Jelito zatkane przez guza- niepokojące objawy po operacji
Witam, u mojego taty (58l) wykryto dużego guza jelita- zatkał jelito całkowicie. Chirurg zoperował, po operacji stwierdził że wyciął pół jelita grubego i trochę cienkiego. Obeszło się bez sztucznego odbytu. Węzłów chłonnych nie wycinał, przerzutów nie stwierdzono.
Problemem ojca była wieczna anemia i na to się leczył- kolonoskopia regularnie była robiona. Stwierdzono brak wchłaniania żelaza z żołądka.
Teraz czekamy na wynik analizy tego co wycięli.
Jutro jedziemy na wyciągnięcie szwów.
Sprawa wygląda tak, że stopy tata ma opuchnięte i uskarża się na ból pod prawym żebrem. Słyszałem że może to wskazywać na wątrobę, ale w szpitalu nie stwierdzili przerzutów. Tylko czy faktycznie przy takiej operacji chirurg widzi wątrobę i ją ogląda? (nie robili USG, tylko RTG kilka i tata nie wie czego dokładnie)
Skoro nie było USG jamy brzusznej to nie wiem jak ze 100% pewnością stwierdzili brak przerzutów. No chyba że było robione TK jamy brzusznej, ewent. PET.
Ból w obrębie jamy brzusznej po takiej operacji może być różnego pochodzenia, w końcu to rozległa operacja. Nie nastawiałabym się od razu na przerzut, ale na pewno trzeba to sprawdzić - takie badanie powinno być wykonane przed operacją. Nie macie karty wypisowej ze szpitala po zabiegu?
Tata twierdzi że mu nic nie robili oprócz RTG. Zresztą trafił tam w takim stanie że podobno niewiele brakowało by jelito pękło, więc operacja odbyła się w trybie bardzo szybkim.
Jeszcze nie mamy nic, 6 dni po wyjściu taty jest dziś i dzwoniliśmy o wypis, to jeszcze nie ma i czekać dalej kazali. Tak jest w tym szpitalu. Pytam co robić z wyprzedzeniem, bo jak wiadomo wszędzie trzeba czekać.
Skoro to był stan nagły, to faktycznie wyjaśnia brak badań.
Ale - tak czy inaczej - aby stwierdzić brak przerzutów jakichkolwiek, należy najpierw wykonać stosowne badania.
Bez wyników histopatologicznych guza wyciętego z jelita oraz wykonania reszty diagnostyki (TK klatki, USG jamy brzusznej) nie ma co poradzić w kwestii badań z wyprzedzeniem. Chyba, że wykonacie prywatnie USG jamy brzusznej (nie jest potrzebne skierowanie), ale powinni to zlecić w szpitalu.
W takim razie jutro zgłosimy się na to wyjęcie szwów i tam już się powie o tym problemie z bólem. Jak sami nie przekierują to się zgłosimy na izbę przyjęć z chirurgii - tak kazał lekarz kiedy wypisywał, że w razie jakichś kłopotów tam się zgłosić.
Tata twierdzi że go boli tak umiarkowanie, ale jak wykona mocniejszy oddech to od razu jest mocne ukłucie pod prawym żebrem.
[ Dodano: 2011-03-03, 14:11 ]
Właśnie wróciliśmy ze szpitala, tata dostał skierowanie na badanie krwi, białka we krwi i CEA. Jutro badamy. Wcześniej mu tego nie zrobili na chirurgii.
Myślę że po takim badaniu będziemy wiedzieć już coś więcej, bo wypisu ani wyników nie ma nadal.
Stwierdził że nie na tyle by jechać. USG wątroby miał robione we wrześniu zeszłego roku i stwierdzono powiększenie ale żadnych guzów. Przez ostatnie 2 tygodnie walki z guzem tata nic nie jadł. Teraz je 3 posiłki dziennie - dawno tyle nie jadł. Czy jest możliwość że wątroba zwyczajnie nie wyrabia i stąd te objawy?
Witaj Matteo,
Nie jestem fachowcem ale wydaje mi się, że jak na tak poważną chorobę i rozległy zabieg powinny być przeprowadzone dodatkowe badania. Czy w badaniu krwi były oznaczane bilirubina i enzymy wątrobowe (ALAT, ASPAT)? Dopytaj się lakarzy czy i kiedy planują badanie USG lub TK. Ja bym trochę przycisnęła i powalczyła o te badania.
Badanie wycinka określi typ guza, ale nie da odpowiedzi czy są dalsze przerzuty.
Nie widzę tych badań na liście. Jak dostaniemy wynik z wycinka - ma być na dniach, to będzie konsultacja u onkologa. Myślę że to lepsze miejsce by poruszyć temat USG i tomografii niż chirurgia?
Adenocarcinoma G3 - naciek nowotworowy dochodzi do otaczającej tkanki tłuszczowej.
W jelicie grubym w odległości około 13 cm od dalszej granicy cięcia pierścieniowaty guz o wymiarach 4x7x1,5 cm naciekający ścianę jelita na całej długości i dochodzący do krezki. Resekcjonowano jelito o dł. 140cm z czego około 110cm to końcowy odcinek jelita cienkiego.
Krezka nacieczona przez guz. Węzły chłonne, wyrostek - kilkanaście sztuk przebadanych - ognisk nowotworowych nie znaleziono.
To tak w skrócie. Jutro mamy konsultację u onkologa. Duże to było, ale brak zajętych węzłów daje jakąś nadzieję.
Przepraszam, śpieszyłem się pisząc post. To co przytoczyłem pochodzi z 4 stronicowego wyniku badania histopatologicznego, które dziś otrzymaliśmy.
Całego na razie nie przepisywałem, bo może jutro onkolog wyjaśni. A jak nie to przepiszę.
Tam są jakby kolejne kawałki przebadane, pisze przy nich liczba węzłów i pod tym "ognisk nowotworowych nie znaleziono".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum