Dzień dobry, witam Wszystkich i mam nadzieję na pomoc i rady z Waszej strony.
Zacznę od tego, że planując ciąże mój ginekolog wysłał mnie do dermatologa, celem obejrzenia wszystkich znamion, gdyż w czasie burzy hormonalnej w czasie ciąży może się zdarzyć coś nieodpowiedniego. Udałam się do pani dermatolog, nie czytając wcześniej nic na temat czerniaka, wierząc naiwnie, że czerniak jest czarny, i tak rzucający się w oczy, że sama bym coś podejrzanego zauważyła.
Pani dermatolog przeprowadziła badanie dermoskopem i wskazała dwa znamiona, które mogłabym usunąć ponieważ znajdują się: jedno na piersi a drugie na brzuchu. Powiedziała, że nie budzą niepokoju, ale są tak umiejscowione, że w czasie ciąży się rozciągną i będzie dylemat czy urosły czy skóra się rozciągnęła. Poprosiłam o skierowanie, na skierowaniu napisano wycięcie znamion barwnikowych.
Udałam się do centrum onkologicznego, był to koniec maja, zostałam zapisana na wycięcie ambulatoryjne 19 września. Postanowiłam poczekać. Temat niestety opanował moją głowę, zaczęłam czytać, przeglądać grafiki, galerie i w tym szale widziałam te znamiona coraz większe i bardziej kołorowe. Były kilkukolorowe, trzy odcienie brązu.
Trafiłam znów do dermatologa, drugiego, znów badanie i tym razem Pan doktor określił te znamiona mianem dysplastycznych! Powiedział, że nie budzą na chwilę obecną niepokoju onkologicznego, ale widząc mój strach powiedział, żebym je sobie dla spokoju ducha wycięła prywatnie.... tego samego dnia trafiłam do prywatnej kliniki i to chyba był mój błąd.
Pan doktor obejrzał te dwa znamiona i jeszcze jedno, które chciałam usunąć, bo było dużo ciemniejsze od pozostałych i powiedział, ze są bardzo małe, powierzchowne i wykona biopsje ścinającą. Wytłumaczył mi jak będzie wyglądał zabieg. Powiedziałam, że znamiona zostały zakwalifikowane wstępnie jako dysplastyczne, nota bene tylko przez jednego dermatologa, i czy nie powinno się ich usuwać z całą grubością skóry. Pan doktor powiedzial, że nie ma sensu, bo nie ma co szarpać ciała, w razie czerniaka i tak sie docina i określa węzeł wartowniczy i jak ciało zmasakrowane po pierwszym zabiegu to będzie problem z określeniem spływu chłonki... nie wiem czy dokładnie przekazałam słowa Pana doktora.
Znamiona zostały usunięte tą metodą. Obecnie w wielkiej panice oczekuję na wynik hist.pat. W wielkim strachu, tym bardziej, że nie wiem czy obrana przez Pana doktora metoda była słuszna przy tego typu znamionach (dysplastycznych).
Mam dwa pytania: czy tak wycięte znamiona, nawet jeśli będą znamionami łagodnymi nie odrosną mi i nie zrobi się z tego coś złego? Nie sądze, aby zostały usunięte w całości, bo ścięte były bardzo płytko, z naskórkiem.
Zapytałam w laboratorium czy na wyniku będzie informacja czy znamię zostało wycięte w całości i otrzymałam informację, że takim komentarzem opatrzone są tylko wyniki ze zmianami złośliwymi!
I drugie pytanie czy jeśli te zmiany będą dysplastyczne czy powinnam je dociąć i jeśli tak w jak szybkim czasie? Bardzo proszę o pomoc i udzielenie mi odpowiedzi na powyższe pytania. Pozdrawiam!
Po wycięciu chirurgicznym znamiona nie powinny odrosnąć jeżeli nie są złośliwymi.Ja miałem znamię barwnikowe i na wyniku było napisane wycięte w całości.
Ale niech się wypowiedzą bardziej obeznane osoby.
Ja dołączę swoje dwa pytania.Czy duży jest procent ze znamiona powstałe po oparzeniu skóry światłem UV (spawarka) będą znamionami złośliwymi?
Gdyż zauważyłem dużo znamion na oparzonej kiedyś skórze.Są one bardzo nie regularne i mają rożne barwy(a dokładnie każde znamię ma po kilka odcieni)mają ok od2-4mmpo dłuższym brzegu.
W przypadku zmian barwnikowych, gdy zachodzi podejrzenie czerniaka skóry, postępowaniem z wyboru jest biopsja wycinająca ogniska pierwotnego. Jedynie wycinająca biopsja pozwala ustalić prawidłowe rozpoznanie oraz ocenić wszystkie czynniki o znaczeniu prognostycznym i decydującym o dalszym postępowaniu, zwłaszcza o ustaleniu koniecznych marginesów wycięcia blizny po biopsji i kwalifikacji do biopsji węzła wartowniczego.
(...)
Wskazaniami do biopsji wycinającej są przede wszystkim podejrzane o czerniaka zmiany barwnikowe, atypowe znamiona barwnikowe (...) oraz zmiany, które budzą zaniepokojenie chorego. Natomiast nie ma wskazań do profilaktycznego wycięcia znamion, które nie mają cech klinicznych według systemu ABCD(E).
Techniki biopsji punkcyjnej (cienko- i gruboigłowej), ścinającej, punktowej (punch biopsy) lub nacinającej (wycinek) zdecydowanie nie powinny być stosowane w diagnostyce zmian skórnych, wzbudzających podejrzenie czerniaka (zwłaszcza wczesnego), z wyjątkiem bardzo rozległych i/lub owrzodziałych zmian, gdy nie jest możliwe wykonanie biopsji wycinającej w znieczuleniu miejscowym. (...) W przypadku zmian barwnikowych metody inne niż biopsja wycinająca mogą prowadzić do błędów w rozpoznaniu różnicowym oraz błędów pomiaru głębokości nacieku, ponieważ pobrany materiał może nie być reprezentatywny dla całego pierwotnego ogniska czerniaka.
System kliniczny ABCD(E): Asymetria kształtu, Brzegi nieregularne, Ciemny (+ nieregularny) kolor, Duży rozmiar > 5 mm, (E)widentny wzrost ; lub zmiana podejrzana w badaniu dermatoskopowym
źródło: Złośliwe nowotwory skóry - praktyczny przewodnik dla lekarzy pod red. P. Rutkowskiego
Wszystkie wyniki, ktore były cytowane na tym forum miały zawsze informację o tym czy znamię wycięte zostało w całości czy też nie, dlatego zdziwila mnie informacja, ze tylko w przypadku znamion złośliwych w tym labratorium umieszczana jest taka adnotacja. Dodam, że jest to zakład patomorfologii dużego uniwersytetu medycznego.
Jeśli chodzi o Twoje pytania to ja nie mam pojęcia czy istnieje różnica miedzy tymi znamionami powstałymi od słońca i w wyniku działania spawarki. Moje znamiona były chyba trzykolorowe, tj. zawierały klika odcieni brązu, powstały pewnie na skutek nadmiernego opalania, a czy były zlośliwe dowiem się w piątek albo w poniedziałek. Nie ukrywam, że jest to dla mnie bardzo trudny czas. Tobie radzę udać się do dermatologa, który podejmie się badania Twoich znamion dermatoskopem. Badanie takie podobno charakteryzuje się czułością na poziomie 80 procent.
[ Dodano: 2012-07-18, 20:10 ]
Czytałam gdzieś, nie podam zródła, bo nie pamiętam, że czesto stosuje się obecnie biopsję ścinającą jako metodę diagnozowania czerniaka, ale sama mam wątpliwości stąd moje pytania....czy zatem jeśli w badaniu zostanie wykazana zmiana łagodna ( po biopsji ścinającej) to ono, badanie tak wykonane nie będzie wiarygodne?
Lekarz wykonał tak zabieg ponieważ nie przyniosłam skierowania od dermatologa z podejrzeniem czerniaka, ale informowałam chirurga, że drugi dermatolog określił zmiany jako dysplastyczne. Zupełnie nie wiem co robic? Czekać na wynik i nawet jeśli będzie na wyniku zmiana łagodna to docinać gdzies?
Czytałam gdzieś, nie podam zródła, bo nie pamiętam, że czesto stosuje się obecnie biopsję ścinającą jako metodę diagnozowania czerniaka
Jak wynika z powyższego źródła (z 2011 roku), nie wykonuje się biopsji ścinającej przy podejrzeniu czerniaka.
Wielki strach napisał/a:
czy zatem jeśli w badaniu zostanie wykazana zmiana łagodna ( po biopsji ścinającej) to ono, badanie tak wykonane nie będzie wiarygodne?
Na Twoje pytanie odpowiada również powyższy cytowany fragment:
Cytat:
W przypadku zmian barwnikowych metody inne niż biopsja wycinająca mogą prowadzić do błędów w rozpoznaniu różnicowym oraz błędów pomiaru głębokości nacieku, ponieważ pobrany materiał może nie być reprezentatywny dla całego pierwotnego ogniska czerniaka.
Czerniak- biopsja ścinająca dobrą metodą oceny zmian skórnych. Maj 25, 2011, 7:42 pm,ilość odsłon 479
Tagi: biopsja ścinająca, czerniak złośliwy.
Biopsja ścinająca jest bezpieczną i dokładną metodą wstępnej diagnozy czerniaka złośliwego. Wcześniej niektórzy lekarze twierdzili, że nie dostarcza dokładnych danych na temat stadium rozwoju guza (ang. T-stage), co utrudniało, wg nich, zaplanowanie leczenia. Przeprowadziliśmy to studium, by określić wpływ biopsji ścinających na wstępną ocenę etapu nowotworu oraz ostateczne plany terapii dla pacjentów. [Tym bardziej, że] biopsje ścinające są powszechnie stosowane przez dermatologów, lekarzy pierwszego kontaktu oraz chirurgów jako mniej inwazyjne i skuteczniejsze sposoby pobierania próbek z podejrzanych zmian skórnych ? wyjaśnia dr Jonathan S. Zager z Moffitt Cancer Center.
W ramach studium zespół z Moffitt Cancer Center i Shands Cancer Center Uniwersytetu Florydzkiego przeanalizował przypadki 600 pacjentów, którzy w latach 2006-2009 przeszli biopsje ścinające podejrzanych zmian skórnych. Przed wykonaniem biopsji wstępna diagnoza czerniaka była postawiona tylko u 25% osób. Po wykonaniu klasycznego wycięcia zmiany wraz z marginesem bezpieczeństwa okazało się, że czerniak był obecny u 22% pacjentów. Spośród tych, u których faktycznie wykryto melanomę in situ (czyli zmianę miejscową), tylko u 3% osób były dalsze zmiany nowotworowe. Dane uzyskane drogą biopsji ścinającej były zatem trafne w 97%, bo pomimo wykorzystania metody uważanej dziś za standardową (czyli pełnego wycięcia wraz z marginesem) nie uzyskano tak naprawdę wyraźnie lepszych wyników; tylko u bardzo niewielu osób, u których nie wykryto zmiany w biopsji ścinającej, ale wykryto ją drogą klasyczną (w sumie 18), doszło do dalszego rozwoju choroby.
Dr Zager podsumowuje zatem, że biopsję ścinającą można z powodzeniem stosować podczas stawiania wstępnej diagnozy, bez szkody dla oceny fazy T oraz wyboru ostatecznych opcji leczenia. Minusy związane ze stosowaniem biopsji ścinającej są de facto kosmetyczne. Ponieważ nie stosuje się szwów, niekiedy pojawiają się zapadnięte hipo- lub hiperpigmentowane blizny zanikowe.
Po wycięciu chirurgicznym znamiona nie powinny odrosnąć jeżeli nie są złośliwymi.Ja miałem znamię barwnikowe i na wyniku było napisane wycięte w całości.
Też miałem "wycięte w całości" a na bliźnie po usunięciu odrosło trochę znamienia, podobno robi się tak gdy chirurg przez przypadek przeniesie komórki barwnikowe ze znamienia w okolice wycinki
Zgadzam się w 100 procentach, że taka biopsja nigdy nie pozwoli na określenie nacieku jesli zostanie rozpoznany czerniak, ale zastanawia mnie fakt czy może być tak, że w naskórku nie wystąpia komórki czerniaka, wyniki biopsji jej nie wykażą, a glebiej w skórze właściwej te komórki się znajdą. Czytałam, ze czerniak szerzący się powierzchownie pojawia i rozwija się najpierw w naskórku, a dopiero pźniej nacieka w głąb skóry.....ponawiam zatem pytanie czy diagnoza postawiona na podstawie biopsji ścinającej nie jest wiarygodna? Jeśli wykazuje znamie barwnikowe łagodne?
[ Dodano: 2012-07-18, 21:00 ]
Może moje pytania w " obliczu " odpowiedzi pochodzących z publikacji Pana prof. Rutkowskiego są bardzo naiwne, nawet głupie, ale staram się to zrozumieć na tzw. chłopski rozum. Wydawało mi się, że czerniak najpierw szerzy się powierzchownie, horyzontalnie, a następnie przechodzi w fazę rozwoju wertykalnego. Zatem najpierw patologiczny rozwój komórek następuje " na wierzchu" a dopiero później w głębszych warstwach skóry. Czyli juz z tej biopsji ścinającej można byłoby wnioskować o typie znamienia, czy jest łagodne czy nie. Nie wiem co teraz robić. Czy jeśli otrzymam wynik, że moje wycinane tą metodą znamiona okażą się łagodne to wcale nie znaczy, że takimi naprawdę były?
[ Dodano: 2012-07-18, 21:05 ] stillalive, stillalive,
Czy po tym jak Ci znamię odrosło postanowiłeś znów je dociąć?czy zostawiłeś w spokoju?
Nie wiem czy dobrze radzę, może mnie Moderator poprawi,ale ja bym nie ustąpiła. Tylko dążyła do wycięcia całej zmiany z odpowiednio szerokim marginesem w głąb tkanki i wokół znamienia. Ponad 12 lat temu córka lat 18 miała znamię na brzuchu,w okolicy pępka. Znamię było "podejrzane" i w trybie pilnym, mam wrażenie,że w tamtym czasie każde niepewne znamię wycinało się szybko i dość radykalnie. Otóz,córka była ciut przy kości i lekarz na oddziale jednego dnia na dermatologi był bardzo z tego zadowolony. Mógł wyciąć z dużym marginesem. Założył 6 slicznych szwów,a dzisiaj z duzym trudem można znaleść miejsce po zabiegu. Niestety nigdy nie odebraliśmy wyniku histopat. Mnie nie wydano, bo córka była już od kilku miesięcy pełnoletnia, a Ona sama wyjechała na uczelnię w głąb kraju. Potem zapomnieliśmy o tym. Jednak w tym roku w czasie urlopu w PL, była u dermatologa na "oględzinach" wszystkich znamion. Nic nie znaleziono, ale zalecono takie kontrole co roku.
Sarenko, mnie nie chodzi o blizny! To akurat dla mnie mało istotne, ja chcialam ciac gleboko i radykalnie, ale Pan doktor podjal decyzje i wycial jak chcial. I teraz mam problem, bo czekam na wyniki hist.patl. I cala drże o nie, a nawet jak dostane wyniki, ze jest okej to nie wiem czy docinac te trzy znamiona! Az trzy i nie za bardzo wiem gdzie, w Szczecinie nie za bardzo lekarze chca to robic ambulatoryjnie. A na miejsce w szpitalu znow bede czekac, bo lekarze beda sie pukac w glowe , ze chce docinac miejsce po znamionach lagodnych! Oby lagodnych!
To ja proponuję taką drogę - jeśli wynik będzie w porządku (czego życzę) zgłoś się do chirurga onkologa celem konsultacji. On wówczas powie Ci, czy powinnaś zmiany dociąć, czy nie.
Co do wycięcia ambulatoryjnego - to dość dziwne, że lekarze nie chcą tego robić w ten sposób, to 5 min. roboty dla doświadczonego chirurga onkologa (bo u takiego najlepiej wyciąć zmianę).
Też mi sie wydawalo, że to nie problem. Jednak w Szczecinie niewielu chirurgow onkologow prowadzi prywatna praktyke lekarska. Jesli takową prowadzą to wykonują usg, biopsje cienkoiglowe itd. Gdy mowilam o wycieciu znamion to otrzymywalam odpowiedź, że nie mają odpowiednio przygotowanego gabinetu. Stąd mój wybor prywatnej kliniki. Tam zabieg zostal wykonany tego samego dnia i nie wiem dlaczego w ten sposob! W piatek prawdopopodobnie otrzymam wyniki i wtedy bede myslec....przesle wyniki na forum z prosba o radę. Mam nadzieję, że moim jedynym problemem będzie czy docinać znamiona łagodne.....dziękuję za zainteresowanie moim problem.
Napisałam Ci jak było u mojej córki.Mało tego,pojecia nie miałam,że jakby nawet był to czerniak,iż jest to poważna sprawa.(nie wykluczone,że to był czerniak,już teraz się tego nie dowiemy).Ot,było znamię,coś zaczęło się dziać,lekarz pediatra-doskonały fachowiec-skierowanie do dermatologa w poradni przyszpitalnej w Gdyni Redłowie i za kilka dni wyciecie.To robił chyba dermatolog nie chirurg,ale takie zabiegi wykonywał tyko on ,a pracowało tam więcej lekarzy.Chyba wciąż jeszcze tam działa.Moja ciocia miała czerniaka w oku.Oko usunęli,a Ona z cukrzycą leczoną insuliną żyła już wtedy 7 lat,a umarła na powikłania pocukrzycowe po następnych kilkunastu latach.
Nie jest moją intencją Ciebie straszyć i moja rada w kwestii docinki,może być niewłaściwa.Dlatego niech ktoś jeszcze się w tej kwestii wypowie.
Wiesz,co może poszukaj szpital w którym jest taki oddział zabiegowy -Jednego Dnia.To się jakoś inaczej nazywa,ale tam robią takie zabiegi.Zapisz się na wizytę i czekaj.Albo idz na konsultacje do dr Rutkowskiego.Bo,chyba do niego nasi forumowicze jeżdżą.
[ Dodano: 2012-07-18, 22:41 ]
Widzę,że moderator już Ci odpowiedział.Zrób,jak radzi i bedzie dobrze.
[ Dodano: 2012-07-18, 22:49 ]
Zle napisałam- nie moderator Ci odpowiedział,a Administrator
Nie wystraszylas mnie, skadze.....ja tylko zastanawiam sie dlaczego moj lekarz dokonal takiego wyboru biopsji..ścinającej, a nie wycinającej. Znam opinie w tym temacie prof. Rutkowskiego, moj lekarz przekonywal mnie do swojej i na temat tej biopsji też znalazlm informacje jakoby byla bezpieczna i wystarczajaca....mam wiele watpliwosci i jedyne co moge zrobic to poczekac na wyniki i z wynikami udac sie do specjalisty onkologa. W piatek postaram sie porozmawiac z patomomorfologiem, ktory przeprowadza badanie, zobaczymy co on na ten temat powie...w przypadku Twojej córki wydaje mi się, choć tez mogę się mylić, że jeśli wynik byłby niepomyślny to jednak byłby telefon z laboratorium, że w wynikach jest coś niepokojącego....
[ Dodano: 2012-07-19, 17:20 ]
Cytat:
Biopsja wycinająca zmiany skóry, w przypadku której istnieje kliniczne podejrzenie czerniaka, jest postępowaniem z wyboru, gdyż pozwala na potwierdzenie rozpoznania mikroskopowego czerniaka oraz uzyskanie informacji o najważniejszych czynnikach rokowniczych. Nie ma wskazań do „profilaktycznego” wycięcia znamion, w przypadku których nie istnieje podejrzenie czerniaka skóry [3].
Badanie materiału uzyskanego za pomocą biopsji wycinającej powinno obejmować przynajmniej następujące informacje, które służą planowaniu dalszego postępowania leczniczego (mikrostopniowanie):
— grubość zmiany w mm (skala wg Breslowa);
— obecność lub brak owrzodzenia (określanego jako brak naskórka na powierzchni guza pierwotnego),
a w przypadku obecności — największy wymiar;
— stopień nacieku warstw skóry (skala wg Clarka);
— podtyp histologiczny:
a) czerniak szerzący się powierzchownie (SSM, superficial spreading melanoma),
b) czerniak guzkowy (NM, nodular melanoma),
c) czerniak powstający w plamie soczewicowatej lub plamie starczej Hutchinsona zwany czerniakiem lentiginalnym (LMN, lentigo malignant melanoma), d) czerniak odsiebnych części kończyn — podpa- znokciowy (ALM, acral lentiginous melanoma),
e) inny typ (np. desmoplastyczny);
— szerokość marginesu wycięcia (na boki i w głąb);
— obecność znamienia barwnikowego;
— obecność regresji (melanoza, fibroplazja);
— liczbę mitoz na 1 mm2 (w przypadku wzrostu
w fazie wertykalnej/pionowej);
— obecność lub brak satelitozy;
— obecność komponentu radialnego i wertykalnego; — obecność lub brak inwazji naczyń, pni nerwowych; — obecność i nasilenie nacieku limfocytarnego.
Źródło:
Włodzimierz Ruka1, Maciej Krzakowski1, Waldemar Placek2, Piotr Rutkowski1,
Zbigniew I. Nowecki1, Jacek Fijuth3, Anna Nasierowska-Guttmejer4, Arkadiusz Jeziorski3, Lidia Rudnicka4, Paweł Murawa5, Janusz Słuszniak6, Piotr Potemski3, Renata Zaucha7, Piotr J. Wysocki8, Wojciech Polkowski9, Grażyna Kamińska-Winciorek10, Stanisław Bajcar11, Wojciech Biernat7, Edward Towpik1
Czerniaki skóry — zasady postępowania diagnostyczno-terapeutycznego
Mam wrażenie, że problem z biopsją ścinającą jest taki, że ona nie wskazuje wyżej wymienionych czynników rokowniczych. Pozwoli postawić diagnozę, ale w chwili rozpoznania czerniaka nie dostarczy podstawowych informacji o jego zaawansowaniu, np. głębokość nacieku.
Dzień dobry,
właśnie odebrałam wyniki hist.pat. moich trzech znamion, dwa z nich to plamy soczewicowate, a jedno znamię brzeżne. Bardzo sie cieszę, ale dalej nie wiem czy zostały doszczętnie wycięte, brak informacji na wyniku. Raczej nie obawiam się błędu w diagnostyce, rozmawiałam z patomorfologiem i powiedział, że znamiona zostały wycięte w kształcie elipsy i założono plastry szwy więc nie było to typowe shave biopsy gdzie " materiał" do badania zeskrobuje sie z naskórka. Chirurg, który to " poczynił" nazwał jednak to wycięcie biopsją ścinającą. Kontaktowałam się ze specjalistą od czerniaka, który poinformował mnie, że generalnie znamiona usuwa się metodą wycinającą, ale jeśli znamiona były badane dermatoskopem i określone jako spokojne, a tak było to prawdopodobieństwo , że wycięte znamiona okażą się czerniakem są minimalne.
Jedyne co mnie teraz niepokoi to czy te znamiona nie wrócą w postaci złośliwej, szczególnie to brzeżne. Na amerykańskich forach czytałam opinie dermatologów o tzw. Znamionach powracających, ale nie było napisane o tym, że wracają złośliwe. Dermatolodzy wypowiadali się, że nawet sceptycznie podchodzą do ponownej biopsji tych znamion. Nie mam pojęcia co robić.... Radość z wyników przesłania mi ta wątpliwość, sama nie wiem czy nie mam nerwicy natręctw...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum