Moj czerniak SSM.Ja swoje bloczki konsultowalam kilka razy i za kazdym razem indeks byl inny.Ktory jest tak naprawde najbardziej wiarygodny tego do dzis nie wiem.Ale jezdzac na kontrole do CO kilka razy spotkalam osoby u ktorych pomimo cienkiego czerniaka byl podwyzszony indeks.Na forum jest dziewczyna u ktorej nie ma podanego Breslowa ,Clarka ma 1 i indeks powyzej 1.Oczywiscie jest po wycieciu wartownika.Czerniak jest bardzo nieprzewidywalny i wszystko jest mozliwe.Jak juz kiedys pisalam u mnie podany jest IM-1 i ,ze znajdowal sie w naskorku.Ale tu nie ma naczyn krwionosnych wiec jak to mam rozumiec to sama nie wiem.
Wyzszy indeks mitotyczny powiazany jest z szybkoscia rozwoju czerniaka, owrzodzeniem, glebokoscia nacieku itd... Oznacza po prostu ze czerniak jest bardziej agresywny. Przykladowo przezywalnosc z cienkim czerniakiem z indeksem mitotycznym wynosi 88% vs 0/mm2 95%. Oczywiscie czerniak jest nieprzywidywalny ale po to sie robi analizy na podstawie tysiecy pacjentow aby oznaczyc jak najbardziej prawdopodobny przebieg choroby i sposobu leczenia. Wszystko jest oczywiscie mozliwe ale u wiekszosci przebieg choroby bedzie dosc przewidywalny stad oznaczenia 1A, 1B itd... W przciwnym wypadku kazdy pacjent bylby poddawany takiemu samemu leczeniu. Szanse na calkowite wyleczenie maja osoby z 'najlepszymi' parametrami. Istnieje tez ryzyko ze cos zostalo zle zrobione, zbadane itd... co sie niestety zdarza.
Ja znam duzo osob z czerniakiem do 1mm wlacznie (lacznie z samym soba) gdzie indeks mitotyczny wynosi 0 lub mniej niz 1mm2 ale to nie oznacza reguly. Indeks zazwyczaj rosnie wraz z glebokoscia nacieku... Osoby z glebszym czerniakiem powyzej np. 2mm rzadko beda mieli niski indeks, jednoczesnie osoby z niskim breslow rzadko beda mieli wysoki indeks.
Ja wiem co ozacza IM.Statystyki statystykami ,zycie,zyciem ,a onkologia nie matematyka i nie zawsze dwa plus dwa jest cztery.Na forum mimy opisuje chorobe swojej zony u ktorej pomimo zerowego IM nastapily przerzuty do wezlow.To jest bardzo nieprzewidywalna choroba.Jak mi kiedys ktos powiedzial ,ze nie ma czerniakow ,a jest czerniak.Bo kazdy jest inny.Ja kiedys przerazona zapytalam swojego lekarza dlaczego moj czerniak jest zaliczony do grupy razem z czerniakami 2mm,odpowiedzial ze czerniak czerniakowi jest nie rowny.Dlatego nie mozna wynalezc skutecznzch lekow.
[ Dodano: 2014-11-08, 13:31 ]
oczywiscie zle napisalam nie ma czerniaka a sa czerniaki
Cienkie czerniaki nie gwarantuja ze w 100% bedzie wszystko w porzadku. Nawet czerniak in-situ nie jest 'pewnym'. W przypadku cienkich czerniakow przezywalnosc wynosi 95%. To sa fakty, wiekszosc ludzi zyje i nic sie wiecej nie dzieje. Sa dostepne raporty i badania przeprawadzane na dzisiatkach tysiecy chorych i to potwierdzaja (obecnie nawet z 10 i 20 letnim przebiegiem kontroli). Oczywiscie zdarzaja sie przypadki ze ktos ma przerzuty pomimo cienkiego czerniaka, stad 95% a nie 100%. Ktos niestety musi byc w tych 5%. Osoby zdrowe zazwyczaj nie pisza na forach i sie nie udzielaja stad wyglada to wszystko jakby kazdy mial nagle przerzuty. Po to sie podaje rozne parametry aby jak najbardziej usprawnic 'przewidywalnosc' czerniakow i ich rokowania. Tak jak zawsze i wszedzie sa wyjatki od reguly ale nie stanowia one wiekszosci.
Twoj czerniak zalicza sie do tych razem z 2mm bo masz podwyzszony indeks mitotyczny jak sama napisalas.
Twoj czerniak zalicza sie do tych razem z 2mm bo masz podwyzszony indeks mitotyczny
myszka napisał/a:
Moj czerniak SSM.Ja swoje bloczki konsultowalam kilka razy
każdy ma na forum swój wątek.
Myszka też i może w wątku Myszki piszcie o Myszce, w wątku heag o przypadku heag, a w wątku Aleksandry o Aleksandrze, bo tej mieszaniny w wątkach o czerniakach nie da się ostatnio czytać.
Utrudniacie pomoc merytoryczną.
Do dyspozycji użytkowników jest poza tym PW i czat.
Witam w niedzielny wieczór, dziękuję raz jeszcze wszystkim za informacje, dzięki nim mogę się jakoś ustawić do tej nowej i bardzo stresującej dla mnie sytuacji. Wszyscy bliscy zapewniają mnie, że będzie dobrze, ale tyle przede mną wątpliwości na początku tej walki, że myśli bardzo złe i złe są w przewadze w obecnym stanie mojego ducha. Chirurg onkolog, który wycinał mi to znamię dość szybko wręczył mi wynik histopatologii i powiedział "wie pani to się dzisiaj leczy. Jest szansa". Wspomniał coś o przekazaniu mi preparatu i o weryfikacji badania histopatologicznego w CO w Warszawie, oraz o konsultacji u prof. Rutkowskiego. Wiem, że to super specjalista w leczeniu tego paskudztwa. Próbowałam umówić prywatną wizytę w Onkomedzie w W-wie, ale pierwszy wolny termin to 23.12.2014,to jak dla mnie bardzo odległy. Mam więc do Was prośbę o przekazanie mi jakiś wskazówek jak mogę rozpocząć to moje leczenie w CO, od czego zacząć, gdzie zadzwonić? Jeszce jedno - wyjaśnicie mi proszę jak wygląda badanie węzła wartownika i jak to przebiega, bo i o takim badaniu padła wzmianka od mojego chirurga. Będę wdzięczna za informacje od Was, bo może dzięki nim zaczęłabym działać w kierunku diagnostyki i leczenia szybciej. Z góry bardzo wszystkim dziękuję.
Stefanku, bardzo bym się cieszyła gdyby tak było i to wycięcie załatwiło sprawę, ale lekarz który wycinał mi to znamię powiedział, że trzeba sprowadzić preparaty i powtórzyć badanie histopatologiczne, a także wykonać badanie węzła wartownika w CO w Warszawie, nie wiem co nim kierowało, przecież chyba wie co wycinał, z jaką pracownią histopatologiczną współpracuje i czy opis wyniku jest miarodajny, być może, ponieważ miałam to znamię na plecach przez bardzo długi czas, to obawia się jakiś komplikacji i stąd to zalecenie dalszego leczenia. Nie chciałabym nie potrzebnie zajmować czas ludziom, którzy tak chętne pomagają innym na tym forum, ale przyznaję się do pewnej paniki której uległam odbierając wynik w ubiegły czwartek.Dziękuję i pozdrawiam.
heag ciesz się, że lekarz tak odpowiedzialnie i poważnie podchodzi do sprawy, to się nazywa ,,na zimne dmuchać" .
Spokojnie, na razie nie ma powodu do zmartwienia, a jeśli po zbadaniu w CO-I w Warszawie stwierdzą, że coś jest nie tak, to wtedy dopiero będziesz się tym martwić.
Nie zamartwiaj się tym, czego nie ma! ,, Dość ma dzień swojej biedy" - to słowa Pana Jezusa.
Jeśli nawet, co bardzo wątpliwe, okazałoby się coś nie tak, to byłabyś w najlepszych rękach u najlepszych specjalistów w Polsce.
Zapewne nie będzie to potrzebne, i będziesz tylko na kontrole jeździć. Trzymaj się!
W tym momencie nie mozna stwierdzic czy powinna byc biopsja wartownika czy nie poniewaz nie ma oznaczonego IM.Jesli bedzie mniejszy niz 1 lub 0 wtedy biopsji przy tych parametrach nie wykonuje sie.Pozostaja tylko kontrole.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum