Kochaneczko Ty się Słonko tak z tymi liposukcjami i ponoszeniem zadka nie rozpędzaj, bo jak Ci te gratisy porobią, wyjdziesz, że szpitala, peruczka każdego dnia w innym kolorze, to się wszystkie chłopy do Wrocka zwalą i takie rwanie będziesz miała, że się nie opędzisz :P
Czuję słodziaki że bez skalpelka sie nie obejdzie:) Nie wiem czy mogę ale najnowsze ploteczki ....sąsiadka miała słabą hemog ok 7 w dwa tygodnie podciagneła do 13 nie wiem czy moge pisac nazwy prod. ale co tam kupuje koncentrat buraczany z Krokusa leje troszke do kubełka reszta woda i mówi ze taka mała flaszeczka starcza jej na ok 3 dni. i taka miksturę dwa razy dziennie jak poderwę tyłeczek to zakupię i powiem Wam jak to działa
tulaski i dzieki ze mnie wspieracie:)
_________________ ...Przyjaciele są jak Anioły,które podnoszą Nas,kiedy nasze skrzydła mają kłopoty z przypomnieniem jak sie lata....
te posty ukryte sa przenoszone do w działu " trzymam kciuki "by tu zostawaly glownie sprawy merytoryczne dotyczace pytan zwiazanych z choroba ..taki obyczaj i porzadek tego forum tez nidawno dopiero ten zwyczaj odkrylam
sąsiadka miała słabą hemog ok 7 w dwa tygodnie podciagneła do 13 nie wiem czy moge pisac nazwy prod. ale co tam kupuje koncentrat buraczany z Krokusa leje troszke do kubełka reszta woda i mówi ze taka mała flaszeczka starcza jej na ok 3 dni.
Przy poziomie HGB < 7 g/dl zalecana jest już transfuzja krwi - jeśli tu jej nie było, to tej granicy chyba nie przekroczono, to raz.
Niski poziom HGB nie musi wynikać tylko z niskiego poziomu żelaza. Więc nie zawsze suplementacja żelaza pozwoli na wzrost HGB. To dwa.
A trzy - wiele wiele wiele razy na Forum było już o tym pisane, że buraki wcale nie zawierają jakiejś magicznej ilości superwchłanialnego żelaza. Wręcz przeciwnie - są gdzieś na końcu całej listy produktów, które mają sporą zawartość tego mikroelementu. Także wypijanie nawet hektolitrów takich koncentratów poziomu żelaza => HGB nie podwyższy (ale na pewno organizm zyska np. dużo wit. C).
Mój Kochany Administratorze napisałam co usłyszałam . Nie mam plantacji buraków więc nie mam interesu namawiać do ich spozycia. I tak 70% chorych lub ich rodzn codziennie atakuje kuchnie burakami tworząc rózne mikstury bo coś trzeba robić - czasami wiara czyni cuda... Ja jako chora bedę je jadła ponieważ pomimo róznych przejsc podczas chemii nie zostałam nigdy odesłana zawsze biorę w czasie jesli ktos również tak mysli to napewno jest to ułatwienie bez bałaganu jaki sie robi podczas wyciskania buraków.A co do podawania krwi, czy płytek to sie nie wypowiadam wierze bezgranicznie lekarzom mamy umowę Oni robia wszystko żeby mi przedłuzyć zycie ,a ja żeby wyzdrowieć.Pozdrawiam serdecznie
_________________ ...Przyjaciele są jak Anioły,które podnoszą Nas,kiedy nasze skrzydła mają kłopoty z przypomnieniem jak sie lata....
Post został napisany tutaj nie na wątku merytorycznym.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2013-03-19, 13:10 ] Całość Forum ma gwarantować poprawność merytoryczną - niezależnie od tego gdzie znajduje się dany wątek.
_________________ ...Przyjaciele są jak Anioły,które podnoszą Nas,kiedy nasze skrzydła mają kłopoty z przypomnieniem jak sie lata....
Może i tak, choć nigdy tego w żaden sposób nie udowodniono (wielu psychiatrów próbowało).
W moim odczuciu, skoro nie ma na to dowodów - to takie twierdzenie dyskryminuje i piętnuje chorych, którzy z natury są sceptyczni i wolą zaufać dowodom i nauce. Mają oni bowiem dokładnie takie same wyniki leczenia jak ci, co "wierzą".
Jeśli jednak mowa o "cudach" - to może (? - choć to wielce wątpliwe i nie o tym teraz dyskutujemy) wiara tak, ale na pewno nie buraki.
Bożenka napisał/a:
Post został napisany tutaj nie na wątku merytorycznym.
Stanowczo protestuję. Regulamin Forum nie wyłącza wątków "kciukowych" odnośnie zakazu propagowania terapii niekonwencjonalnych. Te zaś mogą być propagowane (w stosownym do tego dziale) o ile stanowią leczenie wspomagające o udowodnionym w wiarygodny sposób działaniu.
Buraki nie podwyższają poziomu hemoglobiny. Dowiedziono naukowo, że takie twierdzenie jest absurdem.
Ostrzegam zatem - po raz kolejny na tym Forum - przed wiarą w to, co zasłyszano "od kogoś".
To się narobiło Dwóch na jednego. Znalazłam na NASZYM FORUM http://www.forum-onkologi...raki-vt7353.htm
Nie chciałam nic złego nikogo nie obraziłam ani nie nakłaniałam do rzeczy zabronionych. Czas na zgodę Drodzy Administratorzy ja jestem tylko osoba chorą potrzebujcą wsparcia i czasami pomagającym innym uśmiechem a nie czarownicą na miotle namawiajaca do włażenia do pieca na trzy zdrowaśki pozdrawiam
_________________ ...Przyjaciele są jak Anioły,które podnoszą Nas,kiedy nasze skrzydła mają kłopoty z przypomnieniem jak sie lata....
Kochanieńka KAŻDA jest trochę Czarownicą I absolutnie nie ma w tym nic złego. O soku z buraków też słyszałam i też mówiąc szczerze mogłabym komuś, kiedyś polecić
Mówiąc szczerze odbieram to troszkę jako czepialstwo że nie wolno itd. Kiedyś gusłami było mycie rąk i narzędzi przed operacją :P Na dobrą sprawę jedzenie warzyw ani nie pomaga, ani nie szkodzi... a lekarze tak bardzo namawiają do jedzenia zieleninki (bo człowiek będzie zdrowszy) i jeszcze podobno warzywa w różnych kolorach pomagają na co innego... A tak do końca dowodów na to nie ma, po prostu mają w sobie związki, które mogą, ale nie muszą pomóc. Tak samo jest z burakami. I mlekiem. Że już o cudach wewnętrznych i zewnętrznych miodu nie wspomnę O też się pobawię w Czarownicę i będę zachęcać do jedzenia, picia i stosowania zewnętrznie miodu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum