o kurcze ile problemow... ale ta Pl rzeczywistosc rozwala mi nerki poprostu
ciagnac malutkiego po lekarzach i w dodatku nic nie zalatwic...zero szacunku dla ludzi jak dla mnie...
przykro mi strasznie, ze tak to opornie idzie i , ze musicie prz to przechodzic...
co do znieczulenia to wiem, ze przy malych dzieciach tak sie czesto stosuje, z wiadomej przyczyny
trzymajcie sie cieplutko i daj znac jak cos uda sie zalatwic ok ?