1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Wydzielony z tematu "Umieranie...": agatag
Autor Wiadomość
agatag 


Dołączyła: 14 Cze 2012
Posty: 5
Pomogła: 1 raz

 #1  Wysłany: 2012-06-14, 17:21  


Witam wszystkich ciepło. Jestem tu pierwszy raz. Dokładnie 9 dni temu u mojego taty zdiagnozowano guz nerki z przerzutami do płuc, wątroby, kości i mózgu. Przez te 9 dni leżał na nefrologii, ale kazali nam go zabierać, bo "nic się nie da zrobić i zajmuje łóżko". Od jutra tato będzie w domu. W tej chwili ma strasznie opuchnięte stopy, mocz oddaje, ale z krwią, a najgorsze, że w jednej chwili rozmawia normalnie, a w kolejnej mówi od rzeczy coś o policji, o bitych dzieciach, itp. Boimy się z mamą, co będzie w nocy, bo w szpitalu budził się, wstawał, chciał iść, ale upadał. Co zrobić w takiej sytuacji, aby zapewnić mu bezpieczeństwo? Jak długo będzie się tak męczył?
 
 
AsiA. 



Dołączyła: 27 Maj 2012
Posty: 38
Pomogła: 4 razy

 #2  Wysłany: 2012-06-14, 19:10  


Droga agatag ja przeżywam obecnie to samo :cry..:
Moja Mamusia ma takie same objawy jak Twój Tata.
Ma opuchnięte nogi i tak samo w jednej chwili rozmawia ok a potem przez resztę dnia nie mam z Nią kontaktu,jest nieobecna i mówi coś niezrozumiale.
Dzisiaj też sie zaczęłam obawiać o Mamy bezpieczeństwo.J myslę ,że śpi a jak za chwilkę wchodze do pokoju to siedzi już rozebrana i próbuje ubrac sie w coś innego bo chce iść do lekarza :cry:
Do toalety też nagle wstaje i próbuje iść ale jest za słabiutka.

Też tak jak Ty nie mam pojęcia co będzie,jak długo to będzie trwało bo tak naprawdę to strasznie się męczy tak samo jak Twój Tatuś.
Myślę,że musimy poprostu czuwać gdzieś obok w pokoju,spać obok i być z nimi bo chyba nie ma mżliwości innej pomocy :-[

Ściskam Cię cieplutko
_________________
Mamusiu dlaczego mnie zostawiłaś...
Moje Serce odeszło...
07.08.1955r-25.06.2012r godz.15:00
 
agamaz 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 2469
Pomogła: 246 razy

 #3  Wysłany: 2012-06-14, 19:28  


agatag ,Asia :/pociesza:/
_________________
aga
 
Rafal82 


Dołączył: 24 Gru 2011
Posty: 42
Pomógł: 6 razy

 #4  Wysłany: 2012-06-14, 21:16  


My kupilismy to chyba nazywa sie "elektroniczna niania" - bardzo przydatna rzecz w opiece nad chorym.
 
agatag 


Dołączyła: 14 Cze 2012
Posty: 5
Pomogła: 1 raz

 #5  Wysłany: 2012-06-15, 05:38  


Dziękuję za rady. Asiu, współczuję bardzo. U mnie jest tak, że tato mieszka z mamą, a ja sama z synkiem, do tego pracuję, więc większość opieki spadnie na mamę. Ona sama jest słaba, bo choruje na boreliozę. Nie bardzo umie się w tym odnaleźć. Oni nie byli dobrym małżeństwem. Odkąd pamiętam to były kłótnie i awantury, a teraz ona chodzi i płacze. Dziś już tato będzie w domu. Boję się.
 
 
agatag 


Dołączyła: 14 Cze 2012
Posty: 5
Pomogła: 1 raz

 #6  Wysłany: 2012-06-20, 06:00  


U nas też kiepsko. Jestem z Olsztyna.200 tys mieszkańców, a jest jedno hospicjum na 11 łóżek. Tato jest pierwszy w kolejce. W domu nie dajemy rady. Przerzuty na mózg są najgorsze. Jest agresywny, nie daje się myć.Krzyczy, przeklina. W nocy nie śpi. Dajemy mu leki na wyciszenie, ale chyba muszę lekarza prosić o mocniejsze. Wytłumaczcie mi proszę, bo nie rozumiem, jaki jest sens w tym przypadku podawania innych leków oprócz przeciwbólowych, skoro to tylko przedłuża jego cierpienie
 
 
soja 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 1263
Pomogła: 194 razy

 #7  Wysłany: 2012-06-20, 15:49  


Teoretycznie nie ma żadnego sensu :roll: .
_________________
Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
 
agatag 


Dołączyła: 14 Cze 2012
Posty: 5
Pomogła: 1 raz

 #8  Wysłany: 2012-07-06, 17:22  


Dziś o 5 rano zmarł mój Tatuś. We śnie. Miesiąc i 2 dni po zdiagnozowaniu nowotworu. Na szczęście nie męczył się mocno. Wystarczył jedynie tramal. Spoczywaj w pokoju Tatusiu...

Część postów została wydzielona do wydzielonego wątku dot. kondolencji.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group