Winda z parteru na pierwsze piętro i nie trzeba szukać - wjeżdzasz prosto z poczekalni na radioterapię . W korytarzu jest rejestracja , nie da się jej nie widzieć .
pozdrawiam
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Dziękuję raz jeszcze
Jutro się odezwę jak będę już wiedziała coś więcej, bo póki co wiem jedynie tyle,że radioterapia ma być planowana pod kontrolą PET.
pozdrawiam cieplutko
[ Dodano: 2013-09-16, 14:18 ]
Witajcie
Z najnowszych wieści:
a) 23.09.2013r- mam mieć robioną maskę
b) 26.09.2013r. - PET
odebrałam też wynik z TK szyi ( nie będę teraz go przytaczać w całości) napiszę tylko tyle : we wniosku mam podane "status idem"
nie ma nic nowego, ani zmiany resztkowe nie rosną, czyli chyba jest dobrze
PS. Ile takie naświetlania przeciętnie trwają trwają 3-4 tygodnie??
- qrcze nie podpytałam na wizycie
pozdrawiam (jak zawsze ) ciepło
[ Dodano: 2013-09-16, 18:51 ]
To znowu ja
Czy po PET mieliście jakieś skutki uboczne?
Wyczytałam,że jest to badanie dość bezpieczne
Pytam dlatego,że po TK miałam lekkie zawsze zawroty głowy i takie dziwne uczucie "jakby mi ktoś czymś w głowę przylał"
Witajcie
Jutro mam mieć robioną maskę a 26-stego będzie PET.
Mam do Was pytanie o sprawy techniczne- jak najlepiej się przygotować do badania?
Odnośnie diety wiem-ograniczyć cukier, kawę, colę, przynieść ze sobą wodę etc. ale w co najlepiej się ubrać, czy po badaniu odczuwa się jakieś skutki uboczne? czy mozna na czas "leżakowania" mieć ze sobą coś do czytania albo słuchać muzyki?
pzdr. ciepło
Nie wiem na którą godzinę masz. Ja musiałam zgłosić się na czczo.
Wziąć ze sobą 1 litr wody niegazowanej.
W pokoju gdzie leżakowałam (ok. 45 minut) tylko się leżakuje (bez słuchania muzyki, bez czytania, bez rozmawiania, bez telefonowania itp.). Jak najmniej aktywności (tak aby uspokoić metabolizm). Tylko pije się tę wodę z czymś co tam wlewają.
Po było OK.
(tzn. za pierwszym razem badanie PET miałam ok. godz. 11.00 i byłam na czczo, cała 'procedura' skończyła się ok. 15.00 i byłam niemiłosiernie głodna, pobiegłam co sił do barku i wciągnęłam flaczki, i to był błąd. Flaczki na 'przegłodzony żołądek, na pierwszy posiłek dnia to nie był dobry pomysł ).
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
U mnie zalecenia zawsze przed PET były takie:
- 4h na czczo(bez jedzenia, a wcześniej raczej lekkostrawne i nie w nadmiarze)
- ze sobą na samo badanie 1l wody niegazowanej
I to tyle ile musisz wiedzieć przed badaniem, bo całą resztę jak się zachować w trakcie procedury poprzedzającej i w trakcie dowiesz się na miejscu.
U mnie wyglądało to tak:
Najpierw badają poziom cukru(igiełka w opuszek palca, kropelka krwii i po 2s wynik) zakładają wenflon i wstrzykują glukozę(?) potem czekasz na wezwanie do "leżakowni", tam podają znacznik radioaktywny i leżysz ok. 40-50min. Samo badanie wygląda jak normalna tomografia, czyli wiadomo nie ruszamy się itd. Aparatura nie hałasuje - to nie rezonans.
Przez dobę po badaniu unikamy kontaktu z kobietami ciężarnymi i dziećmi, oraz pijemy dużo płynów aby wypłukać radioaktywny znacznik.
[ Dodano: 2013-09-22, 20:30 ]
Co do ubioru, bo o tym zapomniałem to należy ubrać się luźno. Głównie chodzi o to aby znacznik mógł swobodnie się rozprowadzić, więc raczej ubierz jakiś luźny dres. Warto wziąć jakąś bluzę, bo badanie trwa co najmniej 20min i może zrobić się chłodno - pomieszczenie na pewno jest klimatyzowane.
Jestem już po przygotowaniu maski.
Tak pokrótce, mam już termin PETa z dokładną godziną-dostałam dziś telefon- czwartek 8.30.
PETa mam mieć robionego w tej właśnie masce szlag mnie trafia na samą myśl jak wyleżeć w tym ok. pół godziny
Resymulację mam na 15.10 a najprawdopodobniej od 17.10 będą naświetlania.
Odebrałam tez wynik z krwi. Morfologia w normie, próby wątrobowe, kreatynina też. LDH mam w normie 213 (przed leczeniem wynosiło 2260), a OB 8 (przed leczeniem blisko 100).
[ Dodano: 2013-09-23, 19:29 ]
Aaaa tak mi się przypomniało- dzisiaj mija równo rok jak zaczęłam "coś" z tą moją ziarnicą działać
Caroline, podczas peta będziesz leżeć nieruchomo w urządzeniu przypominającym tomograf, z tym, że tuba jest trochę dłuższa. Całość trwa ok. 15 minut i spokojnie wytrzymasz Pamiętaj żeby 24 godziny przed unikać słodyczy i owoców.
Witajcie
Wróciłam przed chwilą z PETa.
Napiszę tylko tyle,że nie taki diabeł straszny jak go malują , bo o ile przy podaniu kontrastu do TK miałam uderzenia gorąca, poty, kołatanie serca to przy radioznaczniku nic nie czułam- może tylko przez moment taki dziwny posmak w ustach.
Tak jak mi Rodzynka [color=444444][/color]pisałaś słodycze i cukier ograniczyłam do minimum , co zaowocowało cukrem na poziomie 67. I jakoś zdzierżyłam te 14 minut pod maską, jak coś to gorzej było z ułożeniem mnie, mam pocharataną lekko lewą rękę, coś przycinali nożyczkami.
Wynik będzie za 7 dni roboczych- z tym że mój wynik nie dostanę do ręki tylko będzie przesłany na oddział.
Proszę o kciuki (chociaż takie pyci pyci) za wynik
Witam ponownie po dłuższej przerwie
W poniedziałek zaczynam radioterapię.
Z różnych przyczyn ( ale mniejsza o to) zrezygnowałam z IO w Gliwicach na rzecz Katowic.
I tam właśnie w Katowicach na Raciborskiej miałam dzisiaj symulację.
Będę mieć 30 naświetlań - szyja , klatka piersiowa i brzuch, w tym pierwsze 15 na szyję i klatkę piersiową, miesiąc przerwy i następne 15 na brzuch. W sumie wg grafiku ostatnie promyki będę mieć 31.01.2014.
Pomalowali mnie markerem od góry do dołu śmieję się że wyglądam jak Krzyżak w bitwie pod Grunwaldem, bo mam coś podobnego na klatce piersiowej
pzdr. ciepło
[ Dodano: 2013-11-15, 14:01 ]
PS. Radioterapię zaczynam bez mała 4 miesiące po chemii, ale mam nadzieję,że dobrze zadziała
A masz ten mazak już for ever? Nie ma to jak tatuaż gratis, ja mam kilka kropek na sobie
Hmmm powiedziano mi tyle,że mam te "malunki" posypywać pudrem/talkiem, żeby jak najdłużej były widoczne generalnie mam pomalowaną klatkę piersiową, od pach w dół, nadobojcza i tak plus minus w górę do połowy szyi. Wspominano też, iż w trakcie leczenia będą one poprawiane.
Pierwszy raz (jestem z natury osobą ciepłolubną) dziękuję,że na zewnątrz jest zimno i dozwolone są wszelkiego rodzaju apaszki, arafatki, szaliki aby zakryć te moje graffii.
Czy jest jakiś sprawdzony patent (oprócz pudru, talku)na ten marker?
Jestem dopiero drugi dzień po "obrysowaniu" a już w niektórych miejscach mazak się mocno ściera
i takie mam jeszcze jedno małe pytanko: mam pomalowane też linie przez doły pachowe- zatem co z depilacją, bo jak rozumiem antyperspirantów też nie można <wstydniś>
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum