facet i mówi: Chwileczkę, od 30 lat jeżdżę na różne szkolenia, narady i nie zdarzyło mi się zdradzić żonę... Na to z ostatniego rzędu ktoś inny wstał i mówi: I właśnie przez takiego barana jak pan jesteśmy dopiero na Trzecim miejscu ! |
Temat: Humor |
Roch66
Odpowiedzi: 1072
Wyświetleń: 276385
|
Dział: Hyde Park Wysłany: 2012-11-19, 14:06 Temat: Z życia |
Z życia wzięte ;
W wieku 10 lat Mario Campalia został sierotą. Błąkał się po Palermo od rana do nocy, aż któregoś dnia został przyjęty do pracy w porcie rybackim w magazynie jako pomocnik. Któregoś dnia szef magazynu kazał mu policzyć wszystkie skrzynie z rybami , zgodnie z asortymentem , zapisać i przynieść wykaz do kantorka. Szefie... ale ja nie umiem pisać, odpowiada z nieukrywanym żalem Mario. Jak to ! nawet pisać nie umiesz!!, a wynoś się stąd... i znów Mario znalazł się na ulicy. Niedługo potem nadarzyła się okazja i dostał się do ładowni statku płynącego do Ameryki. Tam sierotą zaopiekowała się "rodzina" Mając 25 lat był już sławnym mafioso, miał hotel kila kasyn i własną "rodzinę"
Któregoś dnia poszedł z narzeczoną kupić jej zaręczynowy pierścionek. Jubiler wystawił na ladę najdroższą biżuterię. Cynthia wybrała taki za 55 tyś $ Mario kładzie na ladę walizkę i zaczyna odliczać kwotę. Jubiler z zaskoczeniem i konsternacją : Panie ! po co pan nosi z sobą taka kwotę... przecież wystarczy wypisać czek... Panie ! odpowiada Mario, gdybym ja umiał pisać byłbym teraz pewnie magazynierem w Palermo!
Prezydent Jelcyn był kiedyś zaproszony na przyjęcie do Królowej W. Brytanii.
Mistrz ceremonii powitał wszystkich gości, wzniósł w imieniu Królowej toast na cześć wszystkich zaproszonych, wyróżniając przy tym gościa szczególnego. Prezydentowi Jelcynowi pozostało zrobić tak samo. Wstał dostojnie jak nakazywała etykieta, powitał gości i Królową, tłumacz skrzętnie tłumaczył każde jego słowo.Gestykulując niezręcznie Jelcynowi wychlapało się na obrus czerwone wino, zaklął pod nosem:
" Job twoja mat... " Tłumacz zamilkł, po chwili Królowa z niepokojem spojrzało na tłumacza, ten ratując sytuację dokończył: " Prezydent Rosji poszerzył toast o zdrowie Królowej Matki... |
Temat: Hipotermia |
Roch66
Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 5755
|
Dział: 'NEWS' - co nowego w onkologii? Wysłany: 2012-11-15, 14:59 Temat: Hipotermia |
Kiedyś szukając w necie informacji nt. nowotworów znalazłem publikację na niemieckojęzycznej stronie o pracach prowadzonych przez chiński i austriackich specjalistów.
Niestety po "wypraniu" komputera nie potrafię tego odnaleźć, nie pamiętam nawet tytułu publikacji.
Przez translatera zrozumiałem co pamiętam :
Metoda polega na obniżeniu temp. guza oraz jakiegoś jego marginesu zdrowej tkanki, do temp. 14-18oC poprzez wstrzyknięcie wielomiejscowe preparatu chemicznego o podwyższonej gęstości, który będzie w stanie utrzymać miejscowo temp. jw przez 2-3godz.
A następnie na skutek wzrostu temp. ulegnie rozkładowi na proste, nieszkodliwe albo po podaniu antidotum mało szkodliwe dla organizmu związki.
Czemu to ma służyć:
Komórki nowotworowe do swojego funkcjonowania potrzebują 20 krotnie więcej glukozy niż zdrowe komórki. Kiedy pojawia impuls niskiej temp. nowotwór reaguje wzmożoną glikozą dla uzyskanie potrzebnej mu energii. Otaczające go zdrowe komórki marginesu reagują podobnie lecz w reakcji tlenowej, zwiększona gęstość środka chłodzącego utrudnia dostęp glukozy. Czynnik (gen) kierujący procesami metabolizmu w guzach uaktywnia mitochondria , które w komórkach nowotworowych nie giną, jak pierwotnie sądzono, a są w stanie uśpienia. Mitochondria odpowiedzialne są za proces tlenowego przyswajanie glukozy i po ich uaktywnieniu komórki nowotworowe powracają do prawidłowego tlenowego metabolizmu.
Może nieskładnie o tym piszę, nie mam o tych sprawach większego pojęcia, tak zapamiętałem. Było jeszcze o tym ,że jest duży problem z uzyskaniem medium o właściwej charakterystyce.
Może ktoś zetkną się z tą publikacja ??
Szukając znalazłem coś tylko podobnego. Ale w tym przypadku translater słabo sobie z tym radzi... poniżej:
http://neuro-oncology.oxf...nt/8/3/227.full |
Temat: Humor |
Roch66
Odpowiedzi: 1072
Wyświetleń: 276385
|
Dział: Hyde Park Wysłany: 2012-11-15, 10:24 Temat: Humor |
Bajka o porąbaniu;
Pewien szlachetny rycerz znalazł się na rozstaju dróg. Drogowskaz wskazywał, w prawo : bogactwo, sława, uznanie, w lewo: porąbanie. Już miał skręcić w prawo, ale powstrzymał konia i pomyślał: sławę mam, zamek, posiadłości, szacunek wszystko to mam... To może by tak w lewo (?) i tak zrobił, pojechał w lewo.
Po przejechaniu lasu wjechał na dużą polanę, przez którą płynęła rzeka, a nad nią pochylony siedmiogłowy smok pił wodę. Rycerz, korzystając z nieuwagi smoka, popędził i uciął jedną z głów smoka. Smok podnosząc pozostałe głowy, ze zdziwieniem w głosie : Porąbało cię !! wody się nie można napić !!
[ Dodano: 2012-11-15, 10:42 ]
Romeo i Julia. czyli jak kończą się związki romantyczne.
Romansidło i czarny kryminał w jednym. Zakończenie ponure i bez happy endu. Rzecz dzieje sie grubo przed wojną w Weronie. Romeo Monteki, nadziany koleś i dziedzic rodzinnej fortuny, dostaje fioła na punkcie Julii Kapuleti, panienki na wydaniu z rodziny o dochodach również powyżej średniej krajowej Obie familie żrą się niemiłosiernie i podkładają sobie świnie, gdzie tylko mogą. Układ jest niezręczny, bo młodzi mają się ku sobie, co okazują myślą, mową i częstymi uczynkami bez zabezpieczeń. Od westchnień zakochanej parki może zemdlić, ale takie były wtedy czasy. Nie bacząc na nienawiść między zgredami, Romeo i Julcia chajtają się potajemnie. Ślubu udzielił im ludzki księżulo: ojciec Laurenty, facio, który odegra jeszcze swoją rolę w dalszej części dramatu. Tymczasem podczas bójki pod jakąś knajpą w Weronie ginie kumpel Romea - Merkucjo, dostając parę razy kosą od kuzyna Julii - Tybalta. Romeo na wieść o tym, wkurza się maksymalnie i honorowo ukatrupia zabójcę. Staje za to przed sądem rejonowym, ale wyrok dostaje łagodny dzięki przebiegłemu papudze - wygnanie z Werony i musi opuścić niedopieszczoną Julkę. Stary Kapuleti wymyślił zaś sobie, że wyda ją za mąż za krewniaka księcia z Werony - Parysa. Dziewczyna dostaje świra, bo jest już przecież zamężna z Romkiem. I tu do gry wkracza proboszcz Laurenty. Daje Julce flaszeczkę samogonu własnej roboty, aby łyknęła go sobie przed ślubem z Parysem, to padnie bez czucia i będzie wyglądać jak nieżywa, ale tylko przez 40 godzin. Julcia czyni to - strzela sobie setę pod ogórka małosolnego i odwala lewego orła. Nieutulona w żalu rodzina składa ja do przytulnego rodzinnego grobowca na cmentarzu komunalnym. Niejasnym zbiegiem okoliczności o śmierci Julii dowiaduje się Romeo, do którego nie zdążył dotrzeć goniec od Laurentego z wiadomością, że to wszystko lipa i że może sobie zabrać schłodzoną, ale żywą małżonkę z katafalku. Chłopak szaleje z rozpaczy i mimo wyroku wygnania wraca do miasta. Wpada na cmentarz i dostaje się do grobowca Kapuletich, gdzie znajduje Julię bez życia. Rozum mu się miesza, wyciąga borygo i truje się ze skutkiem śmiertelnym. Za niedługo budzi się Julia, widzi sztywnego już Romea, więc niewiele myśląc, wykonuje zręczne harakiri sztyletem i pada rzewnym trupem na zwłoki małżonka. W takich pozycjach znajdują ich starzy, którzy dopiero teraz godzą się i wchodzą w spółkę cywilną.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2012-11-15, 13:03 ]
Zupełnie jakbym czytał współczesne wypracowanie szkolne streszczające obowiązkowo przeczytaną lekturę ...
[ Dodano: 2012-11-16, 10:04 ]
Kilka powodów dlaczego lepiej być mężczyzną :
* Na pięciodniowy urlop wystarczy ci jedna walizka.
* Twoja bielizna w opakowaniu po 3 sztuki kosztuje 18 zł
* Trzy pary butów to więcej niż dość.
* Mechanicy samochodowi mówią ci cała prawdę.
* Nie masz cellulitis bo to brzydko wygląda.
* Możesz publicznie jeść banana.
* Nie musisz się golić poniżej głowy.
* Możesz napisać swoje imię, sikając na śnieg.
Balladyna czyli na jagody
W przydrożnej chatce, na skraju lasu mieszkała biedna rencistka . Matka dwóch panien, które nie wiedząc czemu, były jeszcze dziewicami. Czuwała nad tym, prawdopodobnie, niejaka Goplana właścicielka pobliskiego jeziora. Osoba wpływowa, mająca niezwykłe zdolności przewidywania i zarządzania nie tylko biznesem.
Pewnego pięknego poranka w pobliżu ich podleśnej siedziby uszkodził sobie wóz niejaki Kirkor, biznesmen. Trzeba by wiedzieć,że drogi wtedy były niewiele lepsze niż dzisiaj. Taki ówczesny Dyzma, co to chciał świat naprawić.
Ogrom zawodowej i społecznej pracy codziennie odwalał. Stan kawalerski dawno mu się znudził, a tu dwie laski nie ruszane jeszcze co i wtedy normą nie było. Skoro nadarzyła się okazja, postanowił jedną z córek gościnnej rencistki zabrać ze sobą, a potem nawet się ożenić. Ale którą ? jedna ładna... druga też nie brzydka, Balladyna ma czym oddychać i na czym usiąść, Alinie też niczego nie brakuje. Już popołudnie, koło w pobliskim warsztacie naprawione, czas by jechać do pracy bo choć mocno spóźniony to parę spraw do załatwienia jeszcze miał.
Rozwiązanie problemu wyboru trafia się... niby samo ale wiadomo że Goplana swoje 5 gr. wrzuci.
Otóż matka, wspomniana rencistka, rozczyniła ciasto na placek z jagodami. Otwierając lodówkę po potrzebne do tego jagody ze zdziwieniem stwierdza ,że wszystkie spleśniały (Goplany robota) Gościu się śpieszy, ciasto rośnie, co robić?Wysłała więc pośpiesznie córki do lasu po jagody, uzgadniając z gościem , że która pierwsza wróci z jagodami tą Kirkor zabierze ze sobą.
Alina trochę gapowata była i przechodząc przez jezdnię w miejscu niedozwolonym przejechana została przez Tira, którego kierowca zauroczony wdziękami dziewczyny nie pomyślał, że ona wejdzie przed samochód, a nie do, jak chciał. Widząc to Balladyna nie musiała się specjalnie trudzić z tymi jagodami. Wróciła do domu z garścią jagód i przekazała niecałą prawdę o siostrze, a to, że tamta wsiadła do niemieckiego Tira i odjechali w nieznanym kierunku.
Jak zastało ustalone tak zrobili, ze ślubem włącznie.
Za niedługo potem Kirkor, już mąż Balladyny, niejasnym zbiegiem okoliczności, truje się śmiertelnie zupą borowikową.
Balladyna zostaje sama. Nie radzi sobie ze wszystkimi problemami biznesu, kontrolami PIP, ZUS, CBA , UKS i szlag ją trafia.
Do dzisiaj, przy leśnych traktach , o różnych porach dnia i nocy, odkrywając swoje wdzięki, pojawia się widmo nieszczęsnej Aliny, często w formie wieloosobowej, czekającej na swojego Kirkora . |
Temat: Niekonwencjonalne metody leczenia raka |
Roch66
Odpowiedzi: 275
Wyświetleń: 171475
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2012-11-13, 13:07 Temat: z onetu |
Tutaj informacja z dzisiejszego wydania Onet.pl Jeżeli ktoś nie zdążył przeczytać :
Cyt;
Jak wykazują najświeższe badania, kieliszek wina dziennie zwiększa szanse przeżycia chorych z rakiem piersi. Na postawie analizy, jaka objęła ponad 13 tysięcy kobiet leczonych na oddziałach onkologicznych dowiedziono, że umiarkowane spożycie alkoholu skutkuje lepszymi prognozami dla pacjentek.
Naukowcy z Uniwersytetu w Cambridge, pracujący wraz z South Egypt Cancer Institute uważają, że ich ustalenia mogą nieść określone implikacje co do treści porad, jakich udziela się osobom leczonym na raka piersi. – Nasze badanie wykazuje, że ktoś, u kogo zdiagnozowano raka piersi nie powinien odmawiać sobie przyjemności płynącej z okazjonalnego spożycia alkoholu – powiedział Paul Pharaoh z wydziału zdrowia publicznego. (…)
W ramach badania, którego wyniki zaprezentowano podczas konferencji onkologicznej NCRI w Liverpoolu, przeanalizowano przypadki 13 525 zachorowań na raka piersi. Zebrane dane wskazują, że wypijanie siedmiu jednostek alkoholu tygodniowo obniżało względne ryzyko o 10 proc., zaś 14 jednostek – o 20 proc. Mały kieliszek wina o standardowej mocy zawiera 1,5 jednostek alkoholu.
Statystycznie, w przypadku kobiety chorej na raka piersi ryzyko zgonu w ciągu 10 lat wynosi 20 proc. Spada ono do 18 proc., jeśli pacjentka wypija siedem jednostek tygodniowo, lub do 16 proc., jeśli pije dwa razy tyle. Podczas badania nie sprawdzano, jaki skutek ma spożywanie ilości większej niż 14 jednostek tygodniowo, ani też jak konsumpcja alkoholu wpływa na inne nowotwory.
Jednocześnie jednak badacze ostrzegają, by chore unikały wzrostu wagi, ponieważ to z kolei może mieć negatywny wpływ na szanse przeżycia. – Możemy tylko spekulować, jakie procesy biologiczne za tym stoją – powiedział doktor Pharaoh. – Wiemy, że alkohol jest metabolizowany w toksyczne cząsteczki chemiczne zwane aldehydami. Wiadomo, że aldehydy niszczą DNA i mogą powodować zmiany zwiększające zachorowanie na raka piersi. Kiedy jednak już ma się raka, coś co niszczy DNA może paradoksalnie pełnić rolę terapeutyczną.
Opisane ustalenia mogą zaskoczyć wiele kobiet, którym jednocześnie mówi się, że picie nawet niewielkich ilości alkoholu podnosi ryzyko zachorowania na raka piersi. Przykładowo, pod koniec zeszłego roku na łamach "Journal of the American Medical Association" opublikowano artykuł sugerujący, że spożywanie od trzech do sześciu małych kieliszków wina tygodniowo skutkuje 15-procentowym wzrostem zagrożenia zapadnięciem na tę chorobę. Wnioski te wysnuto na podstawie obserwacji 105 986 osób na przestrzeni 28 lat.
Autor: Martin Barrow Źródło: The Times |
|
|