Romeczku moj Kochany, ale to przezywasz ze mna te intymne momenty miedzy mna i moim Tatkiem. Tu , za kazdym razem kiedy opowiadam Ci o moi Tatcie, jak wspominam. Nie widzisz,ze Ty jestes tu blisko ? Tuz obok i jestes swiadkiem tego co dzieje sie u mnie w serduszku ?
I uwierz mi chcialabym ,by wszystko bylo inaczej, bys mogl poznac mojego Tatke, pewnie byscie sie dogadali :D
Nawet nie wiesz, jak ja sie ciesze,ze do mnie zagladasz i mozesz byc przy moich wspomnieniach. Tak w zyciu, to ja nie mam z kim o tym porozmawiac. A ja czasami mam ochote usiasc i tak caly dzien posmiac sie ,poplakac, powspominac i poopowiadac o moim Tatulu.
Dlatego dziekuje Ci ze tu jestes i mnie sluchasz i ze mna to przezywasz. To jest najwiekszy dar jaki w ostatnimi czasy dalo mi zycie .. Ciebie ..i to forum.
Nie wiem jak mam opisac moja milosc do Taty i to co czuje, po jego odejsciu.. moze znow wierszem:
Kocham cię nie wiedząc jak, ani kiedy, ani dlaczego,
kocham cię po prostu, bez wątpliwości, ani dumy:
tak cię kocham, bo nie umiem kochać inaczej,
jedynie w ten sposób, którym nie ma jestem ani jesteś,
tak blisko, że twoja ręka na mojej piersi jest moją,
tak blisko, że to Twoje oczy zamykam, gdy klade sie do snu...
Iwonko.
Cieszę się że zaliczasz mnie do tych z którymi chcesz rozmawiać...to zaszczyt i przyjemność bycia wyróżnionym w ten sposób.
Każda rozmowa z Tobą, pomimo trudności w ostatnim czasie jest dla mnie prawdziwym skarbem, myślę że wokół siebie masz więcej Przyjaciół, może nie są tak starzy jak ja, ale z całą pewnością rozumieją Twój ból i mogą przytulić Cię do serca, jak ja czynię to w tej chwili
Ja też odwiedzam, tyle, że tu nie zostawiam śladu.
Ostatnio czekam na jakiś malutki znak, na jakiś malutki sms-esik i co ??? I nic ... A cóż mówi się trudno i kocha się dalej.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Juz Justys napisalam , przepraszam ale ostatnio to nie wiem na jakim swiecie zylam..
Lubie swoja prace, ale jedna osoba skutecznie niszczy wszystko. Wiem , ze tak jest , ze zawsze znajdzie sie taki ktos. W tym tygodniu dzialanie tej osoby,skutecznie utrudnilo mi prace i sposob postepowania tej osoby, przyczynil sie do tego w jaki sposob bylam dostepna na konferencji jaka mielismy.
Ta osoba , wykonczyla juz pare dziewczyn u nas w pracy...pierwszy raz dotknelo to mnie. Jednak ja tego nie odpuszcze i wcale nie chce przeprosin, bo ta osobe, ciagle ktos upomina, ze zle robi, przeprasza i dalej tak samo.. Zamierzam najpierw wewnetrznie zglosic sprawe o mobbing.
A tak poza tym.. musze sie zajac troche zdrowkiem. Wezly chlonne sie powiekszaja, mam plyn w jamie macicy i znow biopsja piersi. No i ten sen..
Pisze tu, bo gdzie mam sie wygadac.. :(
I jeszcze wiersz mam.. bo tak sie czasem chce do czlowieka..
Dozorca bramę otwiera,
Pacierze senne ktoś gdera,
Wracają z nocnej zmiany już.
Na niebie blask porannych zórz,
Przy kawie samotnej,
Przy chlebie samotnym marzę...
Czasem chce się do człowieka,
Kiedy szczęścia brak,
Kiedy na nas nikt nie czeka
Albo byle jak.
Czasem chce się do człowieka,
Gdy się jest na dnie,
Film nie pomaga,
Książka to blaga, nie, nie, nie!
Bo nam chce się do człowieka,
Knajpy znają nas,
Musi minąć jakiś czas,
Musi wyschnąć rzeka,
Muszą zblednąć sny,
Wtedy wrócą zwykłe dni.
Dozorca bramę zamyka,
Ostatni przechodzień znika,
Na strychu wielkie pranie schnie,
Po cichu mysz okruchy je,
Zasypiam zbyt wcześnie,
I marzę już we śnie, we śnie...
Czasem chce się do człowieka,
Kiedy szczęścia brak,
Kiedy na nas nikt nie czeka
Albo byle jak.
Czasem chce się do człowieka,
Gdy się jest na dnie,
Film nie pomaga,
Książka to blaga, nie, nie, nie.
Nie pomoże żaden lekarz
Ani głupia złość,
Musi nadejść taki ktoś,
Kto chce też do człowieka,
Lepszy jest niż ty,
I otworzy Tobie drzwi...
W dawnych czasach gdy ukazywała się gazeta "Przekrój
' na ostatniej stronie można było znaleźć perełki pisane przez nieznanych poetów...
Nie jestem w stanie napisać kto jest autorem tego wiersza, którego nawet nie pamiętam, bo po blisko 40 latach zostały strzępki, które gdzieś tam kołaczą
"gdzieś za opłotkami szczekają kundle, smrodzą, przeszkadzają dokuczają, nie wnoszą nic do naszego życia oprócz niesmaku.
Dlatego nie warto przejmować się nimi trzeba robić to co robimy, a kundle niechaj warczą, głupie i malutkie,
Wybacz, że jestem w stanie oddać tylko sens tamtej wypowiedzi, ale dla mnie była to ważna wskazówka w życiu, spróbuj, może Tobie też się przyda...
Niekiedy współczuję kobietom swojej brutalnej szczerości...facet ma łatwiej... widząc, że ktoś mnie drażni zawsze mogę podejść i spytać się dyskretnie: Chcesz po ryju?
Do tej pory na 100 przypadków odnotowywałem sukces gdzieś w granicach 95% pozostali wybierali po ryju
Serdeczności Iwonko dla Ciebie
Ja z ta Pania nie dyskutowalam, to nie ma sensu - powiedzialm tylko, ze to ze inni jej na to pozwalaja to nie znaczy, ze uda jej sie i ze mna . I ze przekroczyla cienka linie i zalatwie to w inny sposob.
Od tego momentu wysylala do mnie biedne dzieczyny z recepcji, do mnie nie odwazyla sie podejsc ( oczywiscie caly gniew na to , ze jakas osoba postanowila powiedziec jej NIe, spadl na recepcjonistki )
Mysle, ze w domu sie uspokoila i na drugi dzien przprosila obie Panie, ale sadze ze jest to wynik jedynie instynktu samozachowawczego, bo ona wie, ze jej nie odpuszcze. Tak jak nie odpuscilam jednemu Dyr. za odzywanie sie do mnie i ludzi typu - cyt. what the f..k it is, f..k this sh.t.. itd itd
Nigdy Romku nie bylam osoba, ktora godzila sie na takie traktowanie i nigdy nie bede.
To bylo spotkanie na szczycie, kazdy mial nerwy a ja bylam nazwijmy to centrum operacyjnym i tylko ta Pani robila wszystkim problemy. Poza tym nie moge tolerowac takiego zachowanie rowniez wobec firmy, z ktora wspolpracowalam. Bo ta Pani oczywiscie wyzywala sie rowniez na nich..
Jezli inni pozwalaja ok, ale ja mowie NIE .
No nic Romeczku, ta walka jest niczym, przy walkach jakie ludzie tocza tu na forum..
A moj wiersz to - Agnieszki Osieckiej, kocham czytac wiersze... mam pare tomikow poezji.
A jak mowilam, katechizacja Twardowskiego to chyba jedyna jaka przemawia do mnie...
Iwonko najwięcej miejsca dla siebie zawsze żąda miernota, to ciecie są najważniejsi w każdej firmie, to kiepscy fachowcy i mało kompetentni asekuranci ślizgający się po czyichś plecach mówią: dajcie mi ludzie, ja to załatwię...
Facet, choćby najlepszy specjalista okazujący swój stan frustracji za pomocą słów nieparlamentarnych słów jest żadnym profesjonalistą, albo odreagowuje swój problem małego fiutka...
Głupio mi o tym pisać ale pewnych spraw i rzeczy nie da się sprowadzić do poziomu naszych partnerów... musimy reagować w taki sposób, aby zapamiętali raz na zawsze: nie wszyscy są z tej samej materii, nie wszystkich można potraktować jako nawóz do własnej kariery, a takie obcinanie obcasów świetnie działa na innych..
Choć z naszą Polską mentalnością... Twoją postawę dawniej nazywano Donkiszoterią.
Iwonko wiesz, ze życzę Ci największego sukcesu, wiesz, że zawsze będę wspierał Cię i podziwiał... ale musisz wiedzieć, że nikogo się tak bardzo nienawidzi, jak tego, kto upokorzył miernotę, kundelka...
Ściskam gorąco
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum