Witaj Bliźniaku
Ja tam nie mam nic przeciwko bieli, ale gdyby ktoś pytał, to mam inne ciekawsze pomysły na fajną pogodę...
Dzięki temu, że śnieg zniknął miałem chyba już ostatnią szansę na dokończenie roboty w ogródku, mam nadzieję że jutro zamknę sprawy definitywnie, choć trochę jeszcze zostało roboty, ale nawet jeśli wszystko nie wypali, to sąsiedzi i tak nie zajarzą co zostało zawalone
Podziwiam Twoje zdjęcia Krzysiu, są zawsze tak pełne wyrazu i delikatności, zawsze twierdziłem, że tak jak ja posługuję się swoją głupawka, potrafi każdy, tak, aby zdjęcie coś mówiło, potrzeba artysty, Gratuluję pozdrawiając serdecznie
[ Dodano: 2012-11-04, 18:13 ]
Wyrazy współczucia dla całej Rodziny Twojego Kolegi, tak szybko i cicho odchodzimy, zostaje tylko pamięć...
No i wreszcie można troszkę odpocząć po małym remoncie w domu i spokojnie poczytać Was. Źle, że człowiek potrafi zrobić dużo sam. Źle, bo gdyby nie umiał to zamówił by fachowca i po kłopocie. Teraz widać dobitnie, co leczenie onkologiczne zrobiło z nas. Tu boli, tam boli, kręgosłup jak u inwalidy, to znów bez szklanki napoju obok ani rusz; co ja kaczka... Ale dość tego narzekania, grunt że to już osiemnaście miesięcy po zakończonym leczeniu i oby tak do końca Świata...
W czwartek kolejny już Rezonans Magnetyczny (MRI) w DCO. Może tym razem pozostałość po gadzie będzie mniejsza... a może już nie będzie po nim śladu... no i 4-go grudnia MRI kręgosłupa.
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
[ Dodano: 2012-11-13, 19:33 ]
Co do kondycji po leczeniu, to trudno nie odczuwać. Ja niby OK, ale szybciej łapię zadyszkę, szybciej się męczę, szybciej się zasapuję.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Witaj Krzysiu
Gdy czytam że masz już za sobą więcej czasu od zakończenia leczenia niżeli ja stażu w chorobie, ogarnia mnie zwykła zazdrość...
Chciałbym już być na tyle sprawny i silny co Ty a jeszcze tak naprawdę nie zacząłem porządnie chorować.
Nie dość że wychodzi ze mnie zazdrośnik, to okazuje się, że z mojej cierpliwości można sobie nieźle pożartować
Trudno, jakoś będę musiał z tym żyć.
Mam odmienne zdanie na temat tego co potrafimy zrobić we własnym domu, nawet nie chodzi mi o kasę, to jest tylko jeden z elementów gry, ale świadomość, że to wytapetowałem, tu położyłem gładź, tam zatynkowałem dziurę, która straszyła od lat...
To jednak frajda, zwłaszcza, jak jeszcze ktoś zauważy, że tym razem udało ci się nie spieprzyć sprawy tak bardzo jak ostatnim razem...
Euforia pełna.
Pozdrawiam serdecznie, Beatkę ściskam osobno
Witaj Krzysiu.
Staram się śledzić Twoje wypowiedzi i posty, stwierdziłem już dawno temu, że jesteś niezwykle delikatnym wyważonym facetem, który wie co pisze, i Twoje zdanie jest przemyślane, od początku do końca, to naprawdę rzadkie, dlatego że jest wiele przykładów tego, że inni piszą, wysyłają, a dopiero później zastanawiają się co zrobili.
Wszystko jest to naprawdę ważne...ale może od czsu do czasu pokazałbyś się we własnym wątku...
Pozdrawiam
Staram się śledzić Twoje wypowiedzi i posty, stwierdziłem już dawno temu, że jesteś niezwykle delikatnym wyważonym facetem, który wie co pisze, i Twoje zdanie jest przemyślane, od początku do końca, to naprawdę rzadkie, dlatego że jest wiele przykładów tego, że inni piszą, wysyłają, a dopiero później zastanawiają się co zrobili.
O tak !
Taki właśnie jest Krzysztof w kontakcie bezpośrednim również....
Wszystkiego najlepszego a przede wszystkim zdrowia dla Ciebie i Małżonki....
ale może od czsu do czasu pokazałbyś się we własnym wątku...
Romuś, masz w zupełności rację... choć jak tan szewc bez... to ja jak zauważyłeś, najpierw zaglądam do innych wątków... szukam tych co bardziej potrzebują... ale czy się poprawię ; będę się starał - obiecuje. Wczoraj wróciłem z Warszawy i teraz muszę nadrobić... oj i z obiadem zdążyć bo nie wszyscy maja tak jak ja; co dzień niedziela.
Kochani, takie spotkania jak nasze w Łodzi czy to w Warszawie; "Zlot bis" są bezcenne. Kto nie może być na zlotach Fundacji i tylko klika tu na Forum, nie jest w stanie ich docenić i ocenić... Więcej na; Życie Forum - Spotkanie warszawskie...
Jolana, dziekuję serdecznie i pozdrawiamy gorąco
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum