witam wszystkich dawno mnie tu nie było mam pytanie, jeśli znalazłam u siebie 2 podejrzane znamiona.. nie podobaja mi sie.. a własciwie znalazła go moja mama bo mam je (2) na plecach zaraz nad posladkami.. to czy moge od razu isc do chirurga prywatnie bez zadnego skierowania i wyciac je za jednym razem oba na raz? znajduja sie niedaleko siebie.. dodam ze chce isc na wizyte do tego samego chirurga który wycinał mi pierwsze znamie po zbadaniu którego okazało sie że to czerniak.. byłam bardzo zadowolona z tego zabiegu blizna juz na kilka dni po zabiegu nie mal nie widoczna.. nie to co teraz po docinaniu marginesu :( (tym razem juz chirurg z CO) wiadome że blizna duzo wieksza.. ale powstały na niej jakies takie zgrubienia.. chirurg z CO ogadal blizne i powiedział że okropna jest.. w głowie pomyslalam to jak mi to zrobiłes.. no ale coz.. kiedy byłam w Melanobusie powiedziano mi ze ta blizna jest do ponownego wyciecia.. chociaz jak tak pomyslalam że jesli mają mi ja wycinać dla samego wygladu to sobie to podaruje.. juz sie do niej przyzwyczaiłam.. pierwsze wyjscie na basen troche mnie krępowało ale teraz juz o niej zapominam..
Podsumowując bo sie za bardzo rozpisałam czy potrzebuje skierowanie od dermatologa na ponowny zabieg wycinania 2 znamion..? do prywatnego chirurga.. niestety u mnie nie ma fajnego dermatologa do którego mogłabym sie udać na kase chorych.. musiałabym znowu isc do dermatologa prywatnie.. a wszystko to KASA :(
Witam wszystkich.. co tam słychać u Was.. u mnie hmm jak narazie bez wiekszych zmian. Ostatnio zauwazyłam znamie które mi sie nie podoba.. postanowiłam je usunąć mimo wszystko jednak to nie takie proste.. chodzę od lekarza do lekarza i nic jeszcze nie zdziałałam.. bo żebym mogła cokolwiek usunąć potrzebuje skierowania.. wiec ide do dermatologa zeby mi takie wypisał, na co on odpowiada że niestety ale nie ma dermatoskopu i nie może go zbadać.. żebym pojechała do onkologa niedaleko mojego miejsca zamieszkania, tak też zrobiłam.. tam usłyszałam, że p.dr nie jest onkologiem chirurgiem.. i żeby jechać do Gliwic.. jednak wizyte w Gliwicach mam dopiero na koniec października przewidziana, a do Gliwic mam dość spory kawałek.. także uznałam wkoncu że pojde do innego dermatologa który da mi to skierowanie i usunę to prywatnie, wyjdzie mnie to taniej niż to jeżdzenie od lekarza do lekarza i końca nie widać.. wizyty w Gliwicach zaczynaja mnie przerażać.. jade tam wchodze na 2 min i po wizycie i szereg badan które musze zrobić prywatnie.. zastanawiam sie dlaczego? na początku pierwsze badania miałam tam w Gliwicach na NFZ.. a teraz wszystko (oprócz RTG klatki piersiowej) na własną rękę..
Druga sprawa to sprawa mojego dziecka.. ma mieć teraz we wtorek usuwane to znamie.. ale na początku tego tygodnia zaczeło go kaszleć.. obawiam sie że mimo tak długiego oczekiwania na zabieg on sie nie odbedzie.. :( bo przy znieczuleniu ogólnym musi być zdrowy na 100%.. bylismy juz u lekarza i pijemy syropki mam nadzieje ze jednak do wtorku mu wszystko przejdzie.. ale co jesli nie.. znowu czekać pół roku? albo iśc prywatnie.. MASAKRa.. jak mnie nie wykończy choroba sama sobą to wykończy mnie finansowo..
Dziwne jest to, ze idac prywatnie do lekarza chirurga ten pyta o skierowanie...ja wycinalam kilka znamion i poniewaz dermatolodzy uznawali je za bezpieczne onkologicznie nie dawali mi skierowan, bo w przypadku takich zmian dlugo sie czeka na usuniecie ambulatoryjne w szpitalu....wiem, bo w czerwcu dostalam takie skierowanie i w szpitalu wyznaczona mi zabieg na 19 wrzesnia.bo na na skierowaniu bylo napisane znamie barwnikowe...dlatego tez z kazdym, wlacznie z tym, ktore mialo zostac usuniete w szpitalu we wrzesniu udalam sie prywatnie do chirurga plastycznego i zostaly mi usuniete. Fakt, ze chirurg plastyczny bardziej dbal o wyglad blizny co spowodowalo, ze zastosowal taktyke biopsji scinajacej, ktora ja uznalam za niewystarczajaca i poprawial to drugi chirurg rowniez prywatnie. Przeciez znamiona barwnikowe mozna usuwac rowniez ze wzgledow kosmetycznych i zaden dermatolog na taki zabieg nie kieruje...wygooglaj sobie prywatne gabinety chirurga-onkologa ( u nas w Szczecinie z takimi rzeczywiscie slabo) albo kliniki prywatne, gdzie wykonuja zabiegi z chirurgii i chirurgii plastycznej. Uprzedź tylko lekarza, ze chorujesz....chociaz faktycznie zamiast sie ciac lepiej isc do dermatologa z dermatoskopem i zbadac czy one sa niepokojace onkologicznie....i wtedy zdecydowac sie na zabieg.... Ja jestem panikara i pewnie zdecydowalabym sie na usuniecie nawet gdybym uslyszala, ze do obserwacji ( co ostatnio uslyszalam i wycielam, zeby nie musiec obawaic sie czy cos sie z tym nie porobi)...reasumujac...nie slyszalam o tym, zeby chirurg prywatnie usuwajac znamiona zadal skierowania od dermatologa....powodzenia
no ja niestety musze miec skierowanie, lub konsultacje płatną u chirurga.. (100zł).. także wole iść po skierowanie i płacić tylko za zabieg.. wyciąć i tak je wytne bo niestety nawet przy badaniu dermatoskopowym nie ma 100% pewności że znamie jest ok.. i jestem tego najlepszym dowodem bo 2 dermatologów z dermatoskopem powiedziało mi że nie ma żadnych zmian nowotworowych w znamieniu które okazało sie czerniakiem, ale jeśli chce to mogę je usunąć i tak też na szczeście zrobiłam...
To wielkie szczescie, ze sie zdecydowalas na zabieg mimo, ze dermatolodzy mowili, ze bezpieczne...co Cie sklonilo do tego? Pytam, bo ja tez mimo, ze mowili bezpieczne usunelam i czekajac na wyniki i tak przezylam traume....ja swoje usunelam, bo jedno bylo bardzo ciemne, budzilo moj niepokoj swoim kolorem, co na nie spojrzalam to schizowalam...a dwa byly takie dwukolorowe, nie pamietalam kiedy sie pojawily, nie umialam odpowiedzic sobie i lekarzom na pytanie czy urosly, czy sie zmienily...i tez usunelam....i mimo blizn wcale nie zaluje, nie patrze na nie i nie zastanawiam sie co by bylo..gdyby...
co mnie skłoniło mimo wszystko do wyciecia ? hmm babcia opowiedziałam jej o tym, że mnioe to znamie niepokoi i co lekarze powiedzieli na jego temat i od tamtej pory nie dala mi spokoju.. ja cały czas odwlekałam wyciecie.. a ona caly czas dzwoniła i pytała czy już mi to usuneli i kiedy pójde.. i zrobiłam to dla tzw. świetego spokoju, a teraz jestem jej bardzo wdzieczna
Dobrze, ze Cie babcia zmobilizowala...wykrylas chorobe we wczesnej fazie...z drugiej strony to oprocz mobilizacji ze strony babci Tobie intuicja nie pozwolila zaufac lekarzom i to wycielas....czytalam gdzies, ze badania dermatoskopem okresla sie na poziomie 85% czulosc i 80% swoistosc....zostaje 20% ryzyka...i trzeba zdac sie na jakis swoj szósty zmysl...zwlaszcza, ze u Ciebie dwoch lekarzy mowilo o braku niebezpieczenstwa....nie dziwie sie, ze teraz chcesz wyciac nie baczac na to co powie dermatoskop....a Twoj synek to znamie ma wrodzone?czy nabyte? Bo czytalam, ze wrodzonych lepiej sie pozbyc do czasu osiagniecia dojrzalosci płciowej....fat, ze Twoj maluszek jeszcze ma sporo do dojrzalości:)
tak mój mały urodził sie już z tym znamieniem.. jednak p. dermatolog do której jezdzimy od urodzenia na kontrole postanowila ze nie bedziemy czekac do 10 lat kiedy to bedzie mozna mu zrobić zabieg ze znieczuleniem miejscowy, tylko usówamy już w znieczuleniu ogólnym bo coś sie w nim zaczyna zmieniać.. jestem cala wystarszona ze wzgledu na to znieczulenie.. ale wolałabym żeby jednak usuneli mu to już w ten wtorek.. bo martwie sie ze zrobi mu sie z tego jakies paskudztwo..
Tak mi sie tez wydaje, ze wrodzone nalezy szybciutko usuwac....najgorsze jest to, zeby zmotywowac takiego malucha dotego, zeby pozostal nieruchomy podczas zabiegu...bo na pewno go nie bedzie bolalo tylko sytuacja go pewnie wystraszy....usuwajcie szybciutko jak tylko sie da...a jesli chodzi o wyniki totrzymam kciuki, ale ta wstretna choroba raczej u dzieci nie wystepuje, trzeba tylko zadbac, zeby to znamie zlikwidowac, zeby za kilkanascie lat nie mial z tym klopotu...
[ Dodano: 2012-08-18, 20:11 ]
Aaa..teraz doczytalam, ze w ogolnym....i okej...nic nie beddzie czul, przespi sobie zabieg:)
z racji tego że mój mały nie załapał sie na zabieg z racji choroby.. postanowiłam że ja usunę sobie jedno podejrzane znamie.. i tak też zrobiłam.. jedno znamie mniej:) troche boli ale ciesze sie że to juz za mna.. ale przeraża mnie że mój synuś bedzie musiał przez to samo przechodzić..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum