szczecha, trzymam mocno kciuki, aby guzki nie były niczym groźnym. A odnośnie bólu kości, może to jakieś grypsko Cię dopadło, nie myśl o najgorszym..Wiem, co czujesz, bo każdy nawet mały ból sprawia, że myśli się o najgorszym, ale niekoniecznie to jest to, o czym myślimy. Sama miewałam i bóle trzustki (przynajmniej tak mi się wydawało, że to trzustka) i wątroby, pachwiny, nogi, głowy i dużo by jeszcze wymieniać. JAk człowiek ma świadomość choroby, to boli wszystko, a każdy ból kojarzy się od razu z najgorszym,a niekoniecznie tak musi być. Będzie dobrze, pozdrawiam