test na hpv da tyle, że będzie wiedziała, jakim typem jest zarażona. Wtedy na pozostałe onkogenne może się zaszczepić. Jasne, na hpv leku nie ma, ale jest niewielkie prawdopodobieństwo, że jest nosicielką wszystkich, na które jest szczepionka. Np Silgard jest szczepionką (czterowalentna) i powoduje odporność na zakażenie wirusami HPV typu 6, 11, 16 oraz 18. Typy 16 i 18 są odpowiedzialne w 70% przypadków za rozwój raka szyjki macicy. Typy 6 i 11 powodują brodawki narządów płciowych (kłykciny kończyste). Moim zdaniem, jak i mojego lekarza, warto się chronić, jeżeli mamy taką możliwość.
Szczepionka nie jest dlla osób zarażonych ,pisze o tym sam producent ! .Nie ma dowodów ,ze komuś ona pomogła .Internet aż sie ugina od publikacji o szkodliwości szczepionki .Takie są fakty i nie uważam aby był sens namawiania kogoś na szczepionkę .To powinna być indywidualna decyzja .Zwłaszcza ,ze większość dobrych lekarzy ja odradza .
Test natomiast jest tylko wyrzuceniem pieniędzy w błoto ,bo jest bardzo nie wiarygodny .Jak pobierzesz go z miejsca nie zarażonego a wiadomo ,że postaci utajonej i subklinicznej nie widać gołym okiem to nie wykryje wirusa .Test można sobie zrobić jak sie za niego nie płaci .
Zrobienie testu nic nie wnosi do leczenia ,bo leku na HPV nie ma .Wiec co ta wiedza da ? Kompletnie nic .
[ Dodano: 2013-11-30, 20:52 ]
Zamiast wydawać 2 tyś na test i szczepionkę lepiej przeznaczyć pieniążki na wizytę u dobrego ginekologa .Oczywiście do momentu wycofania sie wirusa z szyjki potrzebna jest kontrola kolposkopowa co pół roku .
Jeżeli po przeleczeniu lekami przeciw zapalnymi cytologia do dwóch lat nie wróci do normy .Bedzie sie utrzymywał Cin1 to można wtedy przeprowadzić krioterapia, fotokoagulacja lub waporyzacja laserem CO2.
Dopiero przy wiekszym CIN przeprowadza sie konizację .W 80% przypadków wirus do dwóch lat usuwa sie z organizmu .
Mój lekarz uważa ,ze powinno sie również zadbać o badania mikrobiologiczne pochwy i sromu jak również wymaz z szyki macicy w kierunku chlamydia,mycolasma ,ureaplasma .Zwłaszcza przy stanie zapalnym.Jak coś wykryje to wyleczyć i zbadać ponownie czy zostało wyleczone .Warunek konieczny .Ja tak miałam i po wyleczeniu bakterii cytologia wróciła do normy .
Rozumiem, że program szczepień w większości województw młodych dziewcząt to też jakaś pomyłka? Myślę, że jednak o zasadności szczepień decyduje ktoś mądrzejszy, o wiedzy wykraczającej poza internet. więc uważam, że to forum nie jest miejscem do wyrażania tego typu opinii, tylko trzymania się faktów popartych badaniami bądź publikacjami medycznymi . W sprawie szczepienia ja rozmawiałam z 2 profesorami, oni je zalecają. Mój lekarz, specjalista z Niemczech również.
na tym forum jest wiele osób chorych na raka szyjki macicy i przypuszczam, że gdyby dzisiaj mogły cofnąć czas i się zaszczepić, większość z nich by to zrobiła o ile nie wszystkie. Każdy ma prawo wyboru. Nie jest to miejsce na dyskusje na temat zasadności czyichś decyzji i próby wymuszenia na kimś podjęcia decyzji zgodnej z naszym światopoglądem. Możemy tylko radzić, ale posługujmy się w tym merytorycznie poprawnymi informacjami.
więc dla poprawności merytorycznej cena szczepionki 205zl jedna dawka (3 bierzemy)
badanie 180-500zł
pozdrawiam i myślę, że wątek zasadności szczepienia i badań został zakończony. Nie taki jest temat
Zgadzam sie z Tobą jak najbardziej .Program szczepień dotyczy małych dziewczynek .Na ulotce szczepionki producent pisze ,ze nie jest ona dla osób już zarażonych .
Mi natomiast profesorowie mówili aby w żadnym wypadku sie nie szczepić ,bo dziewczynką juz nie jestem .Poza tym ten sam producent który wyprodukował szczepionkę o której mowa płaci odszkodowania za poprzedni swój lek przez który wiele osób umarło .Badania na temat szczepionki trwały zbyt krótko wiec ,nie wiadomo jakie ona szkody zrobi w naszym organizmie z biegiem lat .Może być tak ,ze badania udowodnią ,ze ona jest pomocna ,zwalcza hpv ale na chwilę obecną wiemy tylko tyle ,ze nie jest ona dla osób zarażonych .Faktem jest ,ze niektórzy lekarze szczepią nia zarażonych,bo maja z tego pieniądze .Skoro sam producent na ulotce pisze ,ze nie jest ona dla zarażonych to trzeba sie trzymać tej wiedzy .
Każdy sam powinien podejmować decyzje i na pewno nie powinno sie przestraszonej dziewczyny które własnie sie dowiedziała o złym wyniku cytologii do niej namawiać .Takie jest moje zdanie .
Tak swoją drogą duze promocje sa w Twoim mieście ,bo ja słyszę o zupełnie innej cenie .Jeszcze nie dawno sama myślałam o tej szczepionce .Pytałam lekarzy o skuteczność i cene .Była znacznie wieksza niż Twoja .Jednak to ma najmniejsze w tej dyskusji znaczenie
[ Dodano: 2013-11-30, 23:31 ]
dopisze jeszcze ,ze nie ma badań które mówia o tym ,ze szczepionka ma działanie lecznicze .Dlatego producentowi nakazano dopisać do ulotki ,ze nie jest dla osób zarażonych .Wiesz mi siedzę w tym temacie bardzo głęboko .Na tym również uważam ,ze należy zakończyć ta dyskusje .Koleżanka zna teraz dwie strony medalu i wierzę ,ze nim podejmie decyzję o szczepieniu poczyta co sie o niej pisze i skonsultuje sie w tej sprawie z dobrymi lekarzami którzy zajmuja sie leczeniem hpv .
Witam
Czytam te "wywody" nt. szczepionki i chciałam tylko dodać, że żadna, ale to żadna szczepionka nie leczy !!!
Szczepienie to zapobieganie chorobie lub złagodnienie jej przebiegu, jeżeli już nas dotknie.
Szczepienie nie wyklucza zachorowania na daną chorobę.
Dlatego nie ma podstaw aby szczepić już chorą osobę !!!
Czekaj cierpliwie ten miesiąc (to wcale nie tak długo) do onkologa i staraj się zaufać lekarzowi, który będzie Cię prowadził.
PS. Ja jestem po chemioterapii, radioterapii, brachytorepii (rak szyjki).
Teraz na obserwacji. Kontrole co 3 mies.
Dobrze oceniam Centrum Onkologii w Krakowie, bez płacenia i znajomości.
Bardzo dziękuję za pomoc ! Poczekam cierpliwie , nie mam wyboru. Testy na obecnośc HPV zrobię ale jak już się ta cała sytuacja uspokoi. Tzn mam nadzieje ze się uspokoi jakoś w miarę szybko. Dzięki za dobre słowa !
Konsultacja onkologiczna przebiegła w porządku - mam się zgłosić za 3 miesiące do kontroli - kolposkopia + cytologia . Miałam zrobioną kolposkopię która potwierdziła obecnosć zmian nadal.
Natomiast zgłosiłam lekarzowi że bóle brzucha towarzyszą mi nadal często się nasilają tak że pomaga tylko ketonal. Na usg wyszła 1.6 cm zmiana , prawdopodobnie torbiel.
Na marzec dostałam skierowanie na zabieg. Mam zrobić teraz badanie ca 125 , crp oraz wymaz z dróg rodnych.
Czy 1 sprawa ma związek z drugą?
Czy ból który mi towarzyszy od dłuższego czasu mógł byc spowodowany zmianą na jajniku? ( we wcześniejszych usg sugerowano że to zapalenie jajnika - w wynikach nie wychodziła torbiel)
Czy mam zrobić dlatego badanie ca 125 że jest podjeżenie nowotworu w związku z wynikami hist pat ?
Czy skierowanie na badania wypisze mi lekarz pierwszego kontaktu czy ginekolog ( do niego kolejki na 2 miesiące) .
Szpital nie wypisuje skierowań na te badania. Czy któreś z nich mogę zrobić w ramach NFZ ?
Czy ból który mi towarzyszy od dłuższego czasu mógł byc spowodowany zmianą na jajniku? ( we wcześniejszych usg sugerowano że to zapalenie jajnika - w wynikach nie wychodziła torbiel)
Może tak być (ale oczywiście nie musi),
spotykałem się z opisami bolesnych zmian, które okazywały się cystami (torbielami);
tym bardziej mogą być bolesne stany zapalne.
Pyzata napisał/a:
Czy mam zrobić dlatego badanie ca 125 że jest podjeżenie nowotworu w związku z wynikami hist pat ?
Moim zdaniem nie wynika to wprost z (uzasadnionych) podejrzeń, a raczej jest elementem poszerzonej diagnostyki:
wynik tego badania przyda się do całościowej oceny sytuacji, a ewentualnie jako podstawa do dalszych porównań w przyszłości.
Pyzata napisał/a:
Czy skierowanie na badania wypisze mi lekarz pierwszego kontaktu czy ginekolog ( do niego kolejki na 2 miesiące)
Szpital nie wypisuje skierowań na te badania. Czy któreś z nich mogę zrobić w ramach NFZ ?
Wg mojej wiedzy skierowanie na te badania, jako specjalistyczne, musi wystawić lekarz specjalista, a nie pierwszego kontaktu,
natomiast ze skierowaniem bez problemu powinny zostać wykonane w ramach NFZ
(odrębnym problemem może być uzyskanie odpowiedniego terminu badań).
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Dysplazja szyjki macicy wysokiego stopnia - po zabiegu lepp
Witam,
Jestem po zabiegu lepp ( spowodowanego dysplazją szyjki macicy HSIL). WYnik po zabiegu cin 2 - nie można określić marginesu ze względu na przypalone brzegi.
Następnie kontrolna cytologia wskazała HSIL i zostałam skierowana na konizację.
Zabieg miał miejsce w styczniu , po zabiegu ok 2 miesiące plamienia i spore bóle poddbrzusza ( leczone metronidazolem oraz unidoxem solutab).
Termin kolejnego zabiegu mam na październik. Niestety od ok 3 miesiecy pojawiły sie u mnie plamienia w róznych fazach cyklu ( w zasadzie występują cały czas poza 2 - 3 dniami w połowie cyklu kiedy jajeczkuję).
Jaka może byc przyczyna tych plamień?
Jeżeli będą sie utrzymywały czy zabieg dojdzie do skutku ?
Czy pojawienie się plamień moze mieć związek z rozwijajacą sie dysplazją albo jej pogłebieniem ?
Jak wygląda rekonwalescencja po zabiegu konizacji ( po lepp stanęłam na nogach po ok 5 tygodniach wcześniej bardzo źle sie czułam )
Termin do lekarza dostałąm dopiero na koniec września stąd proszę o pomoc w nurtujących mnie pytaniach. Dziękuję i pozdrawiam.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2015-08-23, 12:10 ] Nowy temat scalony do pierwszego wątku; proszę o stosowanie się do Regulaminu Forum (cz. I, pkt 3).
jak dobrze rozumiem, miałaś Leep, potem konizację? Czemu masz mieć kolejną?mozesz wrzucić wynik hist-pat z konizacji?
ja po konizacji plamienia miałam około miesiąca, po 2 tyg od zabiegu większe krwawienie
jednak nikt tu raczej nie jest w stanie pomóc, powinnaś udać się do swojego lekarza
_________________ Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
Nie nie. Miałam Leep i zostałam skierowana teraz na konizację . Rzeczywiście namotałam.
W styczniu miałam leep a konizację mam miec w październiku. ( takie są terminy ) Natomiast wizytę u mojego lekarza mam dopiero na za miesiąc stąd moje pytania.
Tak zabieg był w styczniu kontrola i kolposkopia w marcu, powtórna cytologia w maju - wynik hsil.
Plamienia mam cały czas oprócz 2 - 3 dni kiedy jajeczkuję - wtedy jest normalnie. Pozostała część cyklu przed i po miesiączce cały czas plamienia. Raz mniej raz bardziej intensywne ale cały czas.
Martwi mnie to z racji planowanej konizacji. Obawiam się ze nikt zabiegu nie przeprowadzi a na niego u mnie w mieście naprawdę sie długo czeka..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum