[ Dodano: 2011-12-10, 10:57 ]
Mam dzisiej dobre nastawienie ,niewiem dla czego ale mam. W poniwezdiałek wizyta u okol. w Poznanu i tak wiem że mam leczenie paliatywne ,ale one może trwać nawet 230 Lat i to nazywa się optmistm
Co mi innego popzosteło
[ Dodano: 2011-12-10, 10:57 ]
Mam dzisiej dobre nastawienie ,niewiem dla czego ale mam. W poniwezdiałek wizyta u okol. w Poznanu i tak wiem że mam leczenie paliatywne ,ale one może trwać nawet 230 Lat i to nazywa się optmistm
Co mi innego popzosteło
Wysłany: Dzisiaj 13:19
Nika2 napisał/a:
one może trwać nawet 230 Lat
no 230 lat !!! to wielu (i tych zdrowych też) Ci tylko może pozazdrościć. Przy 230 '100 lat, 100 lat' brzmi bardzo skromnie [/quote]
Ale zwasze mam optymizmHe He i to jest ważne
Bardzo dobrze, że istnieją organizacje zajmujące się podnoszeniem świadomości społecznej w zakresie dawstwa. Kiedyś, gdy nie było takich "akcji uświadamiających" krążyły okropne opowieści o gehennie jaką muszą przejść dawcy (mity na temat bólu przy zabiegu itp.).
Chciałam zostać dawcą, lecz z racji przebytej ziarnicy mam dożywotni zakaz
Namawiam jednak znajomych-mam nadzieję, że z pozytywnym skutkiem.
No i jeszcze jedno: Justynko, jesteś po prostu świetna, a Twoje podejście do choroby niesamowite. Podziwiam Cie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum