1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Skierowanie na badanie PET po leczeniu ropnia płuca |
mikjola1
Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 6472
|
Dział: BADANIA pacjenta onkologicznego Wysłany: 2018-10-29, 17:31 Temat: Skierowanie na badanie PET po leczeniu ropnia płuca |
Witam.
Prosze Was o pomoc. Mój tata wyszedł ze szpitala pulmonologicznego po leczeniu zapalenia płuc u ropnia. Miał robiony TK, bronhoskopię, USG, RTG. Na wypisie w opisie tych badań było, że komórek nowotworowych nie wykryto. Po miesiącu stawił sie ponownie na badania kontrolne. Niby wszystko ok, regres ropnia, zmniejszone wymiary tego zacienienia w porównaniu z pierwszymi badaniami, wyniki TK i bronhoskopii ok ale tata dostał skierowanie na badanie PET do szpitala onkologicznego. Tata jak to tata. Mówi, że lekarz powiedział mu, że ma się nie denerwować bo prawdopodobnie wszystko jest ok. Ale czy tata mówi mi prawdę.
Teraz czekamy na telefon z Centrum Onkologii z terminem badania.
Jak to według Was wygląda. Czy jest się czym martwić, czy to rzeczywiście ma tylko potwierdzić, że wszystko jest ok? |
Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
mikjola1
Odpowiedzi: 98
Wyświetleń: 37405
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-07-08, 08:43 Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
Witajcie.
Przepraszam, że tak długo się nie odzywałam.
Mama zmarła 10.06.2011.
Odeszła po trudnej walce w szpitalu. Nie dała dłużej rady.
Do samego końca całkiem świadoma tego co się dzieje.
To był piątek. A od poniedziałku było z godziny na godzinę gorzej. Jelita przestały jej pracować, zrobiła jej się jakaś przetoka ropna. cały czas była na kroplówkach, ale do czwartku jeszcze silna, wstawała. W czwartek wieczorem pojawiły się trudności z oddychaniem, zaczęli dawać jej tlen. W piątek już nie mogła wstać. Jak pojechaliśmy do szpitala, to Pani doktor spytała się nam czy mogą podać mamie morfinę, żeby wyłączyć jej świadomość, bo powoli odchodziła od nas. Jak podali jej tą morfinę, to już ak jakby usypiała, ale co jakiś czas łzy jej płynęły po policzkach. Odeszła o 13:15.
Dziś już żyjemy dniem codziennym. W ogóle w miarę szybko wszystko wróciło do normy.
Chyba byliśmy na to dobrze przygotowani. Ciężko patrzeć na taką chorą osobę kiedy cierpi, ale kiedy odchodzi, to nam jest lżej. Gorzej się przeżywa nagłą śmierć bliskiej osoby, tak mieliśmy z teściem.
Powiem Wam, że chyba żałuję, że powiedzieliśmy jej o ciąży. Po mamy śmierci, lekarka powiedziałami, że kiedy z mamą rozmawiała, to mama powiedziała, że najbardziej boli ją to, że nawet nie wie co się urodzi. Tak bardzo liczyła w końcu na wnuczkę. Więc tak sobie myślę, że może gdyby nie wiedziała byłoby jej łatwiej.
Ostatnio ktoś mi powiedział, że tak to już w życiu jest, że jedni robią miejsce innym.
Tylko dlaczego ci najlepsi???????? |
Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
mikjola1
Odpowiedzi: 98
Wyświetleń: 37405
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-05-25, 12:10 Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
Kam, Erin, Jusia i Olka!
bardzo Wam dziekuję za te słowa. Przed chwilą wróciłam od mamy. Tak siedziałam, patrzyłam na nią i rozmyslałam co zrobić.
Teraz, po Waszych słowach wsparcia i radach juz jestem przekonana i zdecydowana żeby jej powiedzieć. Myślę, że jutrzejszy dzień będzie do tego jak najbardziej odpowiedni. Oby to ją wzmocniło na duchu.
Jeszcze raz Wam bardzo dziękuję dobre duszyczki forum.
[ Dodano: 2011-05-25, 13:12 ]
Acha. Jeszcze jedno.
Erin! Twój pomysł jest świetny. To genialne. Na pewno wdrożę go w życie. |
Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
mikjola1
Odpowiedzi: 98
Wyświetleń: 37405
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-05-25, 09:39 Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
Powiedzcie mi proszę co nas teraz może czekać? Na co się nastawić? Ile czasu?
Dum Spiro-Spero, w linku który mi poleciłaś do wątku Eweliny przeczytałam o problemach jakie mogą się wiązać z sercem. Czy u mamy, jeśli ma zaatakowaną aortę i żyłę główną dolną też tak może być? Jak to dalej może wyglądać? Czy tak jak pisze Ewelina, mamy tylko czekać i patrzeć jak mama powoli umiera, jak cierpi?
Ja, tak samo jak większość z Was, kiedy patrzę na mamę to myślę też o swojej rodzinie, o jej wnukach, które mama mi wychowała, które kocha całym sercem. Teraz kiedy idziemy do mamy z chlopakami, to nic tak nie boli, jak widok, kiedy ona je przytula i garnie do siebie, wręcz wącha. Tak jakby chciała to mieć na zapas. Sama ostatnio stwierdziła, że najgorsze dla niej to, że nie doczeka komunii młodszego syna.
Mam też jeszcze inny problem. Po roku starań w końcu okazało się, że spodziewam się dziecka. Dla mnie i męża radość niesamowita, ale jak tu się cieszyć, kiedy sobie pomyślę, że mama pewnie nie dożyje nawet do narodzin. To juz 3 miesiąc, a ja nie potrafię tego mamie powiedzieć. Wszyscy mi odradzają, zebym nie mówiła, ale ja nie wiem czy dobrze robię. Nie wiem czy ona się by załamała czy ucieszyła. Z drugiej strony juz niedługi i tak będzie to na tyle widoczne, że wtedy moze mieć do nas pretensje, że jej nie powiedzieliśmy. Co mam zrobić? |
Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
mikjola1
Odpowiedzi: 98
Wyświetleń: 37405
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-05-24, 09:31 Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
Witajcie.
U nas ostatnio się sytuacja pozmieniała. Dlatego nie odzywałam się.
W czwartek miałam z mamą jechać do onkologicznego na chemię i tomograf. Ale w środę rano z mamy leciała sama krew. Zadzwoniłam do jej lekarza onkologa. Powiedział, że bardzo mu przykro, ale wszystko wskazuje na to, że chemia którą mamie podawano w jej wypadku nic nie pomogła, proces nowotworowy bardzo szybko postępuje, i że mam ją zgłosić do hospicjum domowego. Powiedział, że w czwartek jak będzie w stanie, to mogę ją przywieźć, ale tylko na tomograf, bo chemii jej nie podadzą.
Po tym telefonie zadzwoniłam do kuzynki, która załatwiła, ze przyjęli mamę do szpitala na chirurgię, aby zrobić badania i zobaczyć skąd to krwawienie.
Zrobili mamie USG i prześwietlenie. Wyszło tragicznie. Oto opis z USG:
" Pęcherzyk żółciowy bez zmian. W prawym płacie wątroby obwodowo widoczne dwie zmiany niejednorodne o śr. 40mm i 30mm. Poza tym kilka mniejszych widocznych zmian.
Trzustka, śledziona bez zmian w USG.
W obu nerkach cechy znacznego, utrwalonego zastoju.
Pęcherz moczowy pusty.
Pogrubiałe ściany jelit w podbrzuszu i śródbrzuszu. Masa patologiczna w okolicy okołoaortalnej obejmująca scianę aorty, naciekająca pętle jelitowe z uciskiem na żyłę główną dolną. Zmiana sięga do miednicy małej, która wypełnia, otacza także naczynia biodrowe. Nie można wykluczyć, że są to pakiety węzłów chłonnych.
Nieco wolnego płynu w jamie brzusznej".
Z rozmowy z lekarzem chirurgiem wiem, że stan mamy jest bardzo poważny, że ma znaczne przerzuty na płuca. Krwawienie, jakie mama ma to wynik wyniszczenia organów wewnętrznych przez nowotwór. Żaden zabieg nic nie da.
Lekarz powiedział, że jego zdaniem mamie już dużo czasu nie zostało. Dalsze leczenie w jej wypadku nic juz nie zmieni. Powinniśmy dać jej już spokój, nie męczyć jej. Powinniśmy dać jej odejść w spokoju.
Następnego dnia, w czwartek mama została przekazana z chirurgii na oddział paliatywny. Dostała jeszcze wcześniej dwie jednostki krwii, bo miała chemoglobinę 6,5. Na paliatywnym zaczęli jej dawać lekarstwa na przeczyszczenie, żeby uwolnić treść z jelit. Dostała też jakieś tabletki, które zatrzymały krwawienie. Poczuła się lepiej.
Usiadłam na łóżku i powiedziałam jej wszystko co usłyszeliśmy od lekarzy. Załamała się.
Jednak cały czas pyta, czy aby na pewno nie może dostać jeszcze chemii? A może lampy?
Dlaczego już nie chcą jej leczyć?
Wczoraj wypisali ją do domu. Mąż cały czas się upiera, żeby ją jeszcze zabrać do onkologicznego. Nie wiem co robić? jest objęta domową opieką paliatywną, będzie przyjeżdżał lekarz i pielęgniarka. Pani doktor z paliatywnego, też potwierdziła, że stan jest bardzo poważny. W wypisie jest napisane w rozpoznaniu obok raczyska wyniszczenie organizmu.
W tym wszystkim pociesza to, że poza osłabieniem, mama czuję się dobrze. Cały czas mieszka u siebie, nie chce do nas przyjść. Robię jej zakupy, pomagam ile mogę. Sama sobie jakoś jeszcze radzi, sama gotuje. Podziwiam ją za tą siłę jaką ma. Na szczęście nic ją nie boli. |
Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
mikjola1
Odpowiedzi: 98
Wyświetleń: 37405
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-05-17, 22:31 Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
Cześć Mała.
Czy myślisz, że to już czas na hospicjum? Jestem przerażona.
W czwartek jedziemy do onkologicznego po kolejną chemię, ale mama czuje się źle, ma gorączkę, więc pytanie: czy ją w ogóle dostanie?
Dziś była u rodzinnego, dał jej skierowanie do chirurga, bo w badaniu brzucha wyczuł guza w rejonie jelit. Wiedzieliśmy, że dziadostwo odrosło, ale byłam pewna, że po chemii na jakiś czas będzie dobrze. A teraz ta krew w stolcu i ciągła gorączka strasznie mnie martwią. Raczej nie wróżą nic dobrego.
Co do chemoglobiny, to ostatnio miała 8,1 i ją odrzucili. Ale czy teraz dadzą? Szczerze wątpię, patrząc jak się czuje. W czwartek ma mieć też w końcu tomograf, więc wszystko będzie jasne. Miała robioną scyntygrafię, ale na szczęście nic nie wyszło poza zmianami zwyrodnieniowymi.
Mała, co nas czeka?????????? |
Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
mikjola1
Odpowiedzi: 55
Wyświetleń: 34870
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-05-16, 15:47 Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
Cześć Mała.
Widzę, że obie walczymy z tym samym.
Ja osobiście nie jestem w stanie Tobie w niczym pomóc, ale jestem z Tobą.
Wiem, że obecność innych i świadomość, że to kogoś interesuje też bardzo pomaga, szczególnie nam, które patrzymy na cierpienie bliskich i jesteśmy tak bezradne.
Tutaj na forum jest masa ludzi, którzy Cię wspierają i do których wal śmiało jak nie masz z kim pogadać.
Trzymaj się. Życzę Wam siły w walce i spokoju. |
Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
mikjola1
Odpowiedzi: 98
Wyświetleń: 37405
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-05-16, 15:20 Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
Witam Was wszystkich serdecznie po długiej przerwie.
Długo mnie tutaj nie było, bo właściwie nie działo się nic szczególnego.
Mama odebrała już 3 serie chemii, 04.05.11 miała mieć kolejną IV, ale jej nie dostała z powodu niskiego poziomy chemoglobiny. Przesunęli ją na 19.05.
Miała też mieć zrobioną po trzeciej chemii tomografię, ale sprzęt się popsuł i też 19.05 mają jej zrobić badanie.
Tak więc nie wiemy nawet, czy te chemie coś mamie pomogły.
I pojawił się problem. Od tygodnia mama ma biegunkę, a od dwóch dni w stolcu pojawiła się krew. Od wczoraj z kolei nie za bardzo moze się załatwić, tylko taki biały śluz z krwią.
Nie wiem co robić, co to może być? Dzwoniłam na oddział chemioterapii do lekarza, ale stwierdził, że ma iść do rodzinnego.
Może od Was dowiem się co w tym wypadku robić? Czekać do 19.05, czy robić coś szybciej
W ostatnim wypisie ze szpitala w rozpoznaniu klinicznym jest tak:
Rak trzonu macicy. Przerzuty do obu jajników. CS III. Wznowa. Stan po zabiegu usunięcia macicy, jajników i jajowodów 07.12.2010. Rozsiew do płuc i wątroby. CS IV. W trakcie chemioterapii. |
Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
mikjola1
Odpowiedzi: 98
Wyświetleń: 37405
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-03-02, 14:33 Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
Witaj Mana.
Co do mamy zachcianek, to chętnie byśmy je pospełniali, gdyby tylko mama je miała. Na nic nie ma ochoty, do wszystkiego się zmusza. Co do jedzenia to ok, ale mama nawet pić zbytnio nie chce. Kupiliśmy pełno soków owocowych, warzywnych, Nutridrinki, wodę. Wszystko stoi. Denerwuję się, żeby sobie jeszcze większego problemu nie narobiła.
Co do świeżego powietrza, to dziś po moich namowach wyszła na króciutki spacerek. Też ją prosiłam, że jak słabo się czuje, to niech się ubierze i usiądzie na balkonie. Ale na razie wszystko raczej jest na "nie".
Sama już nie wiem co dla niej lepsze. Nie wiem ile ma jeszcze przed sobą i tak bardzo bym chciała aby teraz żyła pełnią życia, żeby korzystała z tego co pozostało. A ona tylko siedzi i się ciągle zamartwia. Mieszka sama, chcieliśmy wziąć ją do siebie, ale nie chce. Mówi, że dzieciaki by ją denerwowały i że swój dom to swój dom. Jestem u niej ile tylko mogę. Tak bym chciała jej jakoś pomóc, aby się nie zamartwiała. Najgorsze jest to, że nawet teraz koleżanki, które wcześniej ciągle ją odwiedzały, teraz nawet do niej nie zajrzą.
Nie potrafię jej pomóc. |
Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
mikjola1
Odpowiedzi: 98
Wyświetleń: 37405
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-03-02, 10:59 Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
DSS dziękuję za szczerość.
Wiem, że nie jest dobrze, ale cały czas mam nadzieję, że może jednak mamie pomogą.
Co do mamy, to chyba jest niezbyt dobrze z nią. Chodzi mi raczej o psychikę. Po powrocie ze szpitala była całkiem, całkiem. Miała mdłości, ale już jej przeszły. Stosuje się do diety, którą jej zaproponowano. Ale jest taka ospała, zrezygnowana, strasznie ciagle zmęczona. Namawiam ją do wyjścia w tą piękną pogodę na kilkuminutowy spacer, ale ona nie chce. Mówi, że jest słaba, że kręci jej się w głowie. Co to może być? Czy to po chemii, czy raczej coś innego? Może nie powinnam jej zmuszać? Jednak uważam, że siedzenie w domu też jej nie pomaga. Co robić |
Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
mikjola1
Odpowiedzi: 98
Wyświetleń: 37405
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-02-28, 18:32 Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
Richelieu! Wielkie dzięki. Że ja wcześniej na tą bibliotekę nie wpadłam
Jest co czytać.
Kama-a co nam pozostało?
Trzeba walczyć!!! |
Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
mikjola1
Odpowiedzi: 98
Wyświetleń: 37405
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-02-28, 17:11 Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
Dzięki.
Właśnie jestem w trakcie czytania tych materiałów, które mi podesłałeś. Ten drugi postanowiłam wydrukować i dać mamie do poczytania. Mam nadzieję, że jej też pomoże.
[Więcej znajdziesz w naszej Bibliotece - polecam. / Richelieu]
Tak więc walczmy z tym skorupiakiem ! |
Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
mikjola1
Odpowiedzi: 98
Wyświetleń: 37405
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-02-28, 16:17 Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
Dziękuję Richelieu za odpowiedź.
Tak jak myslałam, potwierdzilo się, że to chemioterapia paliatywna.
Czy myślisz, że znacząco wydłuży ona w tym wypadku czas który nam pozostał?
Ile nam w ogóle pozostało?
Po chemii mama czuje się w miarę dobrze. Nawet stawy przestały jej dokuczać. Troszkę ją mdliło, kilka razy zwracała, ale ogólnie baliśmy się, że będzie gorzej. Martwi mnie tylko, że znów zaczęła chudnąć. |
Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
mikjola1
Odpowiedzi: 98
Wyświetleń: 37405
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-02-28, 12:03 Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
Halo! Jest tu ktoś?
Cały czas czekam. Proszę powiedźcie mi coś na temat tych ostatnich badań i chemii jaką zaproponowano mamie. Mam nadzieję, że mogę na Was liczyć.
Chyba nie jest aż tak źle? |
Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
mikjola1
Odpowiedzi: 98
Wyświetleń: 37405
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-02-24, 22:16 Temat: Rak trzonu macicy zaawansowany |
Nawet nie wiesz ile znaczy świadomość, że jest ktoś taki.
[ Dodano: 2011-02-25, 17:16 ]
Halo moderatorzy.
Bardzo Was proszę o wypowiedź w kwestii ostatnich wyników.
Ja wiem, że nie jestem tu jedyna, ale to dla nas ważne. |
|
|