1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Clark III breslow 1mm
Autor Wiadomość
nowa 


Dołączyła: 12 Sie 2010
Posty: 77
Pomogła: 9 razy

 #31  Wysłany: 2012-12-17, 21:52  


Dla spokoju zrób usg. Ja miałam wrażenie spuchniętego węzła i mnie bolało i było ok. Zresztą nadal odczuwam miejsce po wyciętym wartowniku. Może taka uroda...
pozdrawiam
 
Magda_ada 


Dołączyła: 10 Cze 2012
Posty: 55
Pomogła: 9 razy

 #32  Wysłany: 2012-12-17, 22:45  


Witaj,
wyczułam guzki sama, nic mnie nie bolało . Teraz już coraz bardziej boli i jestem pewna , że się powiększyły
 
Crocop 


Dołączył: 21 Wrz 2012
Posty: 36
Pomógł: 4 razy

 #33  Wysłany: 2012-12-17, 23:34  


No właśnie u mnie najpierw zaczął się ból i te dziwne odrętwienie jak po zabiegu. Teraz tak jak pisałem niby jest trochę lepiej ale to zależy od tego jak obciążam rękę. Im więcej coś tą ręką robię tym bardziej to odczuwam im mniej tym mnie mniej boli. Zrobię sobie to USG i jak coś będzie nie tak to prosto do lekarza.
 
myszka 


Dołączyła: 29 Lip 2010
Posty: 735
Pomogła: 82 razy

 #34  Wysłany: 2012-12-18, 08:33  


Tak jak poprzednicy napisali zrób usg.U mnie jest już ponad 2,5 roku od wycięcia wartownika i często boli pachwina, a przeważnie w zimę.Też niedawno robiłam usg ,bo miałam dziwny dyskomfort w pachwinie.Nie przejmuj się na zapas.Wiem, wiem co pomyślisz ,że to tylko łatwo się mówi.Znam to.Pozdrawiam serdecznie.
 
Minia 


Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 50
Pomogła: 9 razy

 #35  Wysłany: 2012-12-18, 13:04  


Mnie tez bardzo boli pachwina i blizna w lutym minie rok od wyciecia, szczegolnie w mrozne dni. I tez juz myslalam o usg, ale pojde po swietach. Pozdrawiam
 
Crocop 


Dołączył: 21 Wrz 2012
Posty: 36
Pomógł: 4 razy

 #36  Wysłany: 2012-12-22, 13:43  


Byłem na USG i lekarz powiedział mi że nie mam powiększonych węzłów ani odczynowo ani patologicznie i że blizna i węzły są ok. Mówiła że to może być od przesiłowania albo po prostu trzeba odczekać jeszcze jakiś czas więc do lekarza pójdę na kontrol normalnie w styczniu.
I korzystając z okazji życzę wszystkim Wesołych Świąt!!!
 
pchelka73 


Dołączyła: 22 Sty 2013
Posty: 212
Skąd: jarocin
Pomogła: 37 razy

 #37  Wysłany: 2013-01-25, 12:25  


witaj, zastanawiam sie czy byles juz na wizycie kontrolnej w CO ? jesli tak napisz, jak to wyglada- ja mam taka wizyte 22.02 i zastanawiam sie, co mnie czeka :uuu: moim lekArzem prowadzacym jest dr Salamacha......co prawda ( kiedy bylam po wynik docinki i wartownika) nie zlecil mi zadnych badan, ale ja oczywiscie nie moge spokojnie wysiedziec i zaczelam je robic na wlasna reke.....napisz prosze, jak to jest u Ciebie. POZDRAWIAM
 
Crocop 


Dołączył: 21 Wrz 2012
Posty: 36
Pomógł: 4 razy

 #38  Wysłany: 2013-01-28, 16:05  


Witam. Ja w CO byłem tylko na zaznaczeniu wartownika. Docinkę i biopsję węzłów wartowniczych miałem robioną w Ostrołęce ponieważ tam było sporo szybciej a czas się liczy. W tej chwili przeprowadziłem się do Łodzi i byłem na jednej wizycie prywatnej u doktora Mariusza Pawlaka jest on z-ca ordynatora na oddziale onkologi. Kazał mi zrobić badanie USG, nie opalać się a jak juz muszę to używać olejków z maksymalnym filtrem ponieważ mam skórę podatną na słońce( typowy białas i dużo znamion, pieprzyków itp :) Powiedział żeby kontrolować znamiona na plecach za pomocą zdjęć z aparatu i jakiejś miary bo mam tego sporo ale wycinać wszystkich po kolei nie ma sensu bo po prostu taka moja budowa. Dzięki zdjęciom można porównać co jakiś czas czy zachodzą zmiany. Te które miałem wycinane i wyszedł czerniak umiejscowione było na przedramieniu więc w lato było non stop odkryte na słońce.
 
pchelka73 


Dołączyła: 22 Sty 2013
Posty: 212
Skąd: jarocin
Pomogła: 37 razy

 #39  Wysłany: 2013-01-28, 17:59  


dzieki za odpowiedz......myslalam, ze jestes pod opieka warszawskiego CO. jestem ciekawa, jak bedzie wygladala moja kontrola? czy bede miec czas na zadanie jakichkolwiek pytan lekarzowi, bo ostatnio bylam rozczarowana- lekarz w ogole nie mial dla mnie czasu, wlasciwie to przyjela mnie pielegniarka :-( ja tez jestem usiana pieprzykami i zaczynam wpadac w histerie- czy sie zmieniaja czy sie powiekszaja......oszalec mozna :-( pozdrawiam
 
Crocop 


Dołączył: 21 Wrz 2012
Posty: 36
Pomógł: 4 razy

 #40  Wysłany: 2013-01-28, 20:09  


Zobaczysz co będzie. Najlepiej byłoby z tego co ludzie piszą iść do doktora Rutkowskiego w CO w Warszawie. Ja też chciałem iść do CO na docinkę i biopsję ale musiałbym dłużej czekać na wizytę do poradni niż w Ostrołęce zrobili mi sam zabieg a i tak miałem oznaczenie wartownika w Warszawie. Jak sama widzisz jesteśmy w niezłej sytuacji jeżeli chodzi o rokowania(statystycznie jeżeli wartownik jest czysty to dają ponad 90% szans na przeżycie co najmniej 5 lat ale 100% nikt nam nie da :) ). Ja muszę się wziąć za siebie jeżeli chodzi o dietę bo uwielbiam słodycze a nasz raczek też bardzo to lubi. Jak się dowiedziałem o tym że mam czerniaka to nie miałem problemu żeby skończyć ze słodyczami a teraz jak wiem że wyniki wyszły dobrze to już sobie popuściłem i dalej zacząłem jeść.
 
pchelka73 


Dołączyła: 22 Sty 2013
Posty: 212
Skąd: jarocin
Pomogła: 37 razy

 #41  Wysłany: 2013-01-29, 21:15  


ja mam to samo- moge zyc tylko na slodyczach. co dzien obiecuje sobie, ze od jutra koniec z tym, ale.................co do statystyk- nigdy ich nie czytam ,bo mnie przerazaja. zreszta statystyki sobie, a zycie sobie. czytajac to forum widac, jak podstepna i nieprzewidywalna to choroba :-( a co do przytoczonych przez Ciebie statystyk, to tak sie zastanawiam- co najmniej 5 lat, a co potem? czy z kazdym kolejnym rokiem nasze szanse na zycie maleja??? czasem strach mnie paralizuje, ale o tym juz pisalam :) pozdrawiam i zycze nam zycia na przekor statystykom
 
Crocop 


Dołączył: 21 Wrz 2012
Posty: 36
Pomógł: 4 razy

 #42  Wysłany: 2013-01-31, 12:01  


Co do twojego pytania na temat statystyki przeżycia 5 lat i co później. Szanse z czasem są coraz większe. Podobno najgorsze są te pierwsze lata ale jak widzisz po forum ludzie mają różne sytuacje. U niektórych jest wszystko ok u innych czerniak wraca. Jedni mają w skali Clarka i Breslowa niski naciek a mimo to mają przerzuty a inni duży naciek i jest wszystko dobrze. Każdy organizm jest inny każdy "raczek" jest inny. Zbyt skomplikowane żeby nad tym sie rozwodzić, najlepiej dbać o siebie jeżeli chodzi i o dietę i o kontrole. Dlatego musimy odstawić te cholerne słodycze :)
 
pchelka73 


Dołączyła: 22 Sty 2013
Posty: 212
Skąd: jarocin
Pomogła: 37 razy

 #43  Wysłany: 2013-01-31, 12:24  


wlasnie pije kawe i podjadam czekolade :-( na swoje usprawiedliwienie dodam, ze gorzka....ale masz racje trzeba z tym skonczyc- latwo nie bedzie bo w moim przypadku to juz jest nalog
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group