Lidio ,jesteś wspaniałą żoną i taką niech M zapamięta.
Ściskam
zgadzam się z tą opinią
lepiej żeby M miał co wspominać, kiedy będzie już zle,
zeby do konca miał swiadomośc że pozwolilaś mu żyć, tak jak chciał ,nie będzie w nim wtedy złości do Ciebie ani żalu i chyba o to chodzi
Może dostanie na to czas żeby zrozumiał, ile Cie to kosztowało i uswiadomił sobie, że zrobiłaś to z miłości do Niego
przytulam
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Jeju Lidio, jak ja Cie rozumiem! Też miałam taki problem. Ale myślę, że to do czego doszłaś teraz, czyli pozwolić robić co chce - to najlepsze wyjście. I nie myśl o tym czy to skraca życie, bo myślę ze na tym etapie nikt nie jest w stanie przewidzieć co przyczyni się do tej ostateczności. Mój mąż był niedawno w takim stanie, że umarłby z głodu. I jeden kieliszek więcej czy mniej pewnie nie miałby znaczenia. Także twoja postawa jest chyba najwłaściwsza. A, że to jednak boli gdzieś w środku..., nie zawsze wybory innych są dla nas dobre.
Ściskam Lidio i życzę wytrwałości i cierpliwości.
Ojej Lidziunia, jaka piękna wiadomość! Wraz z nowym życiem od razu powiało tu nadzieją. Wielkie gratulacje! Cieszę się ogromnie razem z Tobą. Ucałuj wnusię.
Dzisiaj zostałam drugi raz BABCIĄ......urodziła się wnusia Alicja -Alusia.
ja się w Twoim wątku pochwalę
moj wnuk Jaś w srodę skonczy 3 tygodnie
życzę ci jak najwiecej radości w życiu.
przynajmniej tu i teraz ,jesteś szczęsliwa.
Gratuluję babciu
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum