[akos6]

agamaz napisał/a:

Dzień dobry Asiu akos6 napisał/a: ma do niego dzisiaj przyjść żeby zacząć leczenie. To chyba dobrze, że lekarz sam dzwoni i zaprasza do gabinetu .Rozpocząć leczenie nie oznacza chyba nic groźnego . Pozdrawiam Ciebie,widzisz nie dawno pisałaś jak się zrewanżujesz koleżance. Długo nie musiałaś czekać już się zrewanżowałaś "wysyłając "Ją do lekarza

właśnie nie wiem co myśleć... dla mnie to nie wróży nic dobrego jeśli lekarz dzwoni i karze w tym samym dniu przyjść żeby zacząć leczenie. Do mnie tez Pani zadzwoniła....
znowu nerwy...

[agamaz]

akos6 napisał/a:

Do mnie tez Pani zadzwoniła....

Do mnie swego czasu też lekarz zadzwonił z zaproszeniem na wizytę.Nie oznaczało to nic złego .

akos6 napisał/a:

znowu nerwy...

wiesz,że nie zawsze są dobrym doradcą

[akos6]

wiem że nerwy nie pomogą... ale jak tu się nie denerwować po takich przejściach....

[plamiasta]

u mnie w przychodni K jest taki zwyczaj że jak wyniki są łe oi dzwonią a jak dobre to jest cisza. do mnie zadzwonili że mam zgłosić się jak najszybciej. okazało się że trzeba było pobrac jeszcze raz cytologię bo moja próbka gdzieś zagineła

[ Dodano: 2012-06-08, 12:33 ]
napisz jak coś będziesz wiedziała
czekamy...

[agamaz]

plamiasta napisał/a:

napisz jak coś będziesz wiedziała czekamy...

[akos6]

póki co Iza jest w Egipcie. wraca we wtorek i w środę zaraz biegnie do lekarza. Ale powiedział wprost o rozpoczęciu leczenia...czyli albo co 3 albo 4 stopień...

[agamaz]

Asiu pisałaś o mammografi i cytologii ,to o które badanie chodzi?

[akos6]

o cytologie

[ Dodano: 2012-06-08, 14:29 ]
http://fishki.pl/fishka,M...EURO,36863.html

zawsze jest jakaś opcja.....

[agamaz]

Jakby nie patrzył czy to nasz ""dół"czy nasza"góra" zawsze jest to stres bo nigdy faktycznie nie wiadomo co może się "dziać"
Teraz weź lekki oddech zanim wróci koleżanka.Weekend przed Tobą nie zamartwiaj się.Nic to na tą chwilę nie da .

[akos6]

agamaz napisał/a:

Jakby nie patrzył czy to nasz ""dół"czy nasza"góra" zawsze jest to stres bo nigdy faktycznie nie wiadomo co może się "dziać" Teraz weź lekki oddech zanim wróci koleżanka.Weekend przed Tobą nie zamartwiaj się.Nic to na tą chwilę nie da .

wiem...ale kurcze martwię się i tak...

[agamaz]

akos6 napisał/a:

martwię się i tak...

mamy to do siebie ,my kobiety .Wieczne umartwianie

[akos6]

coś w tym jest....

A mój mąż patrzy na mnie dzisiaj i mówi : "ale masz już długie włosy" mało nie padłam...
http://fishki.pl/fishka,S...a-em,36349.html

[akos6]

chyba cierpię na bezsenność...przeczytałam w nocy całą książkę - 300stron. No chyba, że trzymało mnie jeszcze wrażenie z ZOO. Po tym jak stanęłam twarzą w twarz z wielkim gorylem płci męskiej, i spojrzał mi w oczy. Dzieliła nas "tylko" szyba...Ja z jednej strony, on z drugiej... Aż mi się moje 3 cm włosy zjeżyły...

[asia77]

Asiu 300 stron

Pozdrawiam Cię z nad morza

[akos6]

no 300 ... zaczęłam o 22... o której skończyłam to nie wiem...

ale Ci dobrze... pozdrawiam i słoneczka życzę