Tatus dzis mial tomografie jamy brzusznej. Nie mamy jeszcze wynikow.
Zauwazylam jednak ze nie moze rozmawiac przez telefon i wogole trudno mu mowic. Ma bardzo zmieniony dziwny glos. Czy to normalne po tej chemii bo wlasciwie od momentu jak ja dostal skarzy sie, ze go gardlo boli i trudno mu mowic.
Nerwy mu puszczaja ale nie zwracam na to uwagi. Jak ma sile sie wkurzac znaczy jest niezle
choc przed kazda wizyta u lekarza jakiegokolwiek ma straszna zlosc w sobie. Straszna jest ta choroba.
Skutki chemii maja różne formy. Na tym forum są ludzie z ogromnym doświadczeniem i z pewnością znajdziesz tu wsparcie i odpowiedzi na wiele pytań. Co do złości taty, to pamiętaj, że targają tatą różne emocje. Mogą to być zarówwno złośc, frustracja, strach, obojętność i rozpacz. Tata ma do nich prawo i są one czymś naturalnym w tej chorobie. Trzymaj się i bądź silna-dla niego.
_________________ "Każdy człowiek umiera. Nie każdy żyje naprawdę..."
Dziekuje bardzo za szybka odpowiedz. Przegladam to forum codziennie i jest dla mnie ogromnym wsparciem. Uswiadomilo mi ilu ludzi ma podobne problemy. Tatus zawsze mial trudny charakter teraz tez bardzo sie wkurza ale dajemy rade i jestesmy dobrej nadzieji. Staramy sie zyc po staremu poniewaz tego sobie zyczy moj Tata, pracowac, nie nazucac sie, nie byc nadopiekunczymi bo to go denerwuje. Jakos dajemy rade i nie ma teraz za bardzo czasu na uzalanie sie. Dziekuje za wsparcie i mile slowa.
[ Dodano: 2012-04-13, 22:51 ]
Tata dzis nie spal cala noc ma straszne problemy z mowieniem, chrypka, nie moze mowic pozatym wspomina o dusznosciach. Czy aby powinnismy powiadomic lekarza czy to moze byc cos powazniejszego niz skutki uboczne chemioterapii. Czy mozliwe ze rak sie rozprzestrzenia na struny glosowe? Czy mamy cos robic czy poczekac do nastepnej chemii 21/04 i wtedy porozmawiac z lekarzem...chrypa jest silna wlsciwie traci glos?
Czy aby powinnismy powiadomic lekarza czy to moze byc cos powazniejszego niz skutki uboczne chemioterapii.
Tak, nowotwór może naciekać na nerw krtaniowy wsteczny i powodować właśnie takie objawy.
Tata 3.04 rozpoczął chemioterapię, aby chemia zadziałała potrzeba trochę czasu, do nastepnej macie tydzień.
Ja zrobiłambym tak, że poszłabym do ogólnego aby wykluczył infekcje, potem porozmawiałabym z lekarzem.
pozdrawiam
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Nistety nie mam dobrych wiesci. Zdrowie Taty wydaje sie pogarszac. Bardzo kaszle. Nie moze mowic jak cos chce powiedziec lapie sie za szyje. W nocy dusznosci sie nasilaja nie spji w nocy poniewaz nie moze zlapac powietrza. Jak lezy ma straszne bolesci plecow i pluc jak to okreslil idzie sie "zesr.c". Poza tym ciezko mu pomoc poniewaz wszystko wie najlepiej nie chce isc do lekarza przed poniedzialkiem. Zawsze byl bardzo trudny w przeszlosci cierpial na zespol urojeniowy, ktory nigdy nie zostal wyleczony poniewaz Tata nie poddal sie leczeniu. Teraz mieszka sam. Brat jest niedaleko od niego ale nie zawsze Tata chce go widziec telefony tez zle znosi. Ja bylam z Tata 2 tygodnie i bede leciec z powrotem ale tez tego nie chce. Nie wiadomo jak sobie z tym wszystkim radzic.
Czy dolegliwosci Taty bezposrednio zagrazaja zyciu i trzeba tam byc i ingerowac bez wzgledu na Taty widzi mi sie czy tez obserwowac sytuacje?Czy mamy go zaciagnac do lekarza wczesniej? Czy moze tak reagowac na chemie? Czy moze byc po niej tak drastyczne pogorszenie? Po sterydach jest troche agresywny...caly czas wkurzony. Jak pomoc Tacie?
soraj, dusznośc w raku płuc jest objawem postępującym, najpierw wystepuje sporadycznie, potem z biegiem nasilenia procesu nowotworowego nasila się.
Można je złagodzić lekami np.,wziewnymi, morfiną.... Tlenoterapia też może być pomocna.
Najlepiej choremu jest w pozycji siedzącej.
Z tego co piszesz, to tata mimo trudnego charakteru, gdyby duszności były tak nasilone (odczuwanie uduszenia) to napewno kazałby wezwać pogotowie.
Tata potrzebuje leków łagodzących duszności, niepotrzebnie się męczy.
soraj napisał/a:
czy mozna sie udusic podczas nieleczonych dusznosci?
Nieleczonego nowotworu płuc onkologicznie, objawowo dusznopści - tak, moga doprowadzić do niewydolności oddechowej.
Tata dopiero zaczął leczenie onkologiczne, które nie wiadomo narazie czy skutkuje, jeżeli tak, to objawy - kaszel, duszności, powinne się zacząć zmniejszać.
Wiem jak bardzo się starasz, ale nic nie zrobisz bez jego zgody.
pozdrawiam
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum