Lekarz mówi raz tak raz tak i ja już sama nie wiem... Ostatnio powiedział, że przerzutów nie ma i że tata jest na tyle młody, że powinien z tego wyjść.
I ja już nie wiem co myśleć...
Tato został skierowany do Lublina ale oczywiście nie można się dodzwonić do Kliniki więc umówiliśmy się prywatnie do lekarza, do tego który miał Go przyjąć w klinice... Tylko wizyta ma być dopiero w połowie maja..
Lekarz mówi raz tak raz tak i ja już sama nie wiem... Ostatnio powiedział, że przerzutów nie ma i że tata jest na tyle młody, że powinien z tego wyjść.
I ja już nie wiem co myśleć...
Tato został skierowany do Lublina ale oczywiście nie można się dodzwonić do Kliniki więc umówiliśmy się prywatnie do lekarza, do tego który miał Go przyjąć w klinice... Tylko wizyta ma być dopiero w połowie maja..
A jakie wyniki Tato miał zrobione?
Jestem przekonana, że jakakolwiek jest w tej chwili sytuacja Taty - najważniejsze jest działanie. Przede wszystkim nalegałabym na wykonanie PETa i EUS (o ile nie macie). Po drugie nalegałabym na konsultację w dużym ośrodku onkologicznym, w zależności od tego, gdzie mieszkacie.
_________________ Practise random kindness and senseless acts of beauty.
Dobro jest w każdym z nas.
Tata ma już PEGa. Lekarze powiedzieli, że nowotwór jest bardzo zaawansowany i można jeszcze rozważyć chemioterapię paliatywną.. Tylko czy coś ona pomoże?
tu już też Asia19 o tym wspominała!
jeżeli piszesz, że lekarz mówi raz tak raz tak i sama już niewiesz, to lepiej to gdzieś skonsultować, w innych szpitalach, chodzi tylko o konsultacje, chyba, że wolisz zmiane lekarza to już chyba inna sprawa.
Nie poddawać się, przynajmniej będziesz pewniejsza, że zrobiłaś wszystko, aby pomóc!
Mi właśnie chodzi o to, że badania zostały zrobione w jednym szpitalu po czym odsyłali od jednego szpitala do drugiego... A może by tak powtórzyć badania? Może lekarze źle opisali? Może się i tak zdarzyć, prawda?
Jeżeli czujesz taką potrzebę powtórzenia badań, to zrób to, nie zaszkodzi i owszem lekarze mogą, źle opisać, słyszałam o takich przypadkach(rozmawiałam z różnymi ludźmi w szpitalu) gdzie robili różne badania i każdy co innego widział lub potwierdzał to co na pierwszych wyszło, a potem wychodziło szydło z worka i pytanie gdzie byliście do tej pory? można też zrobić dokładniejsze badania! dlatego zasugerowałam Ci abyś skonsultowała to, jeśli nie jesteś pewna....
byliśmy w Lublinie i tam lekarz spojrzał tylko na opis badań i rozłożył ręce, polecił zrobić PEGa gdzieś w szpitalu w naszej okolicy i rozważyć chemioterapię paliatywną czy jakoś tak...
Diagnostyka ultrasonograficzna brzucha i przestrzeni zaotrzewnowej: Wątroba jednorodna niepowiększona, drogi żółciowe nieposzerzone, pęcherzyk żółciowy o prawidłowych ścianach bez obecności złogów, trzustka jednorodna niepowiększona, obie nerki bez zastoju moczu, śledziona jednorodna niepowiększona, aorta nieposzerzona, pętle jelit nieposzerzone, perystaltyka prawidłowa; powiększonych węzłów chłonnych okołoaortalnych nie uwidoczniono, pęcherz moczowy słabo wypełniony, wolnego płynu w jamie otrzewnowej nie uwidoczniono.
TK klatki piersiowej bez kontrastu i z kontrastem: Drobne pasemko zwłóknień przypodstawnie i przyśrodkowo w seg. 8L. Poza tym miąższ płucny prawidłowej struktury i morfologii bez zmian ogniskowych.
Środkowy i dolny odcinek przełyku na długości ok. 14 cm od poziomu segmentu aortalno-płucnego do wpustu o pogrubiałej nieregularnie ścianie max. do 10-11mm z koncentrycznym zwężeniem światła. Główna masa nacieku obejmującego przełyk przylega od tyłu do podziału tchawicy, obejmuje ścianę 1/2 obwodu aorty na długości ok 6 cm, przylega i modeluje nieco worek osierdziowy na poziomie przedsionków. Max. wymiary nacieku w płaszczyźnie skanu na tym poziomie wynoszą 48 x 37 mm. Poniżej przedsionków masa nacieku mniejsza, zaznaczone okrężne pogrubienie ścian przełyku do poziomu segmentu przeponowego. W obrębie tego segmentu i segmentu brzusznego widoczna związana od góry z dnem i wpustem bryłowata masa o wymiarach 41 x 48 x 38 mm z cechami rozpadu w centrum- węzłowa?. Kilka mniejszych węzłów chłonnych średnicy 15-19 mm w okolicy wpustu od strony krzywizny mniejszej. W prawej wnęce płucnej węzeł chłonny srednicy 12mm, w oknie aortalno-płucnym 20mm. Poza tym wnęki i struktury śródpiersia prawidłowe. Prestenotyczny, górny odcinek przełyku nieco poszerzony, z poziomem płynowym. Części kostne klatki piersiowej bez zmian destrukcyjnych. Wielopoziomowe, osteofitarne zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa piersiowego. Wpuklenia blaszek granicznych trzonów TH12 i L1. Nieostro ograniczone ognisko obniżonej gęstości w seg.IV B wątroby od strony wnęki.
Julitta,
podaj proszę daty wykonania tych badań, przepisz wnioski do każdego z nich. Co działo się pomiędzy wizytą w CO i dniem dzisiejszym oprócz założenia PEG-a, czy zapadły jakieś decyzje? Nie piszesz, czy zdecydowano o podaniu chemioterapii.
Badania wykonane były w połowie kwietnia, wniosków żadnych nie ma... Badania były wykonane w zwykłym szpitalu,w CO lekarz tylko na nie spojrzał, powiedział że jest już za późno i że można rozważyć jeszcze chemioterapię paliatywną...
Czy rzeczywiście jest aż tak źle?
teraz patrzę na wyniki badań, nie wygląda to dobrze!przerzuty są, w tym też na węzły chłonne dodatkowo w jednym z podejrzeniem rozpadu (?) prawdopodobnie.
Zastanawia mnie jedna rzecz w tych badaniach - ta wątroba, w tk klatki jest opis, że jest tam jakieś ognisko, nieostre ale jest, bez żadnych wymiarów jakiej wielkości ( a powinno być) a w ultrasonografii wątroba czysta! trzeba by tu może innych badań, dokładniejszych. Nie poddawajcie się! nadzieja umiera ostatnia...
Jest niestety zle, nadzieja nadzieja ale umiejscowienie guza jest fatalne- dochodzi do tchawicy i przepony.
Leczenie paliatywne, jesli stan ogolny jest dobry.
Przykro mi.
_________________ Don't underestimate the things that I will do..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum