absenteeism, Mąż Leny ma przerzuty do móżdżku (pisała w pierwszym poście )
Chciałam zapytać o to samo- czy Zaldiar wystarcza Mężowi?Jeśli nie to koniecznie trzeba go zabezpieczyć przeciwbólowo. Jeżeli lekarz z hospicjum ma być dopiero za 2 tygodnie (co tak późno?) to możecie wezwać lekarza pierwszego kontaktu i poprosić go o coś mocniejszego. Mąż nie może cierpieć, to podstawa.
A to czy będą to 2 tygodnie czy 4 miesiące- tego nie wiemy. Wiem, że zdajesz sobie sprawę z powagi sytuacji, bo nikt nie powie, że jest świetnie.
Cieszcie się każdym dniem.
absenteeism, Mąż Leny ma przerzuty do móżdżku (pisała w pierwszym poście )
No tak tak, to widziałam chodziło mi tylko o to, że w TK wyszedł guz, potem była operacja i nie wiadomo, czy zmiana została w całości wycięta, czy zostało coś w marginesie cięcia, czy pobrano tylko histpat. Diagnoza sugeruje, że przerzut istnieje, ale chciałam się upewnić
jusia napisał/a:
AndrzejS, bardzo dobrze opisałeś te ostatnie chwile.Czytając je,widzę mojego Tatę.Wszystko opisałeś bardzo dokładnie.
Ogromne zmęczenie,osłabienie,brak apetytu,brak pragnienia,zanik połykania,brak pracy jelit,spadek ciśnienia,ochłodzenie,sinienie,oczy...
Aż popłakałam się właśnie,cofając się do tych chwil...
Ja jeszcze skromnie dodam objawy jakie wystąpiły u mojego Taty w okresie terminalnym-na parę dni,godzin,minut przed śmiercią:
-zanik odczuwania smaku,
-splątane myśli,
-omamy,
-chory może być pobudzony-raz chce siadać raz się kłaść,
-chce się ubierać,golić,tak jakby szykował się gdzieś do wyjścia,
-problemy z wysłowieniem się-bełkotliwa mowa,
-wiotkość mięśni,
-mogą wystąpić drżenia rąk,ogólnie słaba koordynacja wszystkich kończyn,chory nie potrafi niczego utrzymać,nie może już wcale chodzić,sam nie jest w stanie usiedzieć,
-mogą przestać nerki pracować (czasem wtedy czuć amoniakiem,bo mocznik przedostaje się do krwi ,tkanek i dlatego czuć go przez skórę) i chory nie oddaje moczu-wtedy to już tylko maksymalnie niestety 3 dni zostają.
-w ostatnich godzinach oddech czasem staje się głośniejszy,a jednocześnie jest bardzo wyrównany,słychać zalegający płyn,takie jakby bulgotanie przy każdym oddechu.Ja to nazywałam "płynowym oddechem".
-w ostatnich minutach chory może zacząć inaczej oddychać,płyciej,inaczej klatka piersiowa się unosi i oddech zaczyna powoli zwlniać,aż do całkowitego zatrzymania....
Tak sie zachowuje moj maz od kilka godzin.I powiedzial ze umiera...
Lenko KOchana!
Jestem w szoku
Jesli choroba postępuje w tak zastraszającym tempie, to brak mi słów
Trudno mi w to uwierzyć, bo cały czas trzyma się tego, że Mąz ma silny organizm - wycieli mu płat płuca, minęły dwa tygodnie, nagle dostał zaburzeń równowagi, zabrali Go z powrotem do szitala, powiedzieli, że przerzut w glowie, przebadali i zdecydowali się na operację, powiedzieli, że wycieli guza.... minęły niecałe dwa tygodnie po operacji drugiej a Mąz z dnia na dzień gorzej:( Skoro dr zdecydowali się na operacje to chyba ie moegło być tragicznie, bo by nie operowali:(:(:( Chyba, że......Tobie powiedzieli, że wycieli a tak naprawdę guz został, tylko wzieli biopsję:(
Modlę się by było to tylko chwilowe pogorszenie:( Mam nadzieję, że zostało Wam jeszcze wiele wspolncych godzin, dni, tygodni i miesięcy!!!!!!!!!!!!
Lenko! Siły Tobie i Męzowi!!!!!!!!!!
Lena W.,brak mi słów w takich chwilach.
Jeśli jest coś co chciałabyś Mężowi powiedzieć,zrób to teraz.
Okazujcie sobie miłość.Każdą wspólną sekundkę chowaj w sercu.
Przezylam(lismy) koszmarna noc. Wlasciwie to nie spalam prawie. Jade na aurtopilocie caly dzien. Mezowi sie pogorszylo. To usnal,to sie obudzil,to chcial wstac,to sie polozyc.I byl (jest)prawie nie swiadomy co sie dzieje. W nocy wzywalam pogotowie ktore nie chcialo nas nigdzie zawiesc! Ja nalegalam.Zawiezli do Akademii Marynarki Wojennej w Gdansku. Tam podlaczyli kroplowki,temperatura u meza 37,6,zrobili rentgen bo mysleli ze to zapalenie pluc.Nic nie wykazalo.Niski potas we krwi.Dali cos na ten potas tez. Ordynator(bardzo mu dziekuje)zadzwonil do inego hospicium.Tam powiedzieli za lekarz bedzie dzisiaj,a nawpewno jutro. Wypisali do domu. U meza zalega wydzielina i on nie moze jej wyksztusic. Podniesc w domu go nie moge,sztywnieje. Spluwa troche slina,a gesta wydzilina pozostaje. W szpitalu,na regulowanym lozku takich problemow nie mielismy. Od dzis juz nie moge w domu tej czynnosci zrobic Maz sie meczy. Cos belkoczy.Myli dzien z noca. W szpitalu powiedzialam ze jedziemy do domu,a on 'Gdzie do domu",mowie nazwe ulicy,a maz "A po co?" Koszmar! Po prostu koszmar!
Rozmawiam z nim i caly czas trzymam za reke,wlasciwie sam mnie trzyma. Mowie ze kocham,on mi tez to mowi (niewyraznie ale rozumiem). Wszyskto wlasciwie co mialam mu powiedziec powiedzialam. Poprosilam aby czuwal nade mna ( z nieba)
Leno KOchana!!!
Czytam i nadal nie wierzę:(:(:( Nie wierzę, że Mąż - w dobrej kondycji - tak nagle w ciągu 2 tygodni jest w tak fatalnym stanie:(:(:( To aż nieprawdopodobne, jak strasznie to szybko idzie Chyba jednak lekarze nic nie wycięli, bo gdyby wycieli to z dnia na dzień byłoby jednak ciut lepiej a tu jest gorzej!!!
Boże, jak dobrze, że dzisiaj przyjdzie do Was lekarz z Hospicjum! Przeciez nie możesz być z tym sama! lekarze musza pomóc, przede wszytskim przeciwbolowo, by Mąz nie cierpiał no i uspokokajająco, no i chyba przeciobrzekowo, bo wygląda to na duży obrzek w mózgu:(:(:(
Tak bardzo chciałabym jakoś pomóc, jestem bezsilna:(
Ślę Ci ogromne dużo siły, walcz o Męża tak dzielnie jak zawsze, by nic Go nie bolało! By nie cierpiał!!!!!!!!!!!!!!!!!!
tak bardzo mi przykro!!!!
ściskam Lenko....
Byl lekarz z hospicium.Zrobil kroplowke nawiadniajaca,do niej dodal rozkurczowe,przeciwbolowe,uspokajajace,wysuszajace(na zbierajaca sie i niewydzielana samodzielnie sline).Powiedzial ze w jego mniemaniu taki stan umierajacego jak teraz jest zadawalajacy. Kazal dzwonic jakby nastapily zmiany nieporzadane( pobudzenie i agonia). Bylo mnie troche lzej przy lekarzu. Teraz jak slysze chrypiacy oddech meza znowu jest mi zle...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum