Witam, u mojej mamy zdiagnozowano guza płuca prawego... Opis z tomografu: w biegunie prawy wnęki naciek guzowaty 65mm x 51mm zwężający krytycznie oskrzele główne zajmując okolice podostrogową oraz zwęża t. plucną I powoduje niedodmę płata środkowego. Przy górnej granicy guza w okolicy przedtchawicznej widoczny jest wezel srednica 10mm, pozostałe mniejsze. Poza tym obraz miąższu płucnego o zachowanej powietrznosci. Jamy opłucnowe bez wolnego płynu, nadnercza niepowiększone.
Mama jest po badaniu bronchoskopem oraz biopsji wypisana do domu, lekarz stwierdził że to nowotwór drobnokomórkowy... Czekamy na wyniki z badań. Czy na tej podstawie lekarz mógł już ocenić rodzaj nowotworu? Co można powiedzieć na podstawie TK?
przykro mi z powodu Twojej mamy. Fachowcy z forum na pewno odpowiedzą na Twoje pytanie. Do tego czasu, pozwól, że wtrącę swoje 3 grosze. Nie jestem fachowcem, ale mogę Ci powiedzieć, że moja mama ma podobnie położonego guza: to znaczy też mamy do czynienia z guzem prawej wnęki, otacza tętnicę dolnopłatową, jest niedodma, powiększone węzły w łączności ze zmianą. Była bronchoskopia i EBUS, ale nie wiemy jeszcze co to za guz. Więc, wydaję mi się, że nie można z samego TK wywnioskować jaki to rodzaj guza. Można tylko domniemywać: przeważnie guzy o takim położeniu to raki płaskonabłonkowe albo drobnokomórkowe; gruczolakoraki przeważnie położone są obwodowo. Ale nie ma tu żadnej pewności; bywa różnie. Poza tym są jeszcze rzadziej spotykane typy guzów, np. te o mieszanym utkaniu, raki wielkokomórkowe i inne. Pewność, co to tego, czy jest to guz złośliwy, a jeśli tak to jaki, daje jednie badanie histopatologiczne. Reszta to gdybanie. Więc chyba pozostaje czekać.
W trakcie oczekiwania na odpowiedzi moderatorów, polecam tę lekturę.
http://onkologia.zaleceni...ej_20190517.pdf
To aktualne zalecenia terapeutyczno-diagnostyczne w leczeniu nowotworów płuc i opłucnej - takie ABC onkologa. Informacje o leczeniu DRP od strony 43.
Mam od kilku dni gorączkuje... Nie wiem czy może być to spowodowane... Daliśmy jej kilka razy pyralginę i gorączka w momencie spadała a mama cała oblana była potem... Jutro idzie na onkologię ... Nie wiem co będzie, ale wstępnie ma być zaczęta chemioterapia.
mario007,
Czy dzieje się coś jeszcze oprócz gorączki? Jak wysoka jest ta gorączka?
Piszesz, że zaplanowano już chemioterapię - rozumiem, że wykonano wcześniej badania obrazowe jamy brzusznej, usg, tk?
Jeśli gorączka jest spowodowana infekcją to chemioterapia się nie powinna zacząć. Niemniej na forum nie ustalimy przyczyny gorączki, mam nadzieję, że jutro może coś się wyjaśni.
Pozdrawiam i czekamy na wieści.
Mama została przyjęta na oddział onkologii, po czym lekarz stwierdził że musi przejść test na koronawirusa... To jest normalnie skandal.. przewieźli ja na ten okres do innego szpitala i musi czekać na wynik w izolatce... takie procedury podobno (objawy: gorączki, kaszlu to objawy koronawirusa), w drugim szpitalu mama dostała jakiś antybiotyk w kroplówce... Wydaje mi się że po to żeby zbić tą przypuszczalną infekcje. Jutro ma być wynik testu i wtedy wróci na onkologię i mam nadzieję że ruszy leczenie.
[ Dodano: 2020-05-26, 22:37 ]
Jeśli chodzi o badania to miała już to głowy i zaraz po powrocie na onkologię będzie jeszcze tak brzucha. Wtedy lekarz powiedział że zdecydują po konsylium o leczeniu.
[ Dodano: 2020-05-26, 22:39 ]
Przepraszam za błędy ale to przez słownik. Oczywiście chodziło o tk głowy i brzucha.
Mama dostała antybiotyk i została zdecydowanie postawiona na nogi... W między czasie wyniki z tk głowy bez przerzutów. Gorączka spowodowana była zbieraniem się płynu w płucach... W dniu jutrzejszym będzie miała zabieg drenażu... W poniedziałek będzie wynik z tk brzucha, a następnie decyzja od kiedy chemioterapia. (Prawdopodobnie koło środy).
Witam ponownie, płyn z płuca ściągnięty... Po rezonansie brzucha wyszła niewielka zmiana przerzutową około 10mm na wątrobie. Jutro mama ma mieć podawaną chemię. Mama czuje się dobrze i jesteśmy dobrej myśli. Jak wy to widzicie?
Mojej też się zbierało ok 1.5L co trzy tygodnie. Nawet po 2 cyklu chemii. Dlatego po 3 chemii pojechała do Zakopanego na talkowanie płuc.
[ Dodano: 2020-06-02, 17:48 ]
Z tą wodą to były masakra. Po ściąganiu płynu jakby w ogóle chora nie była. Natomiast mijał tydzień i coraz gorzej się czuła z dnia na dzień. Chemie zniosła na całe szczęście bardzo dobrze, natomiast ta zbierająca się woda(płyn) to po prostu masakra. Mam trochę żal do lekarzy że jej nie wysłali po 1 cyklu chemii na to talkowanie, ale tłumaczyli to tym, że może chemia spowoduje że płyn się nie będzie gromadził...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum