Witam, mąż Jarek miał od urodzenia pod pośladkiem jakby kaszaka ,jak zaczęłam z nim randkować poszliśmy do chirurga onkologa w celu porady. Doktorek stwierdził po macanku guza że to tłuszczak, włókniak na pewno nie rak.kilka lat minęło Jarek w czasie przestoju w pracy zdecydował się wyciąć guza bo stwierdził że ta noga jest trochę słabsza.Przy wycinaniu lekarz stwierdził że to włókniak.02.01.2010 wezwania do szpitala,wiedziałam że coś nie tak.Wynik; Melanoma malignum typus partim epithelioides patrim fusocellulare exulceran .
Liczba mitoz;5/10 hpf (w badaniau IHC około 5 % jąder komórkowych wykazuje obecność białka Ki67)
Głębokość naciekanie v gradius wg Clarka.obecne zatory z komórek nowotworowych w naczyniach ,brak reakcji zapalnej wokół guza.zmiana wycięta bez marginesu
W styczniu do warszawy do profesora Rutkowskiego ,ponowne otworzenie nogi i wycięcie z marginesem,znowu zły wynik ,nie wiem gdzie go mam.
10.02.2011 biopsja węzłów chłonnych ,01.03.2011 wynik a)w badanych wycinkach stwierdzono;infiltratio neoplasmatica (melanoma magnum)multifoscalis telae subcutaneae.utkanie nowotworowe w bezpośredniej bliskości lini odcięcia doszczetność zabiegu w odrębie linii odcięcia w biegunie dolnym od strony zewnętrznej wątpliwa.
b)metastasis melanomatis maligni in lynphonodulo 1/4.
Nie mam pojęcia co to wszystko znaczy .
Do tej pory wyniki usg jamy brzusznej,tomografu i rtg płuc były oki do 02.072012 na kontrolnej wizycie i rtg wyszło coś w płucach .
[ Dodano: 2012-07-19, 07:39 ]
Zaraz dodam wyniki tomografu ale kawkę muszę zrobić bo padam
[ Dodano: 2012-07-19, 07:47 ]
Dodam jeszcze że ma usunięte węzły z lewj pachwiny.
Uwidocznione guzki w miąższu płuc
-seg.6pp-4,5mm
-seg 10pp u podstawy -5mm
-seg 10pp-10 i 3mm
seg 10pl23x19mm
seg 5pl przysercowo 6mm
seg6pl -4mm
seg 3pl -7mm
obraz przemawia za metą ,serce i duże naczynie w normia,jamy opłucne wolne WW.chłonne śródpiersia niepowiększone.
[ Dodano: 2012-07-19, 07:52 ]
Wnioski z tomografu jamy brzusznej
dwa drobne ogniska hipodensyjne w wątrobie -małe rozmiary utrudniają wiarygodny pomiar densyjności ,w pierwszym rzędzie mogą one odpowiadać drobnym torbielom.Guzki w nadprzeponowych częściach płuc-w świetle danych klinycznych meta.pojedyńcze ogniska sklerotyczne przebudowy w strukturach kostnych -meta susp.
myślę chociąż nie wszystko rozumiem że jest masakra.W piętek wyniki z tk wysłałam do profesora wczoraj miał dzwonić ale nie zadzwonił coś wspominał Jarkowi o tabletkach ,dziś będziemy doktorka atakować telefonocznie .monka
[ Dodano: 2012-07-19, 07:53 ]
Mam świadomośc że czas ucieka nam między palcami.
Dzien dobry Moniko,
dobrze, że trafiłaś w końcu na to forum:) na pewno uzyskasz tu fachowe porady.
Czy Jarek miał usuwanego czerniaka i docinane marginesy w Warszawie czy w Szczecinie? Mnie też dziwi tak długa przerwa między zabiegami oraz to, że mimo informacji w wyniku, że zabieg chyba nie był definitywny, zauważono utkanie blisko linii cięcia, nie zdecydowano się dalej ciąć.
Czy została określona głębokość nacieku w skali Breslov?
to co mam w domu to w skali clarka a czym to się różni?Może są w warszawie i nam nie dano.
asiuk napisał/a:
Czy dobrze rozumiem, że od wycięcia zmiany do poszerzenia marginesów i biopsji węzła wartowniczego minął rok? Dlaczego tak długo to trwało?
zmiana była wycięta koniec listopada 2010 a wynik był 02.2011 ,przerwa świąteczna i zaraz jechaliśmy na warszawe.
asiuk napisał/a:
Czy ten "niby włókniak" był duży?
tak wielkości małej damskiej pięści ,miał to od dziecka.
[ Dodano: 2012-07-19, 15:51 ]
Wielki strach napisał/a:
Czy Jarek miał usuwanego czerniaka i docinane marginesy w Warszawie czy w Szczecinie?
Zabieg usunięcia niby włókniaka odbył się w Koszalinie ,wujek znalazł w Warszawie speców i tam było docinianie
Wielki strach napisał/a:
, zauważono utkanie blisko linii cięcia, nie zdecydowano się dalej ciąć.
pierwsza wersja profesora Rutkowskiego jak był w marginesie czerniak to żę drugi raz otwiera nogę ale zmienił zdanie i były naświetlania.
[ Dodano: 2012-07-19, 15:56 ]
Wielki strach napisał/a:
Mnie też dziwi tak długa przerwa między zabiegami
Mie się wydaje że szybko to szło ,w warszwie też badali te próbki z koszalina i sami docinali to też czekaliśmy na wynik do 10.02.2011 chyba że to według was naprawdę długo trwało?
[ Dodano: 2012-07-19, 16:06 ]
Rozmawiałam rano z profesorem jutro rano ma mieć decyzję czy Jarek wezmie udział w badaniach klinicznych .Co to za badania???????????i kto o tym decyduje????????
Rozmawiałam rano z profesorem jutro rano ma mieć decyzję czy Jarek wezmie udział w badaniach klinicznych .Co to za badania? i kto o tym decyduje?
To mąż nie jest poinformowany do jakich badań klinicznych ma być kwalifikowany i na co ma wyrazić zgodę? Dobrze byłoby zapytać profesora o co konkretnie chodzi.
Mąż był badany pod kątem mutacji w genie BRAF?
Nie mam pojęcia kto decyduje. Na pewno nie jest to subiektywna, jednoosobowa decyzja...przypuszczam, że są pewne warunki dotyczące stopnia rozsiewu choroby, przerzutów, kondycji ogólnej pacjenta. Myślę, że na forum ktoś ma o tym większe pojęcie i odpowie na Twoje pytania.
To mąż nie jest poinformowany do jakich badań klinicznych ma być kwalifikowany i na co ma wyrazić zgodę? Dobrze byłoby zapytać profesora o co konkretnie chodzi.
Mąż był badany pod kątem mutacji w genie BRAF?
Jarek jak był na ostatniej wizycie 02.07 i jak okazało że coś siedzi na płucach doktor wspomniał coś o leczniu tabletkami ,ja z nim nie byłam może był w szoku i zapomiał lub nie spamietał wszystkiego. przekazał mi tylko wieści o tabletkach tabletki i dostał na tomograf skierowanie.Nie był badany przynajmniej nic nie wiem o tym genie Braf.Wraca dziś z delegacji to mu pranie mózgu zrobię.Jarek to taka duża sierota.
Dokumentację na pewno dostał. Dokumentacja to wypisy ze szpitali, wyniki badań. Zamieść to wszystko, najlepiej w porządku chronologicznym.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Coś bylo widoczne ,bo skierował na tk,i powiedział że są przerzuty do płuc.wyniku nie dostał połowa wyników jest w karcie,teraz trzeba wszystko skserować.dzwoniłam do profesora nie ma jeszcze odpowiedzi ,czeka na komisję etyczną mam dzwonić we wtorek o 15.na decyzję czeka 10 pacjentów wraz z Jarkiem.Jeżeli nie będzie zgody czeka nas chemia ale nie wiadomo jaka decyzja profesorka.
Jeśli prof Rutkowski dostrzeże w "tych tabletkach" szansę dla Jarka, to na pewno mu je zaleci. a to że sa jeszcze inne osoby na nie oczekujące, nie oznacza, że osoby te konkurują o limitowaną ilość tabletek.
Prof Rutkowski to świetny lekarz i ja ufam jego decyzjom.
Jeśli prof Rutkowski dostrzeże w "tych tabletkach" szansę dla Jarka, to na pewno mu je zaleci. a to że sa jeszcze inne osoby na nie oczekujące, nie oznacza, że osoby te konkurują o limitowaną ilość tabletek.
Prof Rutkowski to świetny lekarz i ja ufam jego decyzjom
Ja doskonale rozumiem ,profesor powiedział że 10 pacjentów czeka a on nie ma odpowiedzi i jest na rozdrożu,cieszę się że jest szansa dla Jarka i innych pacjentów .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum