dzien dobry, tak sobie czytam i rycze cały czas bo z moja mamą pewno to samo. Lekarz powiedział ,że już tego lata odejdzie a może i szybciej. Bóle miała już kilka lat temu ale myśleliśmy że to po prostu bóle kręgosłupa. A teraz się okazało, że to ostatnie stadium. 5 dzień w szpitalu, ma plastry, suchośc w ustach, rozmowy od rzeczy w wiekszosci. A mnie jest tak ciezko, bo jestem za granica, tu pracuje i mieszkam. Planuje być w Polsce na poczatku lipca na kilka dni, a jak umrze wcześniej a jak później jak wyjade. Ojejku jak bardzo mi smutno, jak bardzo żal mego taty, on ją tak kocha, my ją tak kochamy.
A mnie jest tak ciezko, bo jestem za granica, tu pracuje i mieszkam. Planuje być w Polsce na poczatku lipca na kilka dni, a jak umrze wcześniej a jak później jak wyjade.
Bylem w dokladnie takiej samej sytuacji....ja robilem wszystko, zeby jak najwiecej czasu spedzic z Mama, a pod koniec to juz, nawet olalem prace i tylko dzieki wyrozumialosci szefostwa mialem gdzie wracac...
joasia1973,nigdy nie wiadomo co komu pisane.....
Moja ukochana córka też jechała do mnie z za granicy (była chora ) ja wtedy podobno bardziej.
Odeszła przede mną a jechała mnie ratować......... .Mi się udało.
Ale nie ta miała być kolejność...
[ Dodano: 2012-06-15, 22:14 ]
Rafał proszę,
napisz coś bliżej o tej elektronicznej niani.
Wszystko przede mną muszę przygotować .
Pozdrawiam.
My akurat kupilismy to za 150zl ze sklepu dzieciecego(na allegro pewnie jest taniej). Uklad domu jest taki, ze: na "dole", jest kuchnia, lazienka , przedpokoj i duzy pokoj, gdzie przebywala Mama (dostep do wszystkiego i zadnych schodow). Pozniej postaralismy sie o wozek dla inwalidow z Caritasu (za darmo i za co bardzo dziekujemy!!!), ktory okazal sie bardzo pomocny.
Ja mieszkam za granica, ale bracia i ojciec mieli ulokowany nadajnik w pokoju Mamy, a odbiornik na "gorze". Kazdy szmer, ruch, czy co kolwiek w pokoju Mamy bylo slyszane przez rodzine i zawsze ktos schodzil sprawdzic czy nie trzeba Jej pomoc - a trzeba bylo czesto - podac leki przeciwbolowe, pomasowac po pleckach, czy chociaz by przytulic...
18 czerwca bedzie moja pierwsza rocznica slubu, jeszcze rok temu, mimo, ze juz wiedzielismy o chorobie, tanczylem z Mama, mowiac Jej, ze wszystko bedzie dobrze, ze pomoze nam dzieci a swoje wnuki wychowac....
joasia1973 Planuje być w Polsce na poczatku lipca na kilka dni, a jak umrze wcześniej a jak później jak wyjade. Ojejku jak bardzo mi smutno, jak bardzo żal mego taty, on ją tak kocha, my ją tak kochamy.
Przyjeżdżaj jak najszybciej do Mamusi,poprostu bądź z Mamusią
Nie wybaczysz sobie tego nigdy,ze nie było Cię przy Niej w ostatnich dniach życia...
Kochana ja byłam 6 miesięcy temu w takiej samej sytuacji jak TY.
Po rozmowie z Mamą kupiłam bilety i nic nie zapowiadało tragedii, która rozegrała się kilkanaście godzin pózniej. Rano telefon- Mama dostała udaru - stan krytyczny. Udało mi się złapać lot i byłam z Mamą do końca.
Jestem jedynaczką tata został sam a ja tysiace kilometrów od niego.
Mocno, mocno ściskam
Dziękuję za rady i dziękuję ,że moge tu być z wami. Postaram sie załatwić sobie bilet na z tydzień. Mam nadzieje ,że jeszcze z mamą porozmawiam. Tak się boję ,zobaczyć taką biedną. Tyle schudła , zrobiła się żółta, z tego co siostra mówi. A ja ją pamiętam z kwietnia, kiedy była jak zwykle taka wyszczekana, elegancko ubrana, chodzący poradnik modowy. Tyle razy się z nią kłóciłam, zawsze się kłóciłyśmy. Przez telefon to tata tylko rozmwiał ze mną , mamie się nie chciało. Żeby wiedziała, że to tak mało zostało żeby się wygadać. To będzie też takie dziwne , bo chyba pierwszy raz, tak naprawdę ją uściskam, zawsze było między nami tak na chłodno. Ja chyba powinnam się na innym wątku z tymi postami przenieść. Ale dziekuję wam, że się mogę wygadać.
Asiu, niestety ,Ty teraz nie masz czasu nad tym się zastanawiać łap garściami to ,że Mamusia jest z Tobą i cieszcie się sobą na łzy przyjdzie czas .Ściskam Cię .
_________________ Tatulek [*] 12-12-2011 godz 7:50 .Spoczywaj w Pokoju.
Niestety, rak jest rozległy. Lekarz powiedział,że nie wie czy to będzie tydzień czy miesiąc. Tata jutro szuka hospicjum. Ja i mój synek jedziemy do Polski w poniedziałek. Obyśmy zdązyli.
[ Dodano: 2012-06-22, 20:14 ]
Aczkolwiek, moja Mama zaczynala to mowic, pare tygodni wczesniej, zaleznie od stanu samopoczucia (ktory przeradzal sie ze zlego na tragiczny)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum