Jak odporność się poprawi, to nalot powinien zniknąć ale póki co trzeba zadbać o to aby się nie powiększał.
Ja zalecam po każdym posiłku mycie zębów(wraz z językiem), oraz płukanie ust po myciu zębów np. płynem do płukania ust Eludril. Do tego unikanie słodyczy i słodkich soków - ewentualnie 100% sok z grejfruta(działa przeciwgrzybiczno). Za każdym razem gdy wypijesz coś z cukrem(nawet ten sok grejfrutowy) przepłukaj usta ciepłą wodą.
Dobrze jest delikatnie usuwać ten nalot, gdyż te "żyjątka" pożywiają się właśnie cukrami i martwą tkanką.(języka/podniebienia)
Wypadałoby też raz dziennie główkę szczoteczki zalać wrzątkiem i chwile "pomieszać" - na szczoteczce też mogą rozwijać się różne paskudztwa.
Kolejna rzecz, to raczej unikanie czarnej herbaty i kawy, na rzecz np. herbaty zielonej albo naparu z szałwii.
Z szałwii można też zrobić płukankę i od czasu do czasu sobie popłukać nią usta.
Lekarz raczej przepisze Nystatynę, pewnie 3-5 razy na dobę.(nakraplasz do ust i rozprowadzasz językiem - przynajmniej ja tak robiłem - i tak rozprowadzasz przez kilka minut). Nystatynę możesz połykać po rozprowadzeniu - zadziała wtedy też w układzie pokarmowym - grzybice lubią się właśnie tam przenosić, a dzięki połykaniu nystatyny trochę im w tym przeszkodzisz.
Wydaje mi się, że tak odrazu lekarz nie przepisze Fluconazolu, ja taki dostałem ale to było po przeszczepie także odporność była chyba jeszcze niższa niż Twoja.
Trochę się rozpisałem, oczywiście lekarz też na pewno coś powinien zalecić - ja stosowałem się do powyższych "metod". Kluczem jest to, żeby "żyjątka" nie miały co jeść(stąd wysoka higiena), a leki(nystatyna, płukanki) mają dobić gada.
[ Dodano: 2013-11-23, 14:25 ]
Cytat: |
Jak odporność się poprawi |
Może nie do końca odporność, a raczej antybiotyki są przyczyną tych zaburzeń równowagi w organizmie. Wtedy wraz z zakończeniem antybiotykoterapi powinno się zacząć poprawiać.(bo domyślam się, że jakieś tam antybiotyki dostajesz?)