Moim ulubionym pisarzem polskim jest Wiesław Myśliwski.
I oto jeden z cytatów z czytanego teraz "Nagiego sadu".
"(...) przyszedłem na gotowy już los. I właściwie nic mi innego nie pozostało prócz wyrozumienia.
Może nie taka to znowu ostatnia rola, zwłaszcza gdy już niczego spodziewać się nie należy. To chyba jedyna rola, na jaką stać człowieka, w jakiej może dać coś z siebie, ze swojego życia coś uszczuplić, samolubstwo swoje skrócić. To tylko zapłata za nasze życie zadłużone. Może zresztą wyrozumiałość nie jest wcale pokorą czy ustępstwem, lecz radą na los, godnością wobec losu, bo wszystko inne jest tylko dobrym wrażeniem. Jeśli nawet na los swój człowiek może nie mieć wpływu, to przynajmniej może mu wyrozumiałość okazać, dzięki czemu z ofiary staje się ofiarodawcą, bo zyskuje przewagę własnej świadomości na własnym życiem, i to jest najcenniejsze jego zwycięstwo. Może nawet od tego, z jaką wyrozumiałością potraktuje to swoje życie, zależy, jak się spełni. Chociaż wbrew temu, co się wydaje, nie jest tak łatwo potraktować swoje życie łagodnie i z wyrozumiałością, bo do wyrozumiałości, kto wie, czy nie wiedzie najuciążliwsza droga. Może właśnie wyrozumiałość, to przedziwne uczucie godności i goryczy, strachu i wzniosłości, nienawiści i poddania, kojącego samoudręczenia, jest piekłem i niebem człowieka, zbawieniem lub klęską, a może tylko tak się pocieszam. (...)"
Życzę udanego weekendu
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Dziś w necie znalazłam taki wiersz
"Jesteś wielkim człowiekiem - bądź nim, gdzie należy,
Lecz do śmiertelnych przychodź w zwyczajnej odzieży,
Bierz za przykład Jowisza, co choć gromowładny,
W dom śmiertelnych przychodził grzeczny i układny,
Nie chcąc zbyt żywym blaskiem olimpijskiej chwały
Razić biednej ludzkości wzrok niedoskonały.
Wiec i ty, kiedy schodzisz w towarzystwo ludzi,
Nie bierz ze sobą gromu, który postrach budzi,
Nie przynoś orlich spojrzeń, tytanicznych postaw,
Lecz wielkość z kaloszami w przedpokoju zostaw!"
te słowa pasują do Ciebie kochana
nawet nie wiesz ile radości daje mi czytanie Twojego wątku, oglądanie Twoich zdjęć
cieszę się że chcesz się dzielić swoim światem z innymi
Twoje pisanie bardzo pomaga
skłania do zadumy i cieszy
to jest balsam dla duszy
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Ela1,
Niki, bardzo dziękuję za te słowa. Wielką się nie czuję, a już ostatnio miewam czasami poczucie jakiegoś bezsensu, ot tak mnie czasami dopada. Ale próbuję się nie dawać i jak już pisałam, czasami czuję się jakby wspinała się po szklanej szybie do góry. Tym bardziej Niki, bardzo Ci dziękuję za Twe słowa.
Trochę się pochwalę, moja forma fizyczna rośnie. Nauczyłam się w miarę dobrze pływać i to jest już bardziej 'stylowa żabka' niż było (choć do mistrzostwa daleko mi). Przepływam więcej basenów niż wcześniej. Basen, pływanie stało się moim prawie, że nałogiem. I jestem dumna i blada z siebie.
ostatnio miewam czasami poczucie jakiegoś bezsensu, ot tak mnie czasami dopada. Ale próbuję się nie dawać i jak już pisałam, czasami czuję się jakby wspinała się po szklanej szybie do góry
Justyna to nastroje typowe dla .... po chorobie
jak się choruje to jest mobilizacja , wszystkie mysli i czyny dązą do konkretnego celu , jak się ustabilizuje to zaczna czegoś brakować
przychodzi własnie taki czas
wtedy zmęczenie jest najlepszą opcją
brawo za basen !
jak zawsze cudne , przepiękne zdjęcia
wszyscy widzimy to co pokazujesz , ale tylko Ty potrafisz zatrzymać to piekno na smutne czy zimowe dni
znowu kradnę
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum