Witajcie KOchani...
Niestety, chyba koniec dobrych wieści też u u Nas:(:(:(
To jakis koszmar po prostu:(
Najpierw Mama Banialuki ma wznowę, kilka dni temu Tata Agni a teraz "coś" u nas wylazłó w rtg
Co, jeszcze nie wiemy:( Dr miał 2 godziny opóźnienia i po badaniach kontrolnych bylismy i niego 5 minut... jama brzuszna ok, krew ok, płuca - coś mu się nie podoba, a raczej radiologowi opisującemu:( kazano nam dostarczyć poprzednie rtg dla porównania... jeśli to już wcześniej było to ok, jesli nie - musi być TK....
Na moje pytanie co to? Lekarz odpowiedział, że jakby blizna i trzeba wyjaśnić...
Ja na to, że blizna łącznotkankowa już wyszła w kontrolnym TK w połowie września ( po podaniu kontrastu było ok, to tak to zakwalifikowano), ale dr mówi, że trzeba sprawdzić czy to to, czy coś innego
Generalnie coś się nie podobało radiologowi opisującemu rtg...
On nie miał dla porównania ani płytki z TK ani z poprzednim rtg, nie wiedział zatem, że jest coś w postaci blizny... Tak sie łudzę, ze dostanie dla porównania rtg z blizną i powiem, że juz była i to nic nowego, świeżego...
Boże, jestem w szoku po prostu:(
Tata przygotowuje się na operację wstawienia endoprotezy stawu biodrowego bo ból okropny, a tu ... wznowa?!
Tak wiem, że taki scenariusz był możliwy, ale cięzko się z tym pogodzić, że może tak być:(
Jeszcze 1,5 miesiąca temu pani radioterapeuta od lamp - wychwalała pod niebiosa Taty płuco - że takie ładne, że jest w lepszym stanie niż po operacji, bo jest ładnie rozprężone a tu nagle....
SZok, po prostu, słów brakuje
Wyniki porównania odbieramy w poniedziałek...
błagam Was o trzymanie kciuków!
To nie może być wznowa
Jestem zdruzgotana...
PS Mam ciąagle problem ze starym kompem i trudności z logowaniem się, stąd rzadko mogę tutaj pisać:(