Mf linomag mam....spróbuję.
Potrzebuje porady....ta hydroksyzyna wogole nie pomaga na spanie .
Ta dexametyzyna jest zmniejszona na 2mg ....a z spaniem dalej kicha.
Mąż na buzi zrobił się okrąglejszy...nwm czy przez leki czy słońce czy jedzenie.....
Tomografy zrobione.
Czekamy na wyniki.
Okrągła buzia i apetyt to taki standard sterydowy, te leki potrafią niejadka zamienić w łasucha.
Co do hydroksyzyny to jeśli uważacie, że nie działa to trzeba to zdecydowanie zgłosić lekarzowi, są inne leki, nowsze. Hydroksyzyna to raczej taki zamulacz, jedną osobę rozluźni a drugą wpędzi w nerwowy sen. Może warto popróbować jakiegoś leku antydepresyjnego - one też poprawiają jakość snu ( np.mianseryna).
Sterydy męża rozwalają/tusza rośnie, szyja, buzia i przy tym apetyt, że konia z kopytami można zjeść.
Jeżeli nie Hydro to można poprosić lekarza o przepisanie leków na spanie/sen.
Witajcie
Mam pytanie odnośnie porządnego kremu przeciwsłonecznego.
Ten z zeszłego roku dla dzieci z 50 filtr nie jest w tym roku ok ponieważ mężowi łzawią oczy.
Słońce na dodatek tak daje w kość że nawet cień nie pomaga i oczy robią się czerwone.
Nie wiem czy te promienie słoneczne są bardziej dokuczliwe ze względu na ilość miesięcy brania zelborafu i cotelicu....?
Jaki krem będzie dobry? Czy z vichy czy macie coś sprawdzonego?
mf54, chłopie mój kochany Ty to już tymi tabletkami powinieneś się najeść-a tu lodówka się nie zamyka...
Kiedy moja mama brała Zelboraf, to też lodówka się nie zamykała, aż dziw brał, że taka mała kobieta mogła aż tyle zjeść
mf54 napisał/a:
Ale w dzień lleży czy siedzi? Jak leży to tyje
przy sterydach jest kwestia nie tylko tycia, ale po prostu charakterystycznego dla sterydoterapii rozmieszczenia tkanki tłuszczowej
basik78 napisał/a:
Słońce na dodatek tak daje w kość że nawet cień nie pomaga i oczy robią się czerwone.
a czapka z daszkiem i okulary przeciwsłoneczne z dobrym filtrem nie pomagają na oczy?
A kremy poszukałabym wśród dermokosmetyków w aptece, coś dla skóry wrażliwej, pozbawione substancji zapachowych, ja osobiście lubię Pharmaceris, bo mnie nie uczula (a mnie wiele kremów uczula, zwłaszcza na twarzy)
Dzis o 22:30 mój kochany mąż dostał ponownie atak padaczki.
Umieram ze strachu.
Co to znaczy...
W ciągu dnia bolała go głowa.
.......
Co robić? Ktoś coś wie ?
Czyli dyskomfort był. Co zrobiliście na ból głowy?
Ja zapewniam sobie cały czas małe bodźce szczęścia I mam gorzej, bo siedzę na wózku..Np. popatrzę na moje sadzonki pomidorów, słucham muzyki, czytam forum ogrodnicze, robię coś na kompie.Zdarza się, że wołam Olę ,a ona pyta co się stało, ja mówię posiedź trochę ze mną, czuję taki niepokój.
Czyli tak jak pisałem wcześniej. Zapewnic pełen komfort, żadnego stresa
u nas tez jest komfortowo miło i sympatycznie...drzewka puszczaja liście i tych bodźców szcześcia tez jest. ...aczkolwiek mielismy gości z malym dzieckiem i bylo trochę hałasu...u
Na ból głowy nic nie podałam bo mąż nie chcial jesc dodatkowych tabletek.....
basik78,
No niestety ataki padaczki przy przerzutach mogą się pojawiać, trzeba by było porozmawiać jeszcze raz z neurologiem może trzeba dawki leków przeciwpadaczkowych zmienić, może dodawać leki uspokajające częściej albo systematycznie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum