Rozpoznanie było takie od samego początku - raka zdiagnozowano już w momencie istnienia przerzutów do mózgu, co automatycznie kwalifikowało chorobę do postaci rozsianej (ED).
izamc napisał/a:
Rozumiem,ze guzy uległy zmniejszeniu
Tak, jest regresja.
izamc napisał/a:
ale o co chodzi z tymi ziarniakami (...) Zupełnie nie mam pojęcia co one powodują?
Mogą powodować bardzo różne rzeczy - zapalenie płuc, inne stany zapalne etc.
Tzn,że te ziarniaki mogą znacznie wpłynąć na pogorszenie stanu zdrowia taty?
[ Dodano: 2012-04-02, 20:41 ]
Przepraszam może moje pytanie wyda się niemądre ale dlaczego przy pierwszych badaniach sklasyfikowano tatę do NDRP a teraz zmieniono na SCLC czy to znaczy ,że sytuacja uległa pogorszeniu? Czy po prostu ten typ raka ma różne klasyfikacje?
Przepraszam może moje pytanie wyda się niemądre ale dlaczego przy pierwszych badaniach sklasyfikowano tatę do NDRP a teraz zmieniono na SCLC czy to znaczy ,że sytuacja uległa pogorszeniu? Czy po prostu ten typ raka ma różne klasyfikacje?
W pierwszym poście pisałaś:
izamc napisał/a:
W mat. stwierdza się nieliczne atypowe komórki o dość skąpej cytoplaźmie z cechami cytolizy, obraz cytologiczny odp. carcinoma male differentiatum probabiliter carcinoma microcellulare.
(...)
wg konsultacji: rak płuca lewego LD PS2 Ca microcellulare.
(pogrubienie moje)
Od początku więc był to rak drobnokomórkowy (DRP) = SCLC.
[ Dodano: 2012-04-02, 22:41 ]
izamc napisał/a:
Tzn,że te ziarniaki mogą znacznie wpłynąć na pogorszenie stanu zdrowia taty?
Wielu ludzi jest nosicielami np. gronkowca złocistego i nie ma z tego powodu żadnych objawów. Na pewno w razie obniżenia odporności istnieje ryzyko rozwinięcia infekcji związanej z tymi bakteriami, ale wg antybiogramu bakterie są wrażliwe na wiele antybiotyków, także spokojnie.
Witam serdecznie.
Długo nie pisałam ale miałam zawirowanie w życiu.
Tata jest już po 6 cyklach chemioterapii i 10 sesjach radioterapii. Diabetolog przepisał mu na stałe dwa rodzaje insuliny. Teraz czekamy do 4 września - tata będzie szedł do szpitala na kolejną serię badań kontrolnych.
Tata jak na razie czuje się możłiwie dobrze, jednak strasznie męczy go kaszel - kiedyś najczęściej w momencie kładzenia się do łóżka, teraz niestety równkież w ciągu dnia ma kaszel. (od ostatniej radiotrerapii przytył 1,5 kg, aczkolwiek przez trzy dni narzekał na bóle głowy).
Jak może wyglądać dalsze leczenie? Czy to będzie kolejna seria chemio i radioterapii? Pozdrawiam
Jeśli po I linii leczenia - a więc po chemioterapii (tu: PE) i naświetlaniach głowy stwierdza się regresję, to pozostaje wykonywanie badań kontrolnych i w momencie stwierdzenia progresji włączenie II linii leczenia (zależnie od czasu, po jakim stwierdzona zostanie progresja).
Witam-bardzo dlugo mnie nie bylo na forum - ale niestety znow mam kilka meczacych pytan.
Tata od zeszlego roku od sierpnia byl tylo raz na badaniach kontrolnych ktore wskazaly iz jest regresja - teraz bedzie mial kolejna serie badan u radioterapeuty dopiero w sierpniu. Bardzo sie boje o niego poniewaz od jakiegos czasu ma niewladna lewa reke a do tego ma problemy z utrzymaniem rownowagi i najczesciej przewraca sie. Czy taki stan moze oznaczac nawrot albo znaczne pogorszenie?
Nie wiem moze sie myle ale czy to znaczy, ze guzow w OUN przybylo lub rozrosly sie te stare?
Tata jest mniej jesli moge tak stwierdzic zywotny, jest taki osowialy nie wychodzi z domu - zdaje sobie sprawe ze zle sie czuje a nawet ze sie boi ale bedac w domu jest zaryzykuje stwierdzenie dziwny. Martwie sie a raczej obawiam sie czy to aby nie zbliza sie najgorsze - wiem ze nie powinnam tak mowic ale musze byc przygotowana na wszystko chociaz bardzo go kocham. Widze po nim ze juz mu na wiellu rzeczach nie zalezy. kiedys byl bardzo pedantycznym czlowiekiem a traz nic sie nie chce, nic mu nie przeszkadza. Czasami bladzi gdzies myslami. Chcemy go z bracmi namowic na wizyte u neurologa z tymi dolegliwosciami ale on nie chce isc mowi ze poczeka do sierpnia. a ja sie boje czy jego stan sie jeszcze nie pogorszy.
Prosze napiszcie co robic bo sama nie daje rady mu pomoc
izamc, moja mama miała podobne objawy. Nie wiedzieliśmy, że miała przerzut. Sygnalizowaliśmy lekarzowi - onkologowi, że martwi nas zachowanie mamy, nie chciała wychodzić na spacery, stała się osowiała, czasami sprawiała wrażenie nieobecnej, mówiła nieskładnie, czasem gubiła słowa, stała się zamknięta. Lekarz, niestety, stwierdził, że mamie nic nie jest, zalecił konsultację u lekarza rodzinnego, bo on osobiście podejrzewa "depresję organizmu po chemioterapii". Zalecił konsultację u lekarza rodzinnego. Po wizycie domowej (prywatnej_ lekarz potwierdził diagnozę onkologa prowadzącego i przepisał antydepresanty. Po tygodniu, objawy pogłębiały się, wezwaliśmy do domu psychiatrę (również prywatnie, bo mama nie chciała pójść), który, o zgrozo, potwierdził diagnozę 2 poprzednich lekarzy. Kilka dni później mama zemdlała. Pogotowie ja zabrało do szpitala i juz na izbie przyjęć stwierdzili, że jest to najprawdopodobniej przerzut. Dalsze badania tylko potwierdziły przypuszczenia. Na szczęście mama została zoperowana, guz był jeden, powierzchniowy, wiec udało sie go usunąć.
Mówię o tym, bo uważam, z racji doświadczeń, że lepiej jest dmuchać na zimne. Nie powinnaś więc bagatelizować tych objawów. Zalecam konsultację u onkologa prowadzącego. Nie czekałabym do sierpnia, bo każdy dzień może być na wagę złota. Natomiast starałabym się tatę namówić na konsultację, dlatego, że to do niego i tylko do niego należy decyzja o dalszym leczeniu. Życzę siły i wytrwałości.
Czy guzy w OUN moga powodowac objawy podobne do udaru? Mam tu na mysli niedowlad lewj reki i nogi? Dodam iz tata twierdzi iz znacznie lepiej czuje sie jak jest chlodniej na dworze, jego internista powiedzial ze ten niedowlad jest po zle zrobionym zastrzyku domiesniowym czy to jest mozliwe? Martwie sie czy nie doszlo do rozrostu skoro wystepuja takie objawy.To czekanie do sierpnia strasznie sie dluzy
Postaraj się jak najszybciej o skierowanie na badanie głowy TK, dokładniejsze byłoby MRI.
Źle zrobiony zastrzyk......... żenada, może lekarz powinien poczytać forum.
Serdecznie pozdrawiam
_________________ Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
Z tym badaniem bedzie ciezko-juz chcialam je zrobic prywatnie ale niestety tata nalezy do trudnych ludzi mam tu na mysli on wie lepiej i nie bedzie chodzil po lekarzach jak ma wizyte w sierpniu. Walczymy z nim razem z bracmi ale zadne argumenty niestety nie trafiaja a sila go przeciez nie zaciagne-jak jeszcze mozna go przekonac skoro takie argumenty jak lezenie w lozku w bezruchu nawe na niego nie dzialaja
Poproś rodzinnego o skierowanie do hospicjum domowego. Przyjedzie lekarz, zbada Tatę, pokieruje dalej. Hospicjum byłoby najlepszym rozwiązaniem, przeważnie pracują tam wspaniali ludzie - lekarze i pielęgniarki.
_________________ Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
Podjęliście decyzję o opiece hospicyjnej ? bywa tak, że trzeba czekać na wolne miejsce dosyć długo. lepiej zapewnić taką pomoc wcześniej.
Serdecznie pozdrawiam
_________________ Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum