Autor |
Wiadomość |
Temat: Zycie po śmierci ukochanej osoby...jak dalej żyć? |
mis123
Odpowiedzi: 21
Wyświetleń: 24874
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-03-27, 20:00 Temat: Zycie po śmierci ukochanej osoby...jak dalej żyć? |
wiesz Joasiu ja film widziałam kilka razy ale tak jak mówisz - gdy wszystko bylo piekne, ale i wtedy wyłam na nim z koleżankami. Nie wiem czy dałabym radę teraz go oberzeć. Myślę, że książka pewnie jeszcze lepsza...
Z drugiej strony chcę wierzyć, że Wszyscy nasi bliscy tam u góry dbają o to żeby nam było tutaj lżej na ziemi chociaż bez nich...:( |
Temat: Zycie po śmierci ukochanej osoby...jak dalej żyć? |
mis123
Odpowiedzi: 21
Wyświetleń: 24874
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-03-24, 11:15 Temat: Zycie po śmierci ukochanej osoby...jak dalej żyć? |
ale się popłakałam przypomniał mi się fil P.S- Kocham Cię.... ;(((( boże dlaczego tak wspaniali ludzie muszą tak szybko nas opuszczać... ;((((((( człowiek jest w stanie wiele przeżyć ale tak jak soraj mówisz nic już nie jest takie samo...my też jesteśmy zupełnie inni.... po części martwi gdzieś tam w środku... życie nie sprawia radości....a dla mnie najgorszy jest ból gdy wkoło ludzie nawet przypadkowi idą ulicą, stoją na stacji i rozmawiają ze swomi mamami ;(((( człowiek w tych sekundach czuje się tak przeraźliwie samotny...;((((((((((( niedługokolejne święta....bez Niej.....życie płynie dalej i nie daje żadnej "taryfy ulgowej" ... :((((( |
Temat: Żałoba |
mis123
Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 170947
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-02-11, 20:08 Temat: Żałoba |
nigdy już nie będzie tak samo..... znajomi nie rozumieją...nawet ci najbardziej bliscy....nawet chłopak....nawet siostra....wydaje mi się że każda z nas tutaj była taką "córcią mamy" Córcią taty" i nikt nie jest w stanie pojąć jak to boli.... moja mama zmarła w tzw. Halloween....w tym roku - mijał rok a moja najlepsza przyjaciółka ot po prostu próbowała mnie namówić na imprezę haloweenową..... ludzie nie pamiętają...może nawet dnia...może miesiąca...gdy my rozpamiętujemy każdą sekundę choroby...szczególnie te ostatnie chwile....a dla nich gdzieś ten temat został ułożony do pudełeczka z napisem "zrobione, przeżyte" .... gdy....u mnie nie ma dnia żebym nie myślała, nie przeżywała, nie obwiniała się i nie tęskniła ;(((((((((( ludzie nie rozumieją.....dlatego tak dobrze że jest to forum....:*** |
Temat: Osiem miesięcy nieustającej walki... |
mis123
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 7219
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-01-30, 21:21 Temat: Osiem miesięcy nieustającej walki... |
teraz to ja zbuczałam się jak głupia.....jakbym czytała siebie.....wszyscy tak podobnie przeżywamy... moja mama bardzo się też bała...głaskałam ją po główce i szeptałam jaka jest dzielna.....straszne było patrzeć na to wszystko i modliłam się żeby Bóg już odpuścił i dał jej wieczny spokój....z biegiem czasu jestem wdzięczna, że byłam wtedy w domu a nie w oddalonym o kilkadziesiąt km mieście....że trzymałam ją za rękę i usłyszałam ostatni raz z konających ust "kocham cię córuś" ;(((((((((( ufffffff nie moge.........;((((((((((( |
Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;( |
mis123
Odpowiedzi: 94
Wyświetleń: 64162
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-01-30, 21:07 Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;( |
lukkam
...ostatnio gdy przekroczyłam bramę cmentarza, minęłam moją wychowawczynię z mężem z liceum...szli na grób misiecznego dziecka ktore wypadlo przez szybe w wypadku samochodowym ...... szczerze? dopiero jak ich zobaczylam przypomnialam sobie o ich tragedii...oboje kiepsko chodza po wypadku a Bóg zabrał im to co najdroższe.... my mielismy to szczescie ze rodzice nas wychowali, dorastalismy z nimi.... tacy ludzie musza codziennie myslec jak ich dziecko by roslo i jakie piosenki spiewalo...... bożeeeee....straszne to życie.... czasem mam wrażenie że tylko ludzie na cmentarzach sie rozumieja...łączą w bólu i wiedzą co to znaczy śmierć bliskiej osoby.... |
Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;( |
mis123
Odpowiedzi: 94
Wyświetleń: 64162
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-01-05, 13:37 Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;( |
wiecie kochani,
niedawno usłyszałam gdzieś słowa, że nie powinno tak przeżywać mocno żałoby, że takie jest po prostu życie, że każdy ma swoje większe i mniejsze problemy w życiu,że osoby które straciły kogoś bliskiego nie wiele różnią się od każdego innego człowieka na ziemi, który walczy z czymś co go zasmuca, martwi, stwarza problem.... że nie ma na świecie osób, które nie mają problemów..... strasznie się wtedy zdenerwowałam i pomyślałam o bliskim mi gronie - o moich znajomych, chłopaku, przyjciółce... choć każdy z nich z czymś się zmaga to nie ma pojęcia...jakie to uczucie szykować swojej mamie ubranie do trumny....ubierać drętwe kochane ciało.... ile kosztuje wykopanie grobu co do 1 zł .... ile ksiądz sobie życze za msze....a ile zł kosztuje wykupienie "miejsca" na cmentarzu itd. itd. .....ja to wiem....trzymałam fakturę za usługi pogrzebowe ..... i być może jestem w tym momencie przesadnie szczera? przesadzona? niesprawiedliwa? ...ale uważam, że osoby, które nie musiły przez "to" przechodzić są naprawdę milion razy szczęśliwsze od nas....choćby o te kilka faktów, kwot, kartek papieru..... które na zawsze zmieniają nasze życie.... |
Temat: Opuszczeni przez partnera w momencie diagnozy |
mis123
Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 6871
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-12-24, 15:01 Temat: Opuszczeni przez partnera w momencie diagnozy |
....myślę, że Twój chłopak jest bardzo niedojrzały i nie wart ani jednej łzy jeśli zostawia Ciebie w momencie tak bardzo ciężkim, ważnym...
gdy zmarła moja mama lub gdy była chora mój chłopak również nie wspierał mnie tak jak widocznie tego bym oczekiwała...do dziś nie potrafi mnie pocieszyć gdy płaczę za mamą.... faceci po prostu nie bardzo wiedzą chyba jak się zachować....pewnie wiedzą, że coby nie powiedzieli - nie pomoże to nam....bo prawda jest taka że najlepiej żeby nie mówili nic tylko dali się wypłakać w ramionach....żeby po prostu byli..... widać jesteś wrażliwą dziewczyną.....i z pewnością nie jest Ciebie wart....pomyśl sobie jak tata by zareagował gdyby dowiedział się że ( o ile to faktycznie jest przyczyna w co jednak watpie) że zostawił Cię bo masz chorego tatę....chciałby takiego zięcia???wątpię...... na pewno na tym świecie czeka ktoś lepszy na Ciebie...... 3 mam za to kciuki i 3maj się tam dzisiaj z tatą...ukochaj...ucałuj.... ja niestety mogę już tylko pomarzyć o takich chwilach :** |
Temat: Żałoba |
mis123
Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 170947
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-12-19, 21:17 Temat: Żałoba |
no coś Ty bałaganku =*,
choć wszystko zawiera się w tych słowach co czuję...
wiem, że mama by tego nie chciała ale nie potrafię inaczej....jutro w pracy mam wigilię, dzielenie sie opłatkiem....nie chcę tam iść...boję się, że się rozpłaczę jak ktoś mi życzenia będzie składał przy kolędach...dla mnie ten temat nie istnieje(życzenia kolędy) nie będzie go w tym roku nie było w tamtym...nie będzie przez długi jeszcze czas....;(((((( |
Temat: Żałoba |
mis123
Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 170947
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-12-18, 21:31 Temat: Żałoba |
to piosenka Ryszarda Rynkowskiego, od kilku dni słucham jej sobie gdy wracam z pracy, miasta, gdzie tylko jeden temat - świąt.... zamykam wtedy drzwi właczam mp3 i sobie mogę pozwolić w końcu pobuczeć.... ;(((((((((( |
Temat: Żałoba |
mis123
Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 170947
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-12-16, 13:52 Temat: Żałoba |
myślę o zbliżających się kolejny raz świętach.... ;(((
"W ilu domach będzie dziś
Puste miejsce blisko drzwi?
Miejsce, co nie zajmie go
Żaden nocny, zagubiony gość.
Bardzo cicha noc.
Radość przystanęła w drzwiach,
Nie chcę wejść, choć dom ten zna,
Wszystko pozbawione barw,
Każdy dźwięk ma dziś tęsknoty smak.
Bardzo cicha noc.
Znów zasypie wszystko śnieg,
Prócz pustki po kimś, co
Tutaj zawsze z nami był,
A teraz nie ma go.
Jakie morza dzielą nas?
Pustynia, czas czy mrok?
Zapada w nas
Bardzo cicha noc.
W ilu domach będzie dziś
Puste miejsce blisko drzwi?
Zdjęcie w ramce, kartka, list,
Zamiast tych, co tu nie mogą być.
Bardzo cicha noc.
Bardzo cicha noc.
Bardzo cicha noc. " |
Temat: Żałoba |
mis123
Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 170947
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-12-09, 23:04 Temat: Żałoba |
"O smutku i przeżywanej żałobie nikt nie chce słuchać."
bałagan,
....zgadzam się z Tobą na nasze nieszczęście.... :((((......... dziś mój chłopak zaprosił mnie do siebie aby razem z jego mamą zrobić pierniki na święta.....lokatorka truje mi cztery litery żeby jakoś może nasze mieszkanko udekorować świątecznie ...ludzie nic nie rozumieją..... człowiek ma ochote rozwyć się w głos i uciec od tego wszystkiego jak najdalej...najlepiej prosto w ramiona mamy tam u góry...;((((((((((( |
Temat: Żałoba |
mis123
Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 170947
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-12-01, 21:06 Temat: Żałoba |
mam identycznie....i te piosenki.....;((((( w rocznice śmierci włączyłam film z siostry wesela sprzed 4 lat.....wyłam jak bóbr przez cały dzień......głaskałam monitor gdy było na nią zbliżenie....taka szczęśliwa, wzruszona.....;(((((((((((( taka.....(przepraszam za wyrażenie).,....żywa...... obecna ;(((((((((((((((( nie wyobrżam sobie kiedyś mojego ślubu bez niej.....niby marzę jak każda dziwczyna o białej sukni o super weselu pięknej fryzurze a z drugiej strony.........;(((((((( |
Temat: jak z tym sobie poradzić |
mis123
Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 12535
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-11-24, 10:44 Temat: jak z tym sobie poradzić |
adiczek jak mama sie czuje ? jak ty?? |
Temat: jak z tym sobie poradzić |
mis123
Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 12535
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-11-20, 20:43 Temat: jak z tym sobie poradzić |
....najgorsze co możesz teraz robić to obwiniać siebie.... zobacz ile spraw potrafiłeś przyspieszyć. jestem pewna, że Twoja mama miała najlepszych lekarzy przy sobie i to dzięki Tobie. Wszyscy Twoi bliscy a przede wszystkim ona na pewno doskonale wiedzą jak się starałeś!!! Człowiek widzi wkoło tragedie...i sam nie dopuszcza nawet do myśli, że takie okrucieństwo spotka naszą rodzinę....pewnie i tak było w waszym przypadku - gdzie w rodzinie lekarskiej tego typu zdarzenia, tragedie .... codziennie los zabiera nam najważniejsze osoby na świecie a to forum jest tego dowodem (niestety)....znajdują sie tutaj osoby, których bliscy chorzy byli wszystkim w życiu.....ja w ciągu roku straciłam mamę, babcię, psa (który był naszym domownikiem 15 lat)...od ich śmierci wiecznie jakieś choróbstwa się nas czepiają i wszystko to jest niesprawiedliwe, ale nie możesz sie obwiniać!!! ja wierzę że mimo wszystko moja mama była z nas dumna, była dumna i wdzięczna że nie zabralismy jej do szpitala - nie chciala..... spędzaj z mamą każdą możliwą chwilę....pozostaną one z Tobą do końca chyba już życia. W ostatnich chwilach głaskałam mamę bo główce i mówiłam jak ją kocham i jaka j jest dzielna.....los mi tego i tych chwil nie odbierze choć odebrał tę najkochańszą....bądź z mamą powiedz to co być może zawsze chciałeś...przytul ostatni raz.....ja tego nie zrobilsam i do konca zycia bede zalowac....;((( 3 maj się mocno |
Temat: Nowotwór złośliwy trzustki, mama i ja. |
mis123
Odpowiedzi: 40
Wyświetleń: 18523
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-11-14, 22:35 Temat: Nowotwór złośliwy trzustki, mama i ja. |
....przechodzilam wszystko to co ty..... najwazniejsze ze mama jest z wami w domu.....ja pojechalam do poznania do dietetyka, który powiedzial ze dobrze by bylo kupic taki proszek ( zabij mnie - nazwy za cholerę nie pamietam juz) ale to proszek dla niedożywionych (rozrabiasz łyzeczke na 1/4 szklanki) i sukcesem bedzie nawet wypicie jednej lyzeczki - jesli bedzie taki dzien ze mama w ogole apetytu miec nie bedzie (bo to bardzo kaloryczne jest i dodaje energii)- mysle ze panie w aptece beda wiedziec o co chodzi to taka duza puszka kosztuje ok 40 zl dla osob niedożywionych......kolezanka ma rację z glukozą...nie za duzo pamietajcie......najważniejsze że plastry dzialaja i twoja mame nie boli (nawet nie wiesz jak to jest dla was dobra wiadomosc) ...badz przy niej i nie pokazuj lez....mow jak bardzo kochasz.....mi to teraz tylko pozostalo - ta mysl ze bylam przy tych ostatnich momentach ze glaskalam po glowce mowilam jak kocham i jaka jest dzielna............pomodle sie dzis za was kochana, a terazuciekaj z forum i korzystaj z chwil z mama..... :*
.........dopiero teraz doczytalam watek......................................................;(((((((((((((((((
tule w myslach.....................................................twoja mama jest teraz po tej lepszej,szczesliwszej stronie teczy i bedzie na ciebie tam czekac i dbac o ciebie poki jestes tu na ziemi :*********************** |
|