aniu
nie wykonuje sie oznaczenia wartownika po poszerzeniu marginesu bo mogl sie zmienic przeplyw limfy. Wiec moze sie okazac ze zostal wyciety zly wezel chlonny.
Może powiedział tak dlatego, że najpierw spojrzał na pierwszy wynik (miał 2 wydrukowane) po wycięciu znamienia i przeczytał głośno, że: nie można jednoznacznie postawić rozpoznania i zmiana o niejednoznacznym potencjale przerzutowania -meltump" -to wtedy powiedział, że może warto zrobić biopsję wartownika, a potem przeczytał, że blizna czysta, wtedy powiedział, że mam się zjawić pod koniec maja na kontroli, czy nic się nie dzieje.
Może zasugerował się najpierw pierwszym wynikiem.
Czyli rozumiem, że jak blizna czysta to wartowniki również ?
[ Dodano: 2013-03-13, 01:04 ]
A jeszcze jedna ciekawostka...
Dodzwoniłam się dziś po powrocie z CO do kliniki MSWiA do rejestracji dermatologicznej i Pani poinformowała mnie, że zapisy do dermatologa są, ale na czerwiec 2014 ehhh
A już myślałam, że będę miała lekarza prowadzącego, który sprawdzi mi resztę znamion (chociaż tych większych) i że może na wideodermatoskopię bym została skierowana, a poświęcił by mi więcej niż 10 minut i niestety...
Żałuję, bo same dobre rzeczy słyszałam o tej klinice i specjalistach dermatologii.
To zbyt odległy termin. Jestem w kropce..
_________________ “Dream as if you'll live forever, live as if you'll die today.”
James Dean
Agati... to ze blizna czysta nie znaczy ze wartowniki musza byc rowniez czyste
Niestety w przypadku czerniakow wszystko jest mozliwe :( Moga sie przerzucac przez uklad krwionosny 'omijajac' zupelnie uklad limfatyczny
Czerniak złośliwy, Clark III, naciek 9 mm
Melanoma epithelioides partim fusocellulare typus nodularis cutis, exulcerans, T4bN1aM0
» Mój wątek na tym Forum «
Bardzo przebiegly :( Wlasciwie poza wycieciem go z marginesem zdrowej skory nie ma konkretnego i skutecznego leczenia :( Jak w wielu badaniach udowodniono, wycinanie i badanie wezlow, robienie skanow itp... nie zwiekszaja wcale przezywalnosci. Pozwalaja jedynie okreslic poziom zaawansowania choroby.
Wierze ze skuteczny lek na czerniaka, w ogole na raka jest juz blisko. Najwyzszy czas!
Ech to straszne... właśnie mi uświadomiłeś stefanek jak się sprawy mają... :(
ale musimy walczyć i się nie poddawać! Ja też mocno wierzę, że jeszcze chwila i znajdą ten lek.. Musimy mieć nadzieję..
_________________ “Dream as if you'll live forever, live as if you'll die today.”
James Dean
Bardzo przebiegly :( Wlasciwie poza wycieciem go z marginesem zdrowej skory nie ma konkretnego i skutecznego leczenia :( Jak w wielu badaniach udowodniono, wycinanie i badanie wezlow, robienie skanow itp... nie zwiekszaja wcale przezywalnosci. Pozwalaja jedynie okreslic poziom zaawansowania choroby.
Owszem, czerniak jest przebiegły, ale to MY musimy być "bardziej" przebiegli niż ten GAD!
Mamy do tego mnóstwo narzędzi: przede wszystkim własną energię, siły odpornościowe organizmu , które możemy wzmacniać poprzez odp. odżywianie, zmianę sposobu życia, po prostu zadbanie o siebie Zadbanie również o sferę psychiczną i duchowa - to jest istotne w leczeniu tej choroby... MAMY W SOBIE OGROMNE POKŁADY ENERGII, które możemy odkryć i z nich korzystać lub nie. To MY o tym decydujemy!
Piszesz ,że robienie skanów nie zwiększa przeżywalności... Mi badanie PET-CT pomogło w lokalizacji i odpowiednim leczeniu "podejrzanego węzła chłonnego"... Dzięki takim badaniu można wcześniej wykryć przerzuty nowotworu i wcześniej zareagować i to na pewno "zwiększa przeżywalność" jak o tym piszesz.
Druga sprawa- dane statystyczne są prowadzone i będą... ale poza tym nic więcej nie wiemy... jacy ludzie, w jakim wieku, jakie stadium choroby, jaki styl życia itp. Każdy z Nas jest inny i inaczej reagujemy na wszystko...śmiem twierdzić ,że nie ma na świecie dwóch takich samych organizmów- nawet bliźniacy jednojajowi są "różni"
To tak jakby napisać ile statystyczny Polak narzeka w ciągu roku jedni godzinami, tygodniami, latami inni sekundami, minutami
stefanek napisał/a:
Wierze ze skuteczny lek na czerniaka, w ogole na raka jest juz blisko. Najwyzszy czas!
Uważam , że człowiek nie jest wstanie znaleźć w 100% skutecznego leku...Argumenty napisałem powyżej. Do dziś nawet nie poradziliśmy sobie z katarem czy grypą...
Wieże ,że człowiek wynajdzie lek, który na pewno pomoże pewnej grupie ludzi, ale lek to nie wszytko... bo jak wytłumaczyć efekt placebo Moim zdaniem budowanie nadziei tylko i wyłącznie na farmakologii to ślepy zaułek...
Agati życzę Ci wytrwałości, cierpliwości, spokoju wewnętrznego i dużo radości i pogody ducha oraz akceptacji momentów bezsilności...
Pozdrawiam serdecznie
Czerniak złośliwy, Clark III, naciek 9 mm
Melanoma epithelioides partim fusocellulare typus nodularis cutis, exulcerans, T4bN1aM0
» Mój wątek na tym Forum «
Agati życzę Ci wytrwałości, cierpliwości, spokoju wewnętrznego i dużo radości i pogody ducha oraz akceptacji momentów bezsilności...
Pozdrawiam serdecznie
Radi bardzo Ci dziękuję za ten post, pozwoliło mi to spojrzeć na tę sprawę z innej strony (i nie tylko mi na pewno), że jednak nie jesteśmy aż tak bezradni wobec choroby
_________________ “Dream as if you'll live forever, live as if you'll die today.”
James Dean
Masz racje, oczywiscie ze kazdy jest inny i kazda sytuacja bedzie inna. Wierze tez ze wlasne nastawienie ma tez duze znaczenia. Na pewno zdrowe odzywianie, brak stresu itp... pomaga.
Co do kataru i grypy to troche nietrafne porownanie bo od tych chorob sie nie umiera. Czerniak jest ciagle choroba smiertelna. Ja nie twierdze ze bedzie lek w 100% skuteczny ale przynajmniej zahamuje rozwoj choroby u wiekszosci ludzi a to juz bedzie wielki postep. Najwazniejsze w kazdym wlasciwie raku to zahamowanie przerzutow bo wlansie od tego sie umiera :( Powstrzymanie zdolnosci raka do przerzutow bedzie juz wystarczajacym lekiem w wiekszosci przypadkow.
Kochani,
Oczywiście, że każdy organizm jest inny! Mój Tata nosi w swoim ciałku dwa niezależne raki, jeden tarczycy, drugi płucka. Choć ten tarczycy miał bardzo złe rokowania, póki co nie daje się we znaki...,- w tk, w pecie- raczyna zniknęła! Natomiast rak płuca daje nam ostatnio popalić... - wierzymy, że będzie dobrze.
Nie sugerujcie się statystykami, Wasz przypadek- nawet jeśli badania mówią coś innego, nie musi mieć złych rokowań.
Wierzę, że będzie dobrze, i przesyłam Wam ogrom pozytywnej energii
Gdyby ktokolwiek miał ochotę wypłakać swe smutki, podzielić się rozterkami, a może wręcz przeciwnie radościami - piszcie na priv..
Czasem lepiej porozmawiać z kimś obcym, niż z bliskimi..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum