1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 25
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Rak piersi - podejrzenie stadium zaawansowanego
frubelek

Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 8890

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2010-01-18, 20:33   Temat: Rak piersi - podejrzenie stadium zaawansowanego
Witam.
Po pierwsze udaj się z mamą do onkologa. to on ustali , czy nowotwór jest jeszcze operacyjny.
On zapewne zleci badania krwi (u nas było morfo 25 parametrów, wskaźniki czerwonokrwinkowe, rozmaz, a także immunochemia, czyli tzw. CEA, biochemia- próby wątrobowe oraz OB), zleci usg jamy brzusznej oraz rtg płuc oraz skieruje Twoją Mamusie na pobranie wycinka.
Oznaczą z niego z jakim "przeciwnikiem "macie do czynienia, czy jest to rak przewodowy, zrazikowy, czy tak jak w naszym przypadku sitowy (carcinoma cribiforme), a także stopień jego złośliwości wg skali Blooma(G1,G2,G3- kolejno -nisko złośliwy, średnio złośliwy, wysoko złosliwy). Z wycinaka zostaną także oznaczone receptory Er (estrogenowy), PR( progesteronowy), a także HER2- czyli wskaźnik ten ( bodajże zwie się to nadekspresją białka)wskaże, czy nowotwór jest agresywny. Jeżeli wyjdą plusiki przy receptorach będzie można zastosować hormonoterapię, tak jak u nas Tamoxifen, czasami jest to ostatnia deska ratunku jesli nie można podać chemi. Onkolog też zadecyduje, czy można jeszcze zastosowac chemie radykalną, czy raczej juz paliatywną(przedłuża ona życie chorego oraz poprawia jego komfort).
Nie chce Cię martwić, ani z góry proroczyć, ale jesli Mama tyle zwlekała z pójściem do lekarza, rak mógł już sie rozsiać, czyli mogły juz porobić się meta do sąsiednich organów, a to oznacza przerzuty. Z piersi najczęściej pojawiają się one w płucach, wątrobie oraz kosciach.
Jakbyś miała jeszcze jakieś pytania- pisz proszę, w tej chwili jestem z tym prawie na bierząco, bo przez to przechodzimy :cry:
Życzę powodzenia oraz dużo woli walki, czasem u nas jest trudno, ale przychodzą po nich też lepsze dni.Tak więc głowa do góry, będzie dobrze- musi..... :)
pozdrawiam
Karolina
PS.mam duże problemy z logowaniem, więc nie zawsze moge dać radę odpowiedzieć.
  Temat: Rak piersi sitowaty inwazyjny wrzodziejący
frubelek

Odpowiedzi: 157
Wyświetleń: 85495

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2010-01-15, 21:58   Temat: Rak piersi sitowaty inwazyjny wrzodziejący
Hejcia :)
Tak , więc mamy termin na rtg , na 19 stycznia. Nie wiem czemu, ale mam coś mieszane odczucia, co będzie, tym bardziej, ze we wrześniu rtg wykazało nietety jakieś tam zniany, od prawdopodobnie mety, poprzez liczne zrosty na płucach i przeponie aż do niedodmy.
Odnośnie tych fajek, mame udało mi sie jak narazie namówić na lighty, czyli na dzień dzisiejszy wywalczyłam przejście z czerwonych paczuszek na niebieskie....hmmm dobre i to :roll:

Miłego wieczorku , pozdrawiam Karolina
  Temat: Rak piersi sitowaty inwazyjny wrzodziejący
frubelek

Odpowiedzi: 157
Wyświetleń: 85495

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2010-01-13, 21:52   Temat: Rak piersi sitowaty inwazyjny wrzodziejący
Po pierwsze dziękuję Soja za magiczne kciukaski :-D
Tak więc, praktycznie bez zmian u nas. Mama dalej ma brać Tamoxifen 20-stke. Dostała skierowanie na RTG płuc (poprzednie gdzieś się zapodziało :twisted: :evil: wrrr ). Dostała też (o ile dobrze rozszyfrowuje z recepty- więc za błędy z góry przepraszam ) Theospirex 300 oraz Flegamine w tabletkach. Ma iść też do lekarza rodzinnego po skierowanie do pulmonologa, żeby on też mame oglądnał. Z tego co lekarz mówił, to rana goi się "znakomicie"- tak to ocenił, choć ja sama prawde mówiąc jestem pod wrażniem , ze takie małe tableteczki tak dużo pomogły z tym raną :)
Zastanawiamy sie czy na własną rękę nie zrobić też usg, czy nawet tomografii- ale mama mówi kategorycznie , że teraz jeszcze nie, bo ma dosć lekarzy- więc masz babo placek :?ale?:
pozdróweczka i dużoooooo siły w walce z tym "cholerstwem" :)

PS.Lekarz też zalecił rzucić palenie- ale to chyba bardziej prawdopodobne byłoby, że mama wyjdzie z nowotworu niż przestanie "kopcić"- nawet nie próbuje dziś podejmować tego tematu- bo z góry wiem jak się zakończy ta dyskusja.
  Temat: Rak piersi sitowaty inwazyjny wrzodziejący
frubelek

Odpowiedzi: 157
Wyświetleń: 85495

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2010-01-11, 22:00   Temat: Rak piersi sitowaty inwazyjny wrzodziejący
W środę 13-nastego kolejna wizyta :roll: , już teraz prawdę mówiąc troszkę się jej obawiam, co powie lekarz. Zwiekszy dawkę Tamoxifenu (w tej chwili mama bierze trzeci prawie miesiąc 20-stki, wcześniej przez ok. miesiąc były 10-tki).Czy zleci jakieś badania.Mama w grudniu robiła badania z morfo. wszystko było OK, nawet lekarka z przychodni sie dziwila,że wyniki z krwi są aż tak dobre :) , no i próby wątrobowe wyszły dobrze :) A tak z moich obserwacji, rana zaczyna się goić powoli tzn. wygląda to tak jakby ja coś "przypiekało" najpierw robi sie takie zgrubienie na ściankach rany, wypełnia się powoli strupkiem, a poźnij czarnieje tak jaby i odpada-a w tym miejscu robi się blizna. Acha, no i węzeł chłonny pod pachą baaaaaardzo się zmiejszył , ale to bardzo :mrgreen: .Mam tylko nadzieje, że to nie przedwczesne powody choćby to maleńkiego zadowolenia, ze chociaż w malym stopniu, ale to w małym, ale leczenie przynosi jakiekolwiek skutki. Póki co mama ma w miare dobry apetyt, od września troszkę się "poprawiła" po twarzy i waga nie leci juz tak w doł mocno jak wcześniej. No ale zobaczymy co powie w srodę lekarz- pliiisssss o magiczne kciukaski :)
pozdrówka, miłego wieczorku wszystkim :)
Karolina
  Temat: Rak piersi przewodowy - przerzuty do wątroby i do kości
frubelek

Odpowiedzi: 191
Wyświetleń: 87466

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2010-01-05, 20:46   Temat: Rak piersi przewodowy - przerzuty do wątroby i do kości
Soja- także się przyłączam z trzymaniem kciuków :)
Tym bardziej , ze w styczniu moja mama idzie na kontrole i zapewne dostanie skierowania na badania kontrolne- rtg i usg ( moze nawet coś więcej). I także niesamowicie się boję :/ A zmainy w płucach są, bo jest niedodma segmentu górnego płuca, zrosty na płucach plus przeponie oraz cienie odpowidające meta.

Mam pytanko, może ktoś się orientuje jak to jest z tymi przerzutami, czy meta do płuc może dawać także np. krwioplucie,tak jak to czasem bywa przy guzach pierwotnych- a nie przerzutowych do płuc.Mama teraz przy zapaleniu oskrzeli b. dużo kaszle i aż się boję, zeby czasem nie daj co się krew nie pojawila :cry: , chociaż odpukać nic nie ma.

3 maj się ciplutko pzdr.
  Temat: życzenia Noworoczne
frubelek

Odpowiedzi: 43
Wyświetleń: 14539

PostDział: Hyde Park   Wysłany: 2009-12-31, 18:48   Temat: życzenia Noworoczne

°o o°
__o°__
|HappY|
| New |
\\Year/
\\__/
__||__
>2010<

Stary Rok odchodzi wielkimi krokami,
niech więc złe chwile zostaną za nami.
Niech Nowy Rok przyniesie duuuuużo zdrowia,
radości, miłości.... wszystkiego tego o czym marzycie.... tego co w głębi serduszka :)
  Temat: Humor
frubelek

Odpowiedzi: 1072
Wyświetleń: 276337

PostDział: Hyde Park   Wysłany: 2009-12-29, 21:21   Temat: Humor
Te dwa kawały przesłał mi kumpel na poprawienie humoru, może i komuś i ciut się poprawi....

Idą dwa koty przez pustynię.
Idą, idą i idą, aż w końcu jeden odzywa się do drugiego:
- Wiesz co, kurde, nie ogarniam tej kuwety....

........................................................................................

Kilku lekarzy (internista, pediatra, psychiatra, chirurg i patolog) - wybrało się na kaczki.

Do pierwszego ptaka miał strzelac internista.
-A może to jednak nie kaczka? Powinienem spytać kogoś innego o opinię - zawahał sie i kaczka odleciała.

W drugą mierzył pediatra.
-Nie jestem pewien, czy to kaczka. A poza tym , może mieć młode... - i ptak zniknął za horyzontem.

Następny w kolejce był psychiatra.
-Wiem, że to kaczka, ale czy kaczka wie, że jest kaczką? - zamyślił sie i przegapił okazję do strzału.

Potem nadszedł czas na chirurga. Ten przyłożył fuzję do ramienia, strzelił bez wahania i ptak runął na ziemię.
-Idź, sprawdź czy to była kaczka - powiedział chirurg do patologa.
  Temat: Rak piersi sitowaty inwazyjny wrzodziejący
frubelek

Odpowiedzi: 157
Wyświetleń: 85495

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2009-11-06, 17:06   Temat: Rak piersi sitowaty inwazyjny wrzodziejący
Mam wyniki receptorów:

ER +
PR +
HER 2 -

czy on jest hormonozależny, czy Tamoxifen to "strzał w dziesiątkę" :roll:
  Temat: Rak piersi sitowaty inwazyjny wrzodziejący
frubelek

Odpowiedzi: 157
Wyświetleń: 85495

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2009-11-01, 19:51   Temat: Rak piersi sitowaty inwazyjny wrzodziejący
Mam jeszcze tylko jedno pytanko, a w zasadzie to dwa: :-D
1) Czy w trakcie leczenia Tamoxifenem, moze nastąpić, częsciowa lub prawie całkowita utrata smaku :roll: , mama mówi ze wszytko jej smakuje , cytuje "jak papier toaletowy" :uuu:

2) Czy Tamoxifen polski, niemiecki i węgierski to jedno i to samo, bo mamusia zaczyna już 3-cią paczkę i co jeden to inny :shock: ,

W tej chwili nie mam stałego dostępu do neta, żeby coś zagooglować, wiec z góry sorki za dość banalne pytania <wstydniś>
  Temat: Rak piersi sitowaty inwazyjny wrzodziejący
frubelek

Odpowiedzi: 157
Wyświetleń: 85495

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2009-10-22, 18:50   Temat: Rak piersi sitowaty inwazyjny wrzodziejący
DumSpiro-Spero napisał/a:
Proszę, przytocz tu jakieś opisy badań obrazowych (pełne :--: ) - mama na pewno je posiada.
Same wyniki badań krwi to niestety nie wszystko.
Interesuje mnie opis zmian w wątrobie, RTG klatki piersiowej, USG węzłów chłonnych (pachowych/innych - jeśli takowe było wykonane), każde inne , lub jakieś wnioski lekarza z badania palpacyjnego - np. czy są macalne/powiększone (i gdzie) węzły chłonne.


Dziękuję za odpowiedź.Powiem tak. W tej chwili w domu dysponujemy jedynie wynikami z krwi, usg, oraz kliszą z rtg płuc oraz wynikiem patomorfologicznym pobranym z wycinku(oprócz właśnie tych wyzej wspomianych receptorów, ponieważ nie zostały dosłane jednocześnie). Wszystko inne jest w karcie choroby. Odnośnie badań, zaraz napisze. Tak więc tomografii nam wogóle nei zaproponowano, w tej chwili będziemy się starac o wykonanie jej na własną rękę, usg dołów pachowych, też nikt o tym nawet słoweczkiem nie wspomiał...wszędzie mur :cry: .Jak będę miala tylko jakieś dodatkowe wyniki zaraz je wkleje...Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź.Pozdrawiam :)
  Temat: Rak piersi sitowaty inwazyjny wrzodziejący
frubelek

Odpowiedzi: 157
Wyświetleń: 85495

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2009-10-21, 20:21   Temat: Rak piersi sitowaty inwazyjny wrzodziejący
No własnie mnie się też tak zdaje,że powinni jednak podać chemie, a nie czekać do grudnia, czy nawet później i obserwować co się będzie działo dalej.
Może powiem tak generalnie chemi całkowicie nie wyluczyli, ale każą tak jak pisałam obserwować i czekać, czekać i obserwować co się będzie działo dalej ...i wtedy będą podejmować decyzje co dalej....tak z wizyty na wizyte...a ja się boję, ze późneij całkiem już powiedzą, ze na chemie za późno, ze tym obserwowaniem tracimy tylko cenny czas :?ale?: :?ale?:
Tak wiec odprawili nas dzis z "kwitkiem" ....
  Temat: Rak piersi sitowaty inwazyjny wrzodziejący
frubelek

Odpowiedzi: 157
Wyświetleń: 85495

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2009-10-21, 19:32   Temat: Rak piersi sitowaty inwazyjny wrzodziejący
Witam ponownie:))
Tak więc wróciła dziś mama od onkologa i tarfiliśmy na mur...
Jak już pisalam mama przyjmuje Tamoxifen najpierw 10-tki, teraz ma brac od jutra 20-stki.
Nic dziwnego, w tym by nie było...ale lekarz nic ani słowem nie wspomiał o ewentualnej chemii.
Jedyne co powiedział, to to, że jest bardzo mile zaskoczony tym ,że rana tak zaczełą sie zasklepiać i ze bardzo ładnie się goi.....ale, ale czy to nie za mało :shock: :roll:
Tak więc do kontroli za 2-3 miesiace, chyba żeby cos się działo to wcześniej.
PS. Oglądał, dzis te receptory, przepisywał na kartę, ale nie powiedział jaki jest wynik, a my ich w ręku nie mieliśmy i do tej pory nie wiemy jaki jest ich wynik...
Tak wiec czy samymi hormonami da się powstrzymac rozwój raka...bo dla mnie to coś....no jakos nie bardzo powiedziałabym "leży" , czy już mam sie spodziewac najgorszego, bo lekarz nie chce juz leczyć...sama nie wiem...mam taki potworny mętlik w głowie.... jedynie co mozna zrobić to zwiększyc dawke Tamoxifenu...
miłego wieczorku :) )
  Temat: Wznowa - II ścieżka chemoterapii
frubelek

Odpowiedzi: 1080
Wyświetleń: 602629

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-10-18, 11:20   Temat: Wznowa - II ścieżka chemoterapii
JaInko przeczytałam Twój watek i naprawdę jestem pełna podziwu dla Ciebie. :)
3mam mocno kciuki.
Znajomy mi kiedyś powiedział, że jak sie myśli pozytywnie, to tak się staję i będzie dobrze.
Cuda się zdarzają , wierz mi, bo mi się taki przytrafił kiedyś w życiu (nie w chorobie onkologicznej-a jednak stał się) a teraz proszę o to samo dla mojej mamusi....
A jak się myśli negatywnie, to przez same takie myślenie ściąga nię na siebie pecha i taka kwadratura koła się robi....
Jeszcze raz magiczne kciukaski :*
  Temat: Rak piersi sitowaty inwazyjny wrzodziejący
frubelek

Odpowiedzi: 157
Wyświetleń: 85495

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2009-10-15, 17:28   Temat: Rak piersi sitowaty inwazyjny wrzodziejący
Dziękuję Wam za info. :)
My nadal czekamy, bo nie dosłano do szpitala wyników z receptorów :twisted:
  Temat: Rak piersi sitowaty inwazyjny wrzodziejący
frubelek

Odpowiedzi: 157
Wyświetleń: 85495

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2009-10-13, 19:50   Temat: Rak piersi sitowaty inwazyjny wrzodziejący
Witam ponownie.
Mam jeszcze tylko 2 pytanka :?ale?:
1) odnośnie chemi....czy trzeba mame skazywać na długie pobyty w szpitalu.Moja ciocia miala np. kroplówki , które schodziły z pol godziny i wracala do domu, czy trzeba sie bedzie liczyc z dłuższymi pobytami mamy w szpitalu, bo coś tam onkolog mówił, że jeżeli będzie chemia, to będzie ona podawana bardzo, bardzo często

2) czy istnieje mozliwość zaostrzenia choroby..tzn. mocniejsze bóle etc. po tamoxifenie i u mojej mamie po tym leku ta rana zacztyna jakby grubieć jej ścianki, tak jakby przysychac, czy to naormalne, zetknal się ktoś z tym kiedyś?

Bardzo, dziękuję z góry za jakiekolwiek info
pozdrawiam
miełego wieczorku, 3majcie się dzielnie :*
 
Strona 1 z 2
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group